"Pan, przepraszam, pani". Tak Pawłowicz obrażała Grodzką. A potem się z tego śmiała
Jak dokładnie wyglądała dyskusja w programie "Sterniczki" 18 lutego 2012 roku i jak wyglądają w jej świetle ostatnie słowa Pawłowicz? Rozmowa w "Jedynce" dotyczyła m.in. Funduszu Kościelnego. - Kościół bierze kasę od państwa - zaatakowała Grodzka. Na ostrą reakcję posłanki PiS nie trzeba było długo czekać. Zwracając się do Grodzkiej, dwukrotnie powiedziała "pan".
- Proszę nie pomawiać Kościoła, bo pan, przepraszam, pani, popełnia teraz przestępstwo. To jest bezpodstawne, mówię do pani Grodzkiej. Jakie pan ma dowody? Jakie pani ma dowody, przepraszam bardzo - mówiła Pawłowicz.
Do Grodzkiej per "pan". "Przepraszam". Czyżby?
- Niech pani się nie myli w formie, bardzo panią proszę - powiedziała wtedy posłanka Ruchu Palikota, która przeszła operację zmiany płci. - Przepraszam, to niezależne ode mnie, w ferworze dyskusji - tłumaczyła się Pawłowicz.
Czy przepraszała szczerze? Ujawnione niedawno nagranie temu przeczy. - Proszę ten ferwor [dyskusji] trochę pohamować - mówiła w "Sterniczkach" Anna Grodzka. Najwyraźniej na spotkaniu w Mińsku Mazowieckim posłanka Pawłowicz znów była w ferworze dyskusji. Znieważała posłankę Grodzką, kwestionując, że jest ona kobietą.
- Do tego Grodzkiego, bo jak widzę faceta obok siebie, to jak mogę się zwracać "proszę pani", mówię: "Jak się człowiek nażre hormonów, to nie staje się kobietą". W jednej audycji w radiu byliśmy razem i on udowadniał, że jest kobietą. No jaka pani, no twarz boksera - mówiła z wyraźną satysfakcją Pawłowicz , przy oklaskach rozbawionej sali. Najwyraźniej - jak widać - wyrzutów sumienia w tej sprawie nie ma.
"Pan Rydzyk" i "Pan Grodzka"
To nie pierwszy raz, kiedy Anna Grodzka usłyszała wobec siebie "pan". W podobny sposób zwrócił się do posłanki Ruchu Palikota poseł PiS Jan Dziedziczak na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu, kiedy Grodzka zwróciła się per "pan" do o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja.