Politycy kpią z prezesa PiS: "Może nadrobić i internować pana Kaczyńskiego, chociaż na kilka dni"
- Jarosław musi cierpieć z tego powodu, że on, wielki działacz opozycji, nie został internowany - mówił dziennikarzom Jerzy Borowczak z PO. Zastanawiał się też, czy podobne cierpienie musi trapić ponad 30 milionów obywateli, którzy również nie zostali po ogłoszeniu stanu wojennego internowani. "Żenujące" to za małe słowo. Bo nikt nie wie, czy go (J. Kaczyńskiego - przyp. red) w ogóle ktoś zatrzymał. On tak mówi - że przyszedł, spakował się, mama mu powiedziała."
Sam Borowczak, były opozycjonista i współorganizator strajków w Stoczni Gdańskiej, został zatrzymany w grudniu 1981 r.
"Może rząd pana Tuska nadrobiły tę zaległość..."
Z kolei marszałek Senatu Bogdan Borusewicz stwierdził, że on - odwrotnie niż Kaczyński - wcale nie był zadowolony, że znalazł się na liście do internowania. Aby tego uniknąć, ukrywał się i działał w podziemiu przez ponad 4 lata, ale w 1986 r. i tak trafił do więzienia. Leszek Miller nie może się poszczycić opozycyjną przeszłością, bo był etatowym działaczem PZPR. Jego zdaniem niedopatrzenie aparatu bezpieczeństwa PRL da się jeszcze naprawić. "Może rząd pana Tuska nadrobiłby tę zaległość i internował pana Kaczyńskiego, chociaż na kilka dni" - kpi były premier.
Żarty z (nie)internowania prezesa z niesmakiem przyjął rzecznik PiS Adam Hofman. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński był ważną postacią opozycji i ludzie dawnego systemu powinni "skorzystać z okazji, by siedzieć cicho".
W dzisiejszym wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński powiedział, że 31 lat temu nie został internowany i było to dla niego "bardzo niemiłym zaskoczeniem". Po przesłuchaniu w MSW wypuszczono go jeszcze tego samego dnia. "Uważałem zresztą, że jestem w sytuacji dużo gorszej niż internowani. Miałem absolutny imperatyw, że muszę działać, i sądziłem, że w efekcie pójdę siedzieć, co było gorsze od internowania" - czytamy w wywiadzie.
Historyk: Kaczyński był działaczem niewielkiej rangi
Jarosław Kaczyński był niewielkiej rangi działaczem NSZZ "Solidarności" - mówi dla TOK FM prof. Andrzej Friszke , historyk, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, członek Rady IPN. - Nie wchodził w skład żadnego regionalnego zarządu Regionu Mazowsze. Był po prostu pracownikiem Ośrodka Badań Społecznych, jednym z ok. dwudziestu. To była w hierarchii związkowej niska ranga - mówi historyk.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Próbowali zakłócić pokaz "Zielonej granicy". "Grupa chuliganów z wicemarszałkiem województwa"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół