"Palikot musi się opamiętać. Jak będzie dalej świrował, to nikt go nie będzie poważnie traktował"

Czy Janusz Palikot podniesie się po porażce w sprawie Wandy Nowickiej? - RP jest na równi pochyłej. Na pewno nie zniknie elektorat RP. Ale może pojawi się miejsce dla kogoś, kto będzie poważniej reprezentował ten elektorat - ocenił Wojciech Maziarski. Zdaniem Jarosława Gugały RP nie zniknie. - Ale Palikot musi się opamiętać. Bo jak będzie dalej świrował, to nikt go nie będzie poważnie traktował - uważa dziennikarz Polsatu.

Wanda Nowicka oficjalnie jest jeszcze członkiem klubu Ruchu Palikota. Sam Janusz Palikot tłumaczył w piątek, że klub wstrzymał się z decyzją w jej sprawie. Ale jego kolejne wypowiedzi pokazują, że sprawa jest przesądzona. Bo trudno sobie wyobrazić współpracę Nowickiej i Palikota po słowach, że "czytając to, podświadomie, czyli psychoanalitycznie, być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona". - Ale to nie ze mną, bo ja nie jestem typem człowieka, który do takiej roboty się nadaje - stwierdził lider RP w "Faktach po Faktach".

Równia pochyła

- Taka wypowiedź odstręcza od Palikota osoby o umiarkowanych poglądach. Poważny polityk tak się nie wypowiada - komentował w "Poranku Radia TOK FM" Wojciech Maziarski. Dlatego publicysta "Gazety Wyborczej" przewiduje rychły koniec ugrupowania Janusza Palikota.

- Ruch Palikota jest na równi pochyłej. Za sprawą sposobu uprawiania polityki narzuconego przez lidera - polityki, która jest nieustannym happeningiem - komentował w "Poranku Radia TOK FM" Wojciech Maziarski.

Zdaniem dziennikarza najlepszym dowodem na złą sytuację RP są sondaże poparcia dla partii politycznych. A najnowszy, przygotowany przez CBOS, pokazuje, że RP przegrywa z PO, PiS, PSL i SLD. Na ugrupowanie Janusza Palikota chce głosować zaledwie 5 proc. wyborców.

"Ruch Palikota jest najgorszą chorobą polskiej demokracji"

Według Maziarskiego elektorat RP nie zniknie. - Ale może pojawi się miejsce dla kogoś, kto będzie reprezentował ten elektorat poważniej - dodał dziennikarz.

Końca ugrupowania założonego przez Janusza Palikota nie wieszczy Jarosław Gugała. Ale nie wystawia liderowi RP dobrej oceny.

- Ciągle w Palikocie jest jakaś nadzieja. Tylko on musi się opamiętać. Bo jak dalej będzie świrował, to wyrobi sobie papiery świra. I nikt go nie będzie traktował poważnie - uważa dziennikarz telewizji Polsat.

"Ruch Palikota robi cyrk"

Jarosławowi Gugale najbardziej przeszkadza to, że Janusz Palikot i jego posłowie "w niepoważny sposób podchodzą do poważnych tematów".

- Powoduje, że te tematy stają się niepoważnym happeningiem. I takie tematy jak związki partnerskie odkłada się na lata. Janusz Palikot zrobił fatalny falstart w sprawie związków partnerskich - podkreślał komentator "Poranka Radia TOK FM".

TOK FM PREMIUM