"Homoseksualiści powinni siedzieć za murem". Olejnik: Wałęsa zhańbił Nagrodę Nobla
Słowa - "Ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam, wychodziła na ulice, i moje dzieci i wnuki bałamuciła jakimiś tam mniejszościami" - mówił Lech Wałęsa na antenie "Faktów po faktach".
- Oni muszą wiedzieć, że są mniejszością i muszą się do mniejszych rzeczy przystosować. A nie wchodzić na największe szczyty, na największe godziny, największe prowokacje, żeby psuć tych innych, albo wybierać z tej większości - wyjaśnił prezydent. - Nie zgadzam się z tym i nigdy się nie zgodzę - podkreślał Wałęsa.
Jego zdaniem w Sejmie homoseksualiści powinni siedzieć w ostatniej ławie sali plenarnej, a nie gdzieś na przodzie. - A nawet jeszcze za murem - stwierdził.
Zasmucona i zdegustowana Monika Olejnik napisała dziś w komentarzu na Facebooku: "Lech Wałęsa zhańbił Nagrodę Nobla słowami o gettcie ławkowym dla gejów. Jest mi potwornie przykro".
Do słów byłego prezydenta odniósł się też Ireneusz Raś. Poseł PO, który był dziś gościem RMF FM, ocenił, że Lech Wałęsa mówiąc o homoseksualistach w Sejmie, nie przeholował.
- Nie sądzę. Prezydent zabrał głos w tej sprawie, powiedział swój pogląd. Wiele osób w Polsce też pewnie tak sądzi - powiedział. Nie odpowiedział wprost, czy podziela pogląd Wałęsy, dodał jedynie, że słucha opinii innych.