Politolodzy przed decyzją Tuska: "Może odwołać Szumilas", "Zmiany będą kosmetyczne"

- Jeśli w ogóle ktoś zostanie zdymisjonowany, to będzie to minister edukacji Krystyna Szumilas. Nikt za nią nie uroni łzy. Nie ma żadnego atutu - uważa politolog dr Jarosław Flis. Zdaniem dr. Bartłomieja Biskupa z kolei na istotne zmiany nie ma szans. - To będzie kosmetyka. Tusk nie robi zmian pod publiczkę - zaznacza politolog.

Premier zapowiedział zmiany w rządzie po odejściu obecnego szefa KPRM Tomasza Arabskiego, który ma zostać ambasadorem w Hiszpanii. Szczegóły szef rządu poda jutro. Na liście najczęściej typowanych do dymisji ministrów pojawia się sześć nazwisk. Według respondentów sondażu przeprowadzonego przez MillwardBrown dla Radia RMF FM do odejścia kwalifikują się: Bartosz Arłukowicz (27 proc.), Sławomir Nowak (20 proc.) i Joanna Mucha (12 proc.), Jarosław Gowin (9 proc.) i Krystyna Szumilas (8 proc.).

W sondzie Gazeta.pl liderem rankingu jest Jarosław Gowin (40 proc.), Nowak (17 proc.), Mucha (14 proc.), Arłukowicz (13 proc.), Szumilas (11 proc.) i Mikołaj Budzanowski (5 proc.). W sondzie nadal można głosować .

"Kopacz też była typowana do dymisji"

To, jak wyborcy oceniają ministrów, nie pokryje się z decyzją premiera, uważają jednak politolodzy Jarosław Flis i Bartłomiej Biskup. - Nie spodziewałbym się zmian w istotnych ministerstwach. W moim przekonaniu Tusk wymienia ministrów, wtedy jak są istotne kryzysy. Nie zauważyłem, żeby w przeszłości Donald Tusk ulegał presji zewnętrznej: uważa, że nikt mu nie będzie mówił, kogo odwołać - przekonuje dr Flis.

- Zmiany w resorcie będą bardzo niewielkie. Odchodzi minister Arabski, a wszyscy sobie robią wielkie nadzieje i giełdy nazwisk. Zmiany mogą być tak niewielkie, że wszyscy się zdziwią - uważa dr Bartłomiej Biskup. - Może chodzić o podsekretarzy - sugeruje.

Zdaniem Flisa wyborcy prawie zawsze jako najgorsze wskazują Ministerstwo Zdrowia. - Minister Ewa Kopacz też była typowana do dymisji. Pytanie, czy Donald Tusk nie ma ręki do ministrów zdrowia, czy jak cokolwiek robi minister w służbie zdrowia, to ludzie negatywnie to odczuwają - mówi politolog.

"Nie zauważyłem u Tuska instynktów samobójczych"

Rozmówcy nie wierzą też w dymisję ministra sprawiedliwości. - Wyrzucenie Gowina to narażenie się na stratę większości w Sejmie. W momencie, kiedy spadły PO notowania, to wyrzucanie konserwatywnego lidera byłoby bardzo dziwne. Nie zauważyłem u Tuska instynktów samobójczych. Konserwatyści to istotna część wyborców PO - podkreśla.

Ocalony będzie także Bartosz Arłukowicz i Sławomir Nowak. - Wyrzucanie kogoś z lewicowego skrzydła byłoby kłopotem, zwłaszcza że jego powołanie to była osobista decyzja Tuska. Nowak został obsadzony wbrew logice, nigdy się transportem nie zajmował. Pozbawienie go funkcji byłoby znakiem, że w transporcie dzieje się źle. Raczej rząd się do tego nie przyzna - mówi Flis.

"Szumilas bez sukcesów"

Kto zatem może zostać zdymisjonowany? Dr Flis obstawia Szumilas. - Może paść kwestia sześciolatków i konfliktów z tym związanych. Już samo powołanie Szumilas odbyło się z braku laku. Po prostu minister Hall nie dało się dłużej bronić, nikt inny się nie nasuwał. Wydawało się, że Szumilas wszystko po cichu rozwiąże. A nie jest ani po cichu, ani rozwiązane. Nie sposób wymienić mi żadnego sukcesu czy atutu - mówi Flis.

Zdaniem dr. Biskupa to nie będzie Szumilas. Ale nic nie da się przewidzieć na pewno. - Szumilas kontynuuje nieszczęsną reformę sześciolatków, przekazaną przez jej poprzedniczkę. I nie jest to dobrze przygotowane. To by było dobre zagranie, bo minister niepopularny byłby wymieniony, ale nie popadajmy w paranoję, nie można się kierować sondażami przy zmianie rządu - kwituje.

TOK FM PREMIUM