Film Gargas o Smoleńsku: Nowi świadkowie, stare zarzuty. "Kierowca autobusu obala oficjalną wersję katastrofy"
To kolejny już film dotyczący przebiegu i przyczyn katastrofy smoleńskiej opublikowany przez "GPC". Była "Mgła" Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej oraz "10.04.2010" Anity Gargas, a także kilka innych obrazów o katastrofie (m.in. "Solidarni 2010").
Zaczyna się mocno. Według raportów MAK i komisji Millera tupolew po uderzeniu w brzozę miał obrócić się na bok, a potem przelecieć nad ulicą podwoziem do góry. Tymczasem kierowca autobusu z Pieczeriska do Smoleńska, świadek katastrofy, twierdzi, że samolot przeleciał nad ulicą "w położeniu brzuchem w dół". - Rozumiecie? Kołami w dół, tak jak się idzie do lądowania - relacjonuje.
Ktoś przyniósł szczątki tupolewa pod brzozę?
To niejedyne tezy raportu komisji Millera, które ma podważać "Anatomia Upadku". Nikołaj Bodin - właściciel terenu, na którym stoi brzoza, w którą uderzył samolot - mówi, że przeniósł szczątki Tu-154M z miejsca, gdzie leżały obok fragmentu skrzydła, pod brzozę. Nie mówi, ile tych szczątków było, ani ile z nich przeniósł.
"Na drodze leżały jakieś szczątki samolotu. Podniosłem je i położyłem pod brzozą" - stwierdza jedynie. Film stara się też wykazać, że po uderzeniu w brzozę samolot na drodze do ostatecznego miejsca katastrofy musiałby "skosić" inne drzewa po drodze. Dowodem na to, że miało być inaczej, jest nagranie wideo wykonane kilka miesięcy po 10 kwietnia. Widać na nim rzeczywiście wspomniane drzewa - zanim Rosjanie je wycięli.
Znów hipoteza zamachu: "Elementy kadłuba noszą ślady rozciągania"
Relacje świadków służą autorce filmu do kwestionowania oficjalnej wersji katastrofy i lansowania tezy o domniemanym wybuchu (wybuchach?) na pokładzie polskiego samolotu. Film przytacza wypowiedzi naukowców. Jan B. Obrębski, profesor Politechniki Warszawskiej, na podstawie analizy jednego z elementów kadłuba twierdzi, że element ten "został zniszczony, czy samolot nawet, mogę powiedzieć, w wyniku dobrze przygotowanej, wielopunktowej eksplozji, wszystkie elementy noszą ślady rozciągania, rozrywania".
Wtóruje mu prof. Jacek Rońda z krakowskiej AGH: - Fragmentacja skrzydeł jest symetryczna po obu stronach i nie nastąpiła na nitach. Dowodzi to wystąpienia fali uderzeniowej, która świadczy o wybuchu na pokładzie. Nie wiadomo, czy w zbiorniku paliwa, czy w kabinie, pewne przesłanki wskazują, że i tu, i tam - mówi profesor.
"Rozbłysk jak żółtko jajka", "Płomień za ogonem"
Tezę wybuchu mają potwierdzać kolejni świadkowie, do których dotarła w Smoleńsku reporterka "GPC". Anatolij Żujew, mieszkaniec osiedla przy lotnisku opisuje: "Pojawił się rozbłysk jak żółtko jajka".
Rustam, pracownik pobliskiego hotelu Nowyj: "Widziałem tylko za ogonem płomień, długości może 5 metrów, maleńki [tłumaczenie oryginalne - red.]".
Gargas opisuje też bezskuteczne próby dotarcia do strażaków, którzy gasili płonące szczątki tupolewa. "Do kamery nikt się nie wypowie, bo potem same nieprzyjemności" - słyszy w słuchawce. "Boją się, wszyscy się boją".
Fragmenty zarejestrowane w Smoleńsku przeplatają się z migawkami z rozmów z Antonim Macierewiczem, zdjęciami z marszów pamięci w miesięcznicę katastrofy, rozmowami z prof. Markiem Żyliczem z komisji Millera (fragment piętnujący "pasywność" i "bierność" polskich władz wobec Rosjan zilustrowany jest słowami Żylicza: "Chodziło nam o to, żeby nie podejmować wojny z Rosjanami, tylko uzyskać maksimum od nich") i prok. Zbigniewem Rzepą.
Nowi świadkowie, stare zarzuty: bezsilność Warszawy wobec Rosji
Drugie pół godziny filmu Gargas poświęca na ukazanie niekompetencji i zaniedbań polskich władz, w tym premiera Tuska, b. szefa MSWiA Jerzego Millera czy prokuratury. Np. prok. Zbigniew Rzepa przyznaje Gargas, że podczas pobytu na miejscu katastrofy nie obszedł całego terenu, "bo nie było takiej możliwości". - Poruszanie się po terenie wymagało zgody Rosjan - mówi szczerze.
Końcówka filmu okraszona jest zdjęciami Rosjan niszczących wrak, Tuska mówiącego, że Rosjanie wypełniają swoje zobowiązania i sfilmowanymi daremnymi próbami Gargas umówienia się na wywiad z Tuskiem i z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem.
Mieszkaniec Smoleńska, do którego dotarła Gargas, twierdzi na podstawie informacji swojego przyjaciela - pracownika złomowiska - że około 60 proc. wraku tupolewa już nie ma na lotnisku w Smoleńsku, bo rozkradli go złomiarze. Całość wieńczy widok polskich flag w błocie na miejscu katastrofy i nałożony głos prezydenta Komorowskiego "Państwo zdało egzamin" (z 3 V 2010).
Sakiewicz: To gwóźdź do trumny raportu Millera"
"Gazeta Polska" wiąże z "Anatomią Upadku" duże nadzieje. "Po tym filmie niemal na pewno wiemy, co stało się w Smoleńsku, ale na pewno wiemy, dlaczego tej sprawy nie wyjaśniono. Jestem przekonany, że to gwóźdź do trumny raportu Millera" - pisze o filmie Gargas redaktor naczelny "GPC" Tomasz Sakiewicz. "Anatomia" wywoła rozgłos i poważnie pokrzyżuje robotę rządowym propagandystom - pisze z kolei Samuel Pereira.
Teza o zamachu fałszywa?
Eksperci z komisji Millera od początku podkreślają , że teza o zamachu jest fałszywa. Ich zdaniem nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, że katastrofa w Smoleńsku była czymś więcej, niż tylko tragicznym, nieszczęśliwym wypadkiem.
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
-
"Duda zakałapućkał się kompletnie". Poseł PiS go broni: "A słyszała pani o jakimś prezydencie, który czyta każdą ustawę?"
-
Marsz 4 czerwca to polityczny game changer? "Podobało mi się, że Tusk próbuje zakopać część rowów między Polakami"
-
"Miała być garstka spacerowiczów, a jest rzesza obywateli". Prof. Pacześniak: Ludzie zaczynają wierzyć w wygraną
- Wyniki Lotto 4.06.2023, niedziela [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Ślubowanie Tuska: Ci, którzy czynili zło, będą rozliczeni. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej
- Marszu 4 czerwca w TVP nie zobaczysz. Co okazało się ważniejsze niż manifestacja opozycji?
- Marsz 4 czerwca. Budka : Próbują nas zakłócić, zakłócają nasz sygnał GSM
- "Marsz nienawiści, wulgaryzmów, pogardy". Tak Ziobro ocenił już manifestację opozycji