Nie będzie łatwo. Aż 7 podpisów, żeby zrezygnować z Pracowniczych Planów Kapitałowych
Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to rządowy program dodatkowego i dobrowolnego oszczędzania na starość. Prezydent podpisał ustawę w tej sprawie w listopadzie 2018 roku.
Do systemu każdy pracownik będzie dopisywany automatycznie. Jak informuje TOK FM, żeby zrezygnować z rządowego programu, trzeba będzie złożyć aż siedem podpisów.
Wszystko dlatego, że zgodnie z pomysłem Ministerstwa Finansów, każdy pracownik na liczącym trzy strony dokumencie, o wystąpieniu z Pracowniczych Planów Kapitałowych, będzie musiał po kolei, potwierdzić, że rezygnuje z 250 złotych wpłaty powitalnej od państwa, dodatkowej składki od pracodawcy. I tak dalej, i tak dalej.
W sumie trzeba będzie - podpisem - potwierdzić rezygnację z sześciu potencjalnych korzyści i powodów, które zdaniem rządu, mają nas przekonać do pozostania w programie. Na tym nie koniec. Na deklaracji potrzebny będzie jeszcze siódmy podpis - już na samym końcu dokumentu.
Co więcej, nie wystarczy, że deklarację o rezygnacji z PPK złożymy raz. Zgodnie z przepisami do systemu będziemy później ponownie dopisywani - co cztery lata. Za każdym razem z możliwością rezygnacji.
PPK. Jak to działa?
Rządowy program oparty jest na zasadzie, że na Pracownicze Plany Kapitałowe będą się zrzucać pracownicy, pracodawcy i budżet państwa.
Każdy z nas zadeklaruje, ile miesięcznie chce odkładać na emeryturę - minimum 2 procent, a maksymalnie 4 procent. Do tego swoją proporcjonalną część dorzuci też pracodawca. A budżet państwa zasili nasze konta premią na start oraz coroczną premią za członkostwo w programie.
PPK to nie jest program emerytalny. To program systematycznego, dodatkowego, wspieranego przez państwo oszczędzania pieniędzy na umowną "starość".
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
- "Kościół nie jest od robienia interesów". Tusk o "podległym" władzy Episkopacie
- "Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
- Najniższa krajowa od 1 lipca znowu wzrośnie. Tyle będzie wynosić na rękę
- Mniej czasu na wykorzystanie urlopu ojcowskiego. Ważna zmiana
- "'Babciowe' to nie jest rozdawnictwo czy darowizna". Donald Tusk broni swojego pomysłu