Zatrzymania CBA i "taśmy Kaczyńskiego". "Sekwencja zdarzeń może być niebezpieczna dla PiS"
W poniedziałek (28 stycznia) Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało m.in. Bartłomieja M., byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej, oraz Mariusza Antoniego K., byłego posła PiS. Obaj usłyszeli zarzuty ws. "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej". Chodziło o ich działalność w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Poniedziałek nie zakończył jednak akcji CBA. Dzień później zatrzymano cztery osoby w związku ze śledztwem dotyczącym wyrządzenia znacznej szkody majątkowej Grupie Lotos. Wśród zatrzymanych był także były prezes spółki, Paweł O., który stał na jej czele w latach 2002-2016. Działanie CBA dotyczy zaś sprawy z 2011 roku.
Eliza Olczyk z "Wprost" mówiła w TOK FM, że "mamy do czynienia z akcją czyszczenia szeregów przed wyborami, żeby coś samo nie wyszło". Podkreśliła, że zatrzymanie byłego prezesa Lotosu dotyczy czasów rządu Donalda Tuska.
- Więc chodzi o to, żeby pokazać, że tu nie ma tylko jednej strony szarganej, są dwie strony i już - stwierdziła.
Dwie pieczenie na jednym ogniu
Agaton Koźmiński z "Polska The Times" podkreślił, że PiS ogłosił sukces, że oto nie ma podwójnych standardów. Dodał jednak, że "jak to w polityce, jednym posunięciem załatwia się kilka spraw". - To był też element dyscyplinujący dla własnego obozu politycznego: panowie i panie, patrzymy wam na ręce, nie próbujcie wykorzystywać możliwości, jaką mamy teraz jako partia rządząca. Bo CBA patrzy wam na ręce i nie ma świętych krów. To też jest bardzo ważne, dyscyplinowanie własnych szeregów tuż przed wyborami. Nie lekceważyłbym tego wątku - zaznaczył.
Czytaj też: 20 spotkań Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem. Nawet prezes Pekao SA fatygował się na Nowogrodzką
Zdaniem dziennikarza sekwencja zatrzymań w połączeniu z publikacją "Gazety Wyborczej" może negatywnie odbić się na wizerunku Prawa i Sprawiedliwości.
Publicysta podkreślił, że zdarzenia z ostatnich dni mogą się odbić na partii rządzącej. We wtorek rano "Gazeta Wyborcza" ujawniła bowiem taśmy z rozmową Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem. Spotkanie dotyczyło budowy wieżowca w centrum Warszawy przez związaną z PiS spółkę Srebrna.
- Jeżeli w poniedziałek mówimy o ludziach związanych blisko z wiceprezesem PiS, a we wtorek mówimy o jakiś dwuznacznościach w przypadku prezesa PiS, to tego typu sekwencje zdarzeń dla partii rządzącej są szalenie niebezpieczne - podkreślił Koziński.
Zatrzymania to próba przykrycia materiału "GW"?
Innego zdania jest Roman Imielski z "Gazety Wyborczej". Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość - aktywnością CBA - chciało "przykryć" zaplanowaną na wtorek publikację "GW" o taśmach Kaczyńskiego.
- Znając to, jak działa obóz Zjednoczonej Prawicy, nie mam co do tego żadnych złudzeń. Sprawa dotycząca Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K. była prowadzona przez prokuraturę od grudnia zeszłego roku - podkreślił.
Przypomniał, że praprzyczyną wszystkiego był utajniony raport CBA, po tym, jak niespodziewanie został zwolniony z rządu Antoni Macierewicz. CBA przeprowadziło wówczas w PGZ. Tłumaczył, że z przecieków publikowanych przez prorządowy tygodnik "Sieci" wyłaniał się obraz sodomy i gomory, a mimo to czekano z zatrzymaniem Bartłomieja M. - Jestem tylko ciekawy, czy tak naprawdę nie chodziło też o zdyscyplinowanie samego Antoniego Macierewicza - dodał.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
- Jak powstała spółka Srebrna i jak zdobyła majątek?
- o jawności pensji w NBP?
- czy przekonywanie wyborców przez PiS, że Jarosław Kaczyński jest dobrym biznesmenem, zaszkodzi partii rządzącej?
-
Posłanka PiS nie wykluczyła sojuszu z Konfederacją. "Wcześniej takich deklaracji nie było"
-
Dawid Kubacki przekazał informacje o stanie zdrowia żony, Marty. "Dla nas to pierwsze zwycięstwo"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Zmiana czasu na letni. To już tej nocy. Ważne ostrzeżenie
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
- Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim
- Klimatyczna bomba tyka i "może nas wessać". "Robimy sobie ten kryzys za własne pieniądze"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego