Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, PO uzyskałaby 32 proc. głosów. PiS mogłoby liczyć na 31 proc. Do Sejmu weszłyby jeszcze trzy partie. Sojusz Lewicy Demokratycznej dostałby 9 proc. głosów, Ruch Palikota 7 proc., a PSL 6 proc. Zaledwie po 1 proc. głosów przypadłoby Solidarnej Polsce i ugrupowaniu Polska Jest Najważniejsza.
Do wyborów, gdyby odbyły się one 10 marca, poszłoby 48 proc. Polaków, jednak 31 proc. odpowiedziało, że "na pewno nie". 21 proc. pytanych jeszcze w tej sprawie nie było zdecydowanych.
PO zebrałaby 39 proc. głosów kobiet i 26 proc. mężczyzn. PiS mogłoby liczyć na 33 proc. głosujących kobiet i 29 proc. mężczyzn. W przypadku SLD te proporcje rozkładają się w stosunku 10 do 8 proc. Ruch Palikota przekonuje do siebie dwa razy mniej kobiet i o jeden punkt proc. więcej mężczyzn niż Lewica Leszka Millera.
PO wciąż jest najbardziej popularną partią wśród ludzi młodych. W grupie wiekowej 18-24 lata zdobyłaby 28 proc. głosów, a w grupie 25-34 lata - 40 proc. Na PiS głosowałoby odpowiednio 19 proc. i 24 proc. Młodzi chętnie oddaliby swoje głosy na Ruch Palikota. W grupie wiekowej 18-24 lata partia mogłaby liczyć na 20 proc. głosów.
Sondaż został zrealizowany przez MillwardBrown SMG/KRC metodą telefoniczną na grupie 1009 osób w wieku 18 lat lub starszych.
