Platforma Oburzonych obnaża słabość PiS. "Duda pokazuje, co tak naprawdę powinna robić opozycja"
W sobotę w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyło się spotkanie Platformy Oburzonych organizowane przez NSZZ "Solidarność" kierowany przez Piotra Dudę. Wzięli w nim udział m.in. związkowcy, grupy sprzeciwiające się ACTA, Krajowe Forum Samorządowe oraz Zmieleni.pl Pawła Kukiza. Tematem dyskusji było wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych (tzw. JOW), wzmocnienie znaczenia referendum czy walka z umowami śmieciowymi.
Platforma Oburzonych? "Mydło i powidło"
- Duda pokazuje, co tak naprawdę powinna robić opozycja - mówiła Agata Nowakowska. - On jest dużo bardziej przekonujący od PiS, nawet jeśli mówi rzeczy, z którymi się nie zgadzam, jak okręgi jednomandatowe. Ale kiedy mówi o emeryturach, Kodeksie pracy czy płacy minimalnej, jest dużo bardziej wiarygodny - podkreślała dziennikarka "Gazety Wyborczej". - Ten protest pokazuje nieudolność opozycji - zgodził się Paweł Lisicki z "Do Rzeczy". - W normalnej sytuacji, jeśli rośnie liczba rozczarowanych rządami PO, te głosy przepływają do opozycji. Tymczasem opozycja nie jest w stanie skorzystać z tej rosnącej fali niezadowolenia i powstają formy takie jak Platforma Oburzonych - dodał publicysta.
- To jest takie trochę mydło i powidło, konglomerat różnych środowisk i ludzi mówiących różne rzeczy, od rozsądnych po wariackie - komentował Lisicki. Czy jednak Duda ma szansę ugrać coś na scenie politycznej? - Gdyby doszło do czegoś takiego jak powtórka z AWS, PiS musiałby być częścią tego ruchu, bo jest zbyt silną formacją, żeby można budować wobec niej jakąś alternatywę. A PiS z Kaczyńskim takiego AWS tworzyć nie będzie, bo już tego tak naprawdę próbował - mówiła Nowakowska.
"To ruch polityczny Piotra Dudy. Nie wyda żadnych owoców"
- Nie należy lekceważyć tego ruchu, bo przykład we Włoszech pokazał, że ruchy protestu, gdy dotychczasowy system partyjny nie jest w stanie wchłonąć głosów, mogą zakończyć się całkiem sporą niespodzianką - wskazywał Lisicki. Naczelny "Do Rzeczy" odniósł się do trzeciego wyniku populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd komika Beppe Grillo we włoskich wyborach parlamentarnych .
Kurkiewicz wskazywał, że analogia do Włoch nie jest trafna. - Ruch oburzonych, który istnieje w świadomości i praktyce politycznej w Europie i USA, to jest coś kompletnie innego. To nie jest spotkanie zorganizowane przez gigantyczną centralę związkową oraz inne środowiska, które mają pieczątki, KRS-y i są obecne w mediach. Ruch oburzonych na Zachodzie i we Włoszech to pospolite ruszenie ludzi niezadowolonych z instytucjonalnej polityki, którzy szukają innej formuły - wskazywał były naczelny "Przekroju". - To jest ruch polityczny szefa "Solidarności", pana Dudy. Nie wydaje mi się, żeby wydał on jakieś owoce.
Przywileje socjalne, wiek emerytalny, Kodeks pracy to "chłopcy do bicia"
- To, co jest słabością polskiego życia politycznego, to asocjalny konsensus - tłumaczył Kurkiewicz. - Chłopcami do bicia są przywileje socjalne, wiek emerytalny, Kodeks pracy, Karta nauczyciela. Brak poczucia zawodowego, socjalnego bezpieczeństwa to coś, co będzie się w Polsce się nawarstwiało i musi znaleźć jakiś wyraz. Czy w tej formie? Nie sądzę - stwierdził gość Poranka Radia TOK FM.
- Polacy stosunkowo niewiele protestują z powodów socjalnych. Nie spodziewam się masowej fali protestów mimo pogarszającego się poziomu życia i rosnącego bezrobocia - przyznał Lisicki. - Autentyczny bunt przyjdzie ze świata, który dzisiaj milczy, którego jeszcze nie słyszymy - zawyrokował Kurkiewicz. - Przyjdzie moment, w którym młode osoby zrozumieją, że te obietnice, którymi ich mamiono, nie mają szans się spełnić.
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Uzbrojony w miecz samurajski biegał po szkolnym boisku w Warszawie. "Katana miała ostrze o długości 80 cm"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.
- Zakaz używania TikToka i Netfliksa na telefonach 2,5 mln urzędników. Rząd Francji podaje powód