Graś wyznaje na Twitterze: Spotkałem się z Hajdarowiczem. O 1.30 w noc publikacji, na Wiejskiej
Rzecznik rządu, dość powściągliwie reagujący zwykle na zaczepki dziennikarzy na Twitterze, tym razem był zaskakująco komunikatywny.
Na pytanie Michała Majewskigo z "Wprost", czy Hajdarowcz przyniósł mu na Wiejską (bo tam miało dojść do spotkania) kolumny z tekstem z "Rz" do obejrzenia, stwierdził, że "żadnych kolumn nie widział", a artykuł przeczytał dopiero rano. Dodał też, że Hajdarowicz przedstawił mu tylko główne tezy artykułu. Na pytania dziennikarzy dociekających, czy nie wystarczyła wobec tego rozmowa telefoniczna i po co takie spotkanie w środku nocy, nie odpowiedział. Wyznał za to, że są z Hajdarowiczem dobrymi znajomymi jeszcze z lat 80.: "Znamy się z czasów studiów i z podziemia".
"Informację przyjąłem do wiadomości"
Przypomnijmy: pogłoskę o tajemniczym spotkaniu Grasia i Hajdarowicza podał w czwartek rano w RMF FM wiceszef PiS Mariusz Kamiński (szef CBA za czasów rządu PiS). Skąd wiedział o tym spotkaniu - nie wiadomo.
Później, ok. godz 17, rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczył sprawę dziennikarzom na konferencji prasowej. - W nocy pan Grzegorz Hajdarowicz poinformował mnie, że rano w "Rzeczpospolitej" będzie artykuł, w którym jest teza, że na miejscu katastrofy znaleziono ślady materiałów wybuchowych. Informację przyjąłem do wiadomości. Powiedziałem, że rano po zapoznaniu się ze stanowiskiem prokuratury będziemy się do tej sprawy odnosić - oświadczył Graś. Z kontekstu jego wypowiedzi wynikało jednak, że Hajdarowicz do niego dzwonił i się nie widzieli.
Jednak wieczorem, po godz. 20, Radio Zet podało, że rzecznik rządu i właściciel "Rzeczpospolitej" nie tylko rozmawiali telefonicznie, ale i spotkali się na przed domem rzecznika na ul. Wiejskiej: "Hajdarowicz najpierw zadzwonił, a potem pojechał do Grasia o 1.30. Spotkanie było przed domem rzecznika rządu".
Po tej informacji Paweł Graś na Twitterze zaczął się tłumaczyć, że przecież na konferencji powiedział, że został poinformowany o publikacji w "Rz", ale nie było pytań o szczegóły.
"To nie był kontakt na poziomie rzecznika rządu z wydawcą"
Grzegorz Hajdarawicz dla nocnego spotkania z Pawłem Grasiem musiał - jak dowiedzieliśmy się z wiarygodnego źródła - zrezygnować z pobytu w Hiszpanii. Rzecznik rządu jest jednak nie tylko - jak sam mówił - jego znajomym z czasów studiów i podziemia. W ostatnich latach byli też sąsiadami w Zabierzowie, wsi pod Krakowem, gdzie rzecznik rządu niesławnie opiekował się willą niemieckiego biznesmena Paula Roglera.
- W "Rzepie" zawsze dużo mówiło się o częstych kontaktach Hajdarowicza z Grasiem w sprawie dziennika. I to nie był kontakt na poziomie rzecznika rządu z wydawcą jednego z największych dzienników w kraju, tylko właśnie znajomych - mówi jeden z dziennikarzy tytułu. Jak dodał, "konflikt interesów był nieunikniony".
Dziennikarze na Twitterze drwią z Grasia i pytają
Po ujawnieniu informacji o spotkaniu Grasia z Hajdarowiczem na Twitterze pojawiło się sporo dość kąśliwych wpisów na ten temat. Celowała w nich znana blogerka Kataryna: "Nooooo, ale Graś to kłamczuszek, ale i dobry aktor, tak przekonująco zaskoczenie zagrał rano" - napisała i dodała jeszcze kilka ironicznych twittów: "Skoro Hajdarowicz po starej znajomości uprzedza rząd o artykule, to co rząd robi dla Hajdarowicza, też po starej znajomości?", "Coś mi mówi, że przez kilka dni nie będzie nas tu witać pogodne Grasiowe 'Dzień dobry'. Ciężko się z tego wytłumaczyć".
Dziennikarka Beata Biel pytała: "Ok, ale jeśli Hajdarowicz szedł w nocy na spotkanie do min. Grasia, to znaczy, że o tekście wiedział i nie miał z nim żadnego problemu?". Inni dziennikarze drwili. Igor Janke: "Już 22.30. Idę spać. Gdyby za 3 godz. były jakieś ciekawe spotkanka, dajcie, twitterowcy, znać, proszę". Jarosław Kuźniar z TVN 24: "Wstawanie o 3.30 uważałem dotąd za zbrodnicze. Ale to kolegium redakcyjne o 1.30 jest prawdziwym morderstwem snu". Reporterka Radia RMF Agnieszka Burzyńska: "O 1.30 wszyscy dzwonimy do Pawła Grasia i umawiamy się przed blokiem".
DOSTĘP PREMIUM
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania