"No i wybrali ch..., który donosił". SP donosi do prokuratury za słowa Wójciak o papieżu
A chodzi o słowa Ewy Wójciak, które dyrektorka Teatru Ósmego Dnia opublikowała na swoim profilu na Facebooku. "No i wybrali ch... [w oryginalnym wpisie cały wyraz - przyp. red.], który donosił wojskowym na lewicujących księży" - napisała Wójciak krótko po tym, jak ogłoszono, że nowym papieżem został Argentyńczyk Jorge Bergoglio.
SP: "To czyn zabroniony"
Solidarna Polska postanowiła nie pozostawić sprawy bez odzewu i... składa zawiadomienie do prokuratury. Jego autorem jest poseł SP Tomasz Górski. Jego zdaniem, Wójciak "w obelżywy sposób odniosła się do nowego Papieża" [pisownia oryginalna - red.].
"Głowa obcego państwa to osoba, która zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego publicznego oraz przepisami wewnętrznymi danego państwa traktowana jest jako jego najwyższy przedstawiciel i reprezentant w stosunkach zewnętrznych" - pisze Górski. Argumentuje, że "użycie słowa powszechnie uznanego za wulgarne stanowi niewątpliwie znieważenie głowy Państwa Watykańskiego".
Ewa Wójciak swoje stwierdzenie, które napisała na Facebooku, podtrzymała w programie "Gorący Temat" na antenie Telewizji WTK. Niedługo po publikacji konto Wójciak na Facebooku zostało skasowane.
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Gdy policja znalazła jej dzieci w beczce, poczuła ulgę. Jolanta K. - wyrodna matka czy ofiara?
-
Najpierw obdukcja, teraz donos. Aktywista po akcji SOP w Świdniku: Tak tego nie zostawię
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Coraz mniej kandydatów na księży. Ale jest część Polski, w której seminarzystów przybywa
- Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
- Polska ma dostać gigantyczną pożyczkę "na wsparcie obronności". USA potwierdzają
- Rekrutacyjne "phrasal verbs". I hit sezonu - "Zero in on"
- KUL przyjmuje na studia kolejnych osadzonych. "Kandydat nie może wykazywać zachowań ryzykownych"