Ziobro: W śledztwie ws. fałszowania podpisów na listach Młodzieży Wszechpolskiej doszło do uchybień

Prokurator generalny - minister sprawiedliwości krytycznie o pracy prokuratorów z Białegostoku. Zbigniew Ziobro mówi o "poważnych uchybieniach" w śledztwie dotyczącym fałszowania podpisów. W sprawę zamieszany jest wiceminister Adam Andruszkiewicz.
Zobacz wideo

W sobotę "Superwizjer" TVN24 wyemitował reportaż dotyczący śledztwa w sprawie fałszowana podpisów pod poparciem kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej (startowali z Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Narodowy) przed wyborami samorządowymi w 2014 roku. W reakcji na reportaż Prokuratura Krajowa poinformowała o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego w sprawie zbyt opieszałego prowadzenia przez białostockich prokuratorów tego śledztwa oraz roli, jaką miałby w tej sprawie odegrać Adam Andruszkiewicz.

W poniedziałek głos zabrał przełożony wszystkich prokuratorów - Zbigniew Ziobro. - W śledztwie dotyczącym  fałszowania podpisów na listach Młodzieży Wszechpolskiej doszło do poważnych uchybień; będą analizowane przyczyny przewlekłego prowadzenia tej sprawy; zostaną też wyciągnięte konsekwencje personalne - powiedział prokurator generalny-minister sprawiedliwości.

Ziobro, pytany w Kielcach o to postępowanie przypomniał, że zostało ono wszczęte na ok 1,5 roku zanim został Prokuratorem Generalnym. - Na podstawie analizy jaką dokonała Prokuratura Krajowa, pierwsze 1,5 roku tego postępowania, to wystarczający czas, by sprawę wyjaśnić - ocenił szef MS. Według niego, w tej sprawie "z całą pewnością doszło do poważnych uchybień związanych z przewlekłością postępowania".

Ziobro zapewnił, że przyczyny przewlekłości śledztwa będą "rzetelnie analizowane", a wobec osób, które dopuściły się uchybień, zostaną wyciągnięte "konsekwencje personalne".

Wiceminister do odwołania?

Platforma Obywatelska domaga się dymisji Adama Andruszkiewicza, który stanowisko wiceministra cyfryzacji objął - przypomnijmy - pod koniec grudnia.

Posłowie PO złożyli wniosek do marszałka Marka Kuchcińskiego, w sprawie przedstawienia na najbliższym posiedzeniu Sejmu, informacji rządu na temat sprawy, która dotyczy Andruszkiewicza. Zdaniem posłów opozycji konieczna jest też kontrola w białostockiej prokuraturze, która opieszale zajmowała się sprawą podpisów poparcia dla Młodzieży Wszechpolskiej.

Sam Adam Andruszkiewicz, w reakcji na reportaż Superwizjera, zapewnił, że nie fałszował i nie kazał fałszować podpisów. "A rzekome oskarżanie mnie przez jednego z podejrzanych jest nieprawdziwe, co udowodnię przed sądem" - deklarował w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej.  - W tym tygodniu wystąpię na drogę prawną wobec redakcji i osób, które podały informacje, że "sfałszowałem podpisy - zapowiedział w poniedziałek na Twitterze Andruszkiewicz.

TOK FM PREMIUM