"Judeosceptycyzm" i kpiny z prokuratury. Grzegorz Braun odpowiada na zarzut podżegania do zbrodni

- Słyszę, że przysparzam zajęcia prokuraturze - kpił 9 grudnia na spotkaniu w Izabelinie Grzegorz Braun. Prokuratura sprawdza, czy nie wzywał do popełnienia zbrodni. - Wręcz przeciwnie, nawoływałem od surowego i przykładnego karania zbrodni ze szczególnym uwzględnieniem zbrodni zdrady stanu - podkreślał Braun.

- Wiara w pacyfizm to przesąd. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jeśli się nie wyprawi na tamten świat tuzina redaktorów ''Wyborczej'' i dwóch tuzinów drugiej Gwiazdy Śmierci (nawiązanie do Gwiezdnych Wojen - red.) - TVN - z powodu tych właśnie słów, wypowiedzianych przez Grzegorza Brauna 10 września w tzw. Klubie Ronina , prawicowym reżyserem zainteresowała się prokuratura.

"Nawoływałem do karania zbrodni, a nie do jej popełniania"

- Nie podżegałem do zbrodni, a wręcz przeciwnie, nawoływałem do surowego i przykładnego karania zbrodni ze szczególnym uwzględnieniem zbrodni zdrady stanu - mówił w Izabelinie Braun przy okazji promocji swojego najnowszego filmu "Transformacja".

- Moja wypowiedź została selektywnie podana do wierzenia przez Gwiazdę Śmierci i zreprodukowana przez drugą Gwiazdę Śmierci, pochodziła z kontekstu szerszego, ona została podana, by nastąpiły rytualne akty potępienia i dystansowania się - podkreślił. Dodał, że "nastąpiły takie akty ze strony ludzi, z którymi nigdy nie był w specjalnej zażyłości".

Szerszy kontekst słów o "wyprawianiu na tamten świat"

- A to była wypowiedź, w której sformułowałem mój rejestr fatalnych przesądów polskiej inteligencji. Pięć takich, którym hołdowanie zdaje się ciążyć garbem na naszych dziejach - mówił dalej Braun.

Reżyser najpierw wymienił "demokratyzm, czyli wiarę, że sprawy istotne mogą podlegać głosowaniu", i "etatyzm, czyli wiarę, że to władza ludowa w Warszawie ma konstruować Polskę i że Polska ma chodzić jak w zegarku wedle tego, co władza ludowa będzie transmitować na kraj za pośrednictwem swojej biurokracji".

A potem dorzucił jeszcze "modernizm w kwestiach religijnych, modernizm w sensie antytradycjonalizmu, odejścia od Tradycji na rzecz szeregu nieuporządkowanych i owocujących chaosem wymysłów" i "pacyfizm, a więc samorozbrojenie, udzielanie gwarancji bezkarności na zawsze tym, którzy chcieliby się targnąć na życie ludzkie lub też na całość państwa polskiego". Jako ostatni przesąd wymienił "judeosceptycyzm".

"Tworzy się popyt na zdradę"

- W kontekście czwartego z kluczowych przesądów polskiej inteligencji wspomniałem o tym, że jeżeli się zdrajców, podżegaczy do zdrady i promotorów zdrady nie piętnuje, nie ściga i nie karze przykładnie, no to hulaj dusza, piekła nie ma - zaznaczył Braun.

- Tworzy się popyt na zdradę. Niewątpliwie z takim popytem mamy do czynienia w Polsce. Podaż też jest rosnąca - mówił dalej. - Rośnie bezczelność ludzi, którzy publicznie, piastując notabene urzędy państwowe, kwestionują sens i potrzebę istnienia państwa polskiego - dodał i podkreślił, że właśnie z tej długiej wypowiedzi wycięto "jedno ze sformułowań".

TOK FM PREMIUM