Kłótnia Kalisza i Ziobry u Rymanowskiego: Pan by wszystkich zamknął do więzienia! Wszystkich!

- Pan by wszystkich zamknął do więzienia! Wszystkich! - krzyczał w TVN24 Ryszard Kalisz do Zbigniewa Ziobry. Kiedy szef SP zarzucił mu brak potępienia dla metod stosowanych przez UB, Kalisz wybuchł: - Mój ojciec był przez wiele miesięcy więziony. Pan nie ma prawa tak mówić! To jest skandal po prostu! Prowadzący Bogdan Rymanowski miał problemy z zapanowaniem nad sytuacją: Panowie, mam zrobić przerwę? Panowie, błagam o odrobinę szacunku dla prowadzącego!

- Kiedy zostałem ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, marzyłem, żeby Polska była bezpiecznym i uczciwym krajem. Ten wyrok pokazuje, że te działania, jakie wtedy podejmowaliśmy, były w pełni zasadne, dlatego, że sąd tak niechętny i prawie że nienawistny w stosunku do mnie osobiście, Mariusza Kamińskiego, prokuratorów, CBA, musiał przyznać, że zebrane w tej sprawie dowody były tak twarde, że można skazać doktora G. - mówił w programie "Kawa na ławę" Zbigniew Ziobro.

Szef SP przypomniał, że jego dziadek był brutalnie przesłuchiwany w czasach stalinizmu. Kiedy prowadzący zdecydował się oddać głos kolejnemu rozmówcy, Ziobro zaczął go przekrzykiwać. - Ja też byłem przesłuchiwany, przez 12 godzin, do 3 w nocy, jako świadek za własną zgodą przez rząd Donalda Tuska! Ja byłem przesłuchiwany, jak już nie byłem ministrem sprawiedliwości za to, że ścigałem korupcję, kiedy premierem był Donald Tusk! - denerwował się.

- Pan był przesłuchiwany za metody, które pan stosował i pan tolerował. Nie za to, że pan ścigał - powiedział Adam Szejnfeld z PO. - A wie pan, jaki był finał tej sprawy? To były bezpodstawne śledztwa! Wszystkie umorzone! - krzyczał dalej Ziobro, nie dając dokończyć wypowiedzi posła PO.

Kalisz do Ziobry: Nie ma pan żadnej refleksji

Następnie Ziobro uderzył w SLD. - Fundacja Batorego przygotowała raport, z którego wynikało, że po dwóch latach naszych działań wyraźnie spadła korupcja oraz aprobata wobec korupcji. Za czasów waszych rządów Polska pikowała na liście krajów, w których bierze się łapówki, w których jest najwyższa korupcja. Komisja Europejska nas piętnowała, Bank Światowy, i dlatego podjąłem te działania, służąc najlepiej Polsce - argumentował Ziobro. - Już pan dziesiąty raz to powtarza! Piętnasty! - docinał mu Kalisz.

- Pan nie dziwi się metodom opresji stosowanym przez UB, bo pan jest z formacji, która jest spadkobiercą tamtego okresu - odciął się szef SP. - Nie ma pan żadnej refleksji, to pana informuję. Pana tam nie ma, a ja tam jestem. Jestem wpisany na listę dwóch tysięcy ludzi represjonowanych przez organy bezpieczeństwa PRL-u. Chcę panu powiedzieć, że mój ojciec był przez wiele miesięcy zamknięty w 1947 roku na Zamku Lubelskim za organizowanie strajku przeciwko sfałszowaniu referendum. I niech pan przestanie w ten sposób mówić! Pan nie ma do tego prawa! - krzyczał Kalisz.

Rymanowski: Panowie, błagam o odrobinę szacunku dla prowadzącego!

Mimo że prowadzący próbował oddać głos innym politykom, Kalisz nie dawał za wygraną. - Zamykać już pan na szczęście nie może! Pan by wszystkich zamknął do więzienia! Wszystkich! - krzyczał do Ziobry, zagłuszając pozostałych gości. - To, co robi Ziobro, to jest skandal po prostu! - kontynuował.

- Panie pośle, ale ja tutaj jestem decydentem, jeżeli chodzi o udzielanie głosu, i teraz głos ma poseł Eugeniusz Kłopotek - próbował uspokoić Kalisza Rymanowski. Na niewiele to się zdało. - Chcemy rozmawiać o rodzinach?! Pan chce rozmawiać o rodzinach?! - krzyczał do Ziobry polityk SLD. - Panowie, czy mam zrobić przerwę? Nie wiem, czy to jest najlepsza formuła rozmowy! - powiedział już zdenerwowany Rymanowski i po raz kolejny oddał głos posłowi Kłopotkowi. - Ryszard, Ryszard, dosłownie dwa, trzy zdania... - zaczął poseł Kłopotek. Niestety, nie zdążył wiele powiedzieć. Między Ziobro a Kaliszem znowu zaczęła się słowna przepychanka. - Panie pośle... Panowie, błagam o odrobinę szacunku dla prowadzącego! - upominał Rymanowski, próbując uspokoić atmosferę.

TOK FM PREMIUM