"Żądamy dymisji Andruszkiewicza". PO chce kontroli w prokuraturze, która pobłaża wiceministrowi i jego kolegom

PO chce, by podczas najbliższego posiedzenia Sejmu rząd przedstawił informację na temat działań i zaniechań prokuratury w sprawie dotyczącej Adama Andruszkiewicza. Platforma uważa, że premier powinien zdymisjonować wiceministra cyfryzacji.
Zobacz wideo

- Żądamy od premiera Morawieckiego dymisji ministra Andruszkiewicza - mówił w Sejmie Andrzej Halicki z PO. Jak podkreślił, obecność byłego szefa Młodzieży Wszechpolskiej w rządzie "urąga wizerunkowi rządu, ale też jest groźna dla bezpieczeństwa".

Reporterzy Superwizjera TVN ustalili, że w 2014 roku sfałszowano kilkaset podpisów pod listami poparcia dla Młodzieży Wszechpolskiej. Organizacji na Podlasiu szefował wtedy Adam Andruszkiewicz, który od niespełna trzech miesięcy jest wiceministrem cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Dziennikarze informowali też o wyjątkowo małym zainteresowaniu prokuratorów doprowadzeniem śledztwa w sprawie narodowców do końca. W reakcji na reportaż Prokuratura Krajowa poinformowała, że "trwa postępowanie dyscyplinarne dotyczące zbyt opieszałego prowadzenia przez białostockich prokuratorów śledztwa ws. sfałszowania podpisów na listach wyborczych KW Ruchu Narodowego i roli, jaką miałby w tym odegrać poseł Adam Andruszkiewicz". W specjalnym oświadczeniu przyznano, że "śledztwo było prowadzone nieudolnie, opieszale, bez koncepcji oraz z oczywistym naruszeniem zasad koncentracji materiału dowodowego i ekonomiki procesowej. Na przyspieszenie śledztwa nie wpływały kolejne interwencje prokuratur wyższego szczebla - Regionalnej i Krajowej".

Sprawa Andruszkiewicza. Czas na informację rządu

Platforma Obywatelska domaga się nie tylko dymisji Andruszkiewicza. Politycy PO złożyli wniosek o przedstawienie rządowej informacji na temat sprawy ujawnionej przez dziennikarzy TVN. - Żądamy też pełnej informacji na tematy działań prokuratury oraz działań kontrolnych dotyczących białostockiej prokuratury. Postępowanie w sprawie, w którą zamieszany jest Andruszkiewicza, powinno być już dawno zamknięte - ocenił poseł Halicki.

Sam Andruszkiewicz, w reakcji na reportaż Superwizjera, zapewnił, że nie fałszował i nie kazał fałszować podpisów. "A rzekome oskarżanie mnie przez jednego z podejrzanych jest nieprawdziwe, co udowodnię przed sądem" - deklarował w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej.

- Prokuratura powinna wyjaśnić sprawę fałszowania podpisów na listach Młodzieży Wszechpolskiej; jest przestępstwo, to niezależnie kto je popełnił, powinien być ścigany i karany, tak jak każdy inny obywatel - komentował dziś szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.

TOK FM PREMIUM