Przedsądowe wezwania dla posłów PO od szefa ABW. "Wykorzystuje tę służbę do walki z opozycją"

Posłowie PO-KO otrzymali przedsądowe wezwania od szefa ABW, Piotra Pogonowskiego. - Kolejny nominat PiS traktuje państwo jak swoją własność - stwierdził na konferencji prasowej Marcin Kierwiński.

Czterej posłowie Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej otrzymali wezwania przedsądowe od szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Piotr Pogonowski wzywa w nich Marcina Kierwińskiego, Cezarego Tomczyka, Roberta Kropiwnickiego i Krzysztofa Brejzę do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych oraz do przeprosin. 

We wtorek (5 lutego) Marcin Kierwiński zapowiedział, że zwróci się do premiera Mateusza Morawieckiego o zawieszenie w obowiązkach koordynatorów służb specjalnych: ministra Mariusza Kamińskiego, jego zastępcy Macieja Wąsika, szefa CBA Ernesta Bejdy i szefa ABW Piotra Pogonowskiego. 

"Zwrócimy się o zawieszenie pana Mariusza Kamińskiego, osoby, której syn pracował w spółce Srebrna, pana Macieja Wąsika zastępcy koordynatora, który z kolei przy innej wielkiej aferze, aferze reprywatyzacyjnej, często wymieniany jest w kontekście powiązań z Jakubem R. Zwrócimy się o zawieszenie pana Ernesta Bejdy, szefa CBA, prawnika kiedyś w spółce Srebra i wreszcie pana Piotra Pogonowskiego szefa ABW, także blisko związanego ze spółką Srebrna" - oświadczył wtedy Kierwiński.

"Nominat PiS traktuje państwo jak swoją własność"

W czwartek (7 lutego) posłowie PO, Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński, na konferencji prasowej w Sejmie poinformowali o otrzymaniu wezwań przedsądowych od Piotra Pogonowskiego. 

- To ciekawe, że przedsądowe wezwanie sporządzone jest na druku ABW, podpisywane jest jako szef ABW. Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy dochodzić swoich dóbr osobistych chce szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wykorzystując do tego służbę państwową - podkreślił Kierwiński.

Jak zaznaczył poseł PO, Piotr Pogonowski, wyraźnie napisał w przesłanym wniosku, że to jego dobra osobiste zostały naruszone. - Nie przeszkadza mu to jednak używać podległej mu służby - stwierdził.

- Kolejny nominat PiS traktuje państwo jak swoją własność. Uważa, że jego dobra osobiste są tożsame z dobrami instytucji, którą kieruje - podkreślił Marcin Kierwiński oraz dodał: - Jeżeli pan Pogonowski chce wyprzeć się swoich związków ze spółką Srebrna, to my przypominamy, że był pełnomocnikiem tej spółki - podkreślił.

Marcin Kierwiński tłumaczył, że argumentacja znajdująca się w piśmie "jest żenująca, pokazuje, że szef służby, która ma zajmować się walką z przestępstwami, zajmuje się bardziej wykorzystywaniem tej służby do walki z opozycją". 

Taśmy Kaczyńskiego i spółka Srebrna 

Spółka Srebrna posiada nieruchomości w prestiżowych warszawskich lokalizacjach, a zyski czerpie głównie z ich wynajmu. Jest ściśle związana z Prawem i Sprawiedliwością. Obecnie prezesem spółki jest Małgorzata Kujda, żona Kazimierza Kujdy, szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego. 

Czytaj też: Czym zajmuje się spółka Srebrna z "taśm Kaczyńskiego"?

O spółce zrobiło się głośno za sprawą ujawnionych przez "Gazetę Wyborczą" rozmów m.in. prezesa PiS z austriackim biznesmenem, Geraldem Birgfellnerem, który domaga się od Srebrnej zapłaty za prace przygotowujące projekt  budowy na działce przy Srebrnej 16 prawie 200-metrowego wieżowca. W budynku miał mieścić się hotel, Instytut im. Lecha Kaczyńskiego oraz biura. 

"Gazeta Wyborcza" ujawniła w czwartek (7 lutego) fakturę, jaką austriacki biznesmen, , miał wystawić spółce Srebrna. Trzy inne zostały przekazane prokuraturze, ponieważ biznesmen uważa, że Jarosław Kaczyński go oszukał. Jak informuje "GW", z powodu wyborów samorządowych w Warszawie, prezes PiS miał się wstrzymać z budową budynku.

PO i Teraz! już wcześniej złożyły zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

TOK FM PREMIUM