Prof. Grzegorz Kołodko ostrzega: Będzie podwyżka podatków. "Myślę, że na początku lat 2020"

Prof. Grzegorz Kołodko krytykuje pomysły PiS, które oznaczają wyższe wydatki budżetowe. Były wicepremier i minister finansów nie ma wątpliwości, że na 500 złotych dla pierwszego dziecka, czy "trzynastki" dla emerytów i rencistów szybko wszyscy się dorzucimy. Płacąc wyższe podatki.
Zobacz wideo

Nowe świadczenia, m.in. objęcie programem 500 Plus pierwszych dzieci, "trzynastki" dla emerytów i rencistów, to element przedwyborczego programu Prawa i Sprawiedliwości. Wypłaty mają ruszyć w tym roku - kiedy wyborcy do urn pójdą dwa razy, głosować będą w wyborach do europarlamentu oraz Sejmu i Senatu.

- Te wydatki, o których wiemy, to około 45 miliardów złotych rocznie. Nas na to nie stać - ocenił prof. Grzegorz Kołodko w rozmowie z Maciejem Głogowskim. 

Były wicepremier i minister finansów nie ma wątpliwości, że takie obietnice wyborcze zemszczą się na gospodarce. A Prawu i Sprawiedliwości przyświeca jeden cel: by utrzymać władzę. Dlatego Kołodko zastanawiał się, kiedy trzeba będzie sobie odpowiedzieć na pytanie o "realną, odczuwalną podwyżkę podatków". - Myślę, że na początku lat 2020, a więc już za kadencji następnego rządu. Bo w roku 2019 może nawet da się uniknąć nowelizacji budżetu. Bo są pewne możliwości, to nie jest radosna i twórcza księgowość - mówił prof. Kołodko.

-  Jest pan przekonany, że niedługo trzeba będzie podwyższać podatki? - dopytywał Głogowski. - Myślę, że tak, to jest oparte na modelowaniu i przyjmowaniu założeń - podkreślił ekonomista. - Jak tempo wzrostu spadnie do 2 proc., np. w roku 2021, to wtedy będzie się zawężała tzw. baza podatkowa. A rząd podejmuje decyzje - z wyjątkiem tzw. trzynastki dla emerytów, bo to jednostkowy i kosztowny gest -  które usztywniają wydatki. (500 Plus na pierwsze dziecko) to są ustawowe wydatki i niezależnie od tego, kto będzie rządził, trzeba je realizować. To wtedy być może będzie konieczność podwyższania podatków - uważa gość EKG.

Długa lista błędów

Prof. Kołodce nie podoba się też inna obietnica rządzących - że z podatku PIT zwolnione będą osoby, które nie ukończyły 26 lat. - Podatki to nie jest żaden haracz, tylko cena, jaką płacimy za usługi publiczne - podkreślił.

Ekonomista dodał, że Polski nie stać nie tylko na najnowsze obietnice. Ale też na to, co PiS już wprowadził w życie. - Ten rząd wykonał kilka kosztownych i kontrowersyjnych ruchów, ale wśród społeczeństwa popularnych. Na przykład obniżył wiek emerytalny. To oznacza, że spadają wpływy do budżetu, rośnie liczba emerytów, a to oznacza wyższe wydatki budżetowe. Drugim błędem jest wypłacanie 500 złotych wszystkim, bez kryterium dochodowego - wyliczał prof. Kołodko.

Zdaniem gościa TOK FM, sztandarowy program PiS - 500 Plus - nie doprowadzi do osiągnięcia najważniejszego celu, czyli wzrostu liczby urodzin. - Bo jeśli ma się rodzić więcej dzieci, to moim zdaniem, trzeba środki publiczne skierować na powszechny i łatwy w dostępnie system żłobków i przedszkoli - argumentował.

TOK FM PREMIUM