Sąd: Zatrzymanie byłych szefów KNF Andrzeja Jakubiaka i Wojciecha Kwaśniaka bezzasadne

Według szczecińskiego sądu nie było podstaw do zatrzymania i postawienia zarzutów byłym szefom KNF- u - Andrzejowi Jakubiakowi i Wojciechowi Kwaśniakowi.
Zobacz wideo

W ocenie sędziego nie było podstaw do sformułowania zarzutów karnych wobec byłych szefów Komisji Nadzoru Finansowego - Andrzeja Jakubiaka i Wojciecha Kwaśniaka, którzy 6 grudnia 2018 roku zostali zatrzymani - i przewiezieni do Szczecina - na początku grudnia ubiegłego roku.

Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał, że nie było podstaw do ich zatrzymania, przewiezienia do szczecińskiej prokuratury i zastosowania środków zapobiegawczych. Przypomnijmy, śledczy wnioskowali o tymczasowy areszt dla Kwaśniaka i Jakubiaka.

Byli członkowie władz KNF zostali zatrzymani w związku ze śledztwem, które dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin w latach 2012-2014.

Dzisiejsza decyzja szczecińskiego sądu oznacza, że byli szefowie KNF-u nie muszą wpłacać kaucji, w wysokości 200 tysięcy złotych; mogą się ze sobą kontaktować i wrócić do pracy w swoim zawodzie.

Po wyjściu z sali sądowej Wojciech Kwaśniak mówił o wielkiej satysfakcji. Jak mówił, decyzja sądu pokazała, że on oraz inni zatrzymani pracownicy Komisji Nadzoru Finansowego pracowali "w granicach i na podstawie prawa, kierując się odpowiedzialnością za podejmowane decyzje".

- Jak mówiłem przy okazji zatrzymania, nie ma się czego wstydzić. Będą się wstydzić osoby, które doprowadziły do tego skandalu, jakim stało się zatrzymanie mnie i pozostałych osób, które przez lata pracowały na rzecz państwa i stabilności finansowej  - powiedział reporterowi TOK FM Wojciech Kwaśniak.

Czytaj też: Jaki był Wojciech Kwaśniak jako wiceszef KNF? Hirsch wspomina i ocenia niedawne zatrzymanie>>>

Pobity sam sobie winny?

Były wiceszef KNF-u, który zaangażowanie w sprawę nieprawidłowości w SKOK-u Wołomin przypłacił ciężkim pobiciem, które miał zlecić jeden z członków władz kasy, mówił o "skandalicznych wypowiedziach" ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz twórcy SKOK-ów senatora Grzegorza Biereckiego.

Zbigniew Ziobro niezadowolony z decyzji sądu ws. Kwaśniaka i Jakubiaka. "Rażąco niesłuszna>>>

Przypomnijmy, po zatrzymaniu byłych członków władz KNF-u, należący do klubu PiS senator mówił w rozmowie z TVN24: Nie wiem, jakie były przyczyny tego pobicia. Na pewno były związane z działalnością nadzorczą KNF. Ale czy chodziło o zablokowanie skutecznej działalności, czy też o inne okoliczności? To już prokuratura jest w stanie wyjaśnić i na pewno osoby, które zlecały i wykonały to pobicie, są w rękach wymiaru sprawiedliwości, więc na pewno to ustalą. To nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego.

Min. Ziobro, po zatrzymaniu byłych członków władz KNF, stwierdził - co warto przypomnieć - że być może Wojciech Kwaśniak został pobity przez ludzi nasłanych przez SKOK Wołomin, ponieważ KNF przez lata rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych.

Czytaj też: Bartłomiej Sienkiewicz: Słowa Ziobry o Kwaśniaku to rodzaj świństwa politycznego>>>

- Wypowiedź jest tak niegodziwa, że trudno ją komentować - tak w TOK FM słowa Zbigniewa Ziobry komentował pełnomocnik Wojciecha Kwaśniaka, mec. Jerzy Naumann.

Warto przypomnieć, że do zatrzymania członków byłych władz Komisji Nadzoru Finansowego doszło zaledwie kilka dni po... zatrzymaniu Marka Chrzanowskiego, który kierował - do listopada 2018 roku - komisją z nadania Prawa i Sprawiedliwości.

Chrzanowski to centralna postać afery KNF. Z nagrań opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" wynikało, że Marek Chrzanowski miał złożyć korupcyjną propozycję jednemu z najbogatszych Polaków - Leszkowi Czarneckiemu, który jest m.in. właścicielem Getin Noble Banku oraz Idea Banku. Rozmowa w cztery oczy, podczas której doszło do złożenia propozycji, miała odbyć się w marcu 2018 roku.