Czy Robert Biedroń podzieli polityczny los Janusza Palikota? Prof. Domański o największym problemie lidera Wiosny

W sondażach, konsekwentnie, Wiosna Roberta Biedronia zajmuje trzecie miejsce. - Liderem tej partii jest ktoś, kto niczego jeszcze nie przegrał. A nawet Donald Tusk ma za sobą przegrane wybory. Biedroń oferuje coś nowego, poza tym ma dobry kontakt z wyborcami - wylicza prof. Henryk Domański.
Zobacz wideo

Według najnowszego sondażu, przed majowymi wyborami do europarlamentu, największym poparciem cieszy się Koalicja Europejska (35 procent poparcia), przed PiS (33 procent) i Wiosną. Na ugrupowanie Roberta Biedronia, jak wynika z sondażu Kantar Millward Brown dla "Gazety Wyborczej", chce głosować 11 procent wyborców.

Wiosna od pojawienia się na scenie politycznej plasuje się wysoko w sondażach. Jak mówi prof. Henryk Domański, ugrupowanie Biedronia wybiera elektorat lewicowy, który wcześniej popierał np. Janusza Palikota. - W polityce Palikota już nie ma, ale elektorat pozostał - mówi socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

Jak dodaje gość TOK FM, z przeprowadzonych przez niego badań wynika, że około 27 procent Polaków lokuje się po lewej stronie sceny politycznej. - Poza tym liderem Wiosny jest ktoś, kto niczego jeszcze nie przegrał, to jest pewien atut.  A nawet Donald Tusk ma za sobą przegrane wybory w 2005 roku. Biedroń oferuje coś nowego, a poza tym ma dobry kontakt z wyborcami. Więc (wysokie poparcie - red.) nie dziwi - ocenia prof. Domański.

Kłótnia Karoliny Lewickiej z Robertem Biedroniem. "Pan się denerwuje panie przewodniczący. To oznacza wyrzut sumienia"

Czy coś może się nie udać?

Zdaniem socjologa "obecność Wiosny jest bardzo funkcjonalna dla polskiego systemu politycznego" - Bo to jest przeciwwaga dla duopolu. Zakładając, że Polacy są zniechęceni rywalizacją między dwiema partiami, która dotyczy czasami spraw drugorzędnych, a widzą kogoś, kto się pojawia na drugim biegunie, to rzeczywiście jest to pewne rozwiązanie, coś nowego - podkreśla gość TOK FM.

Pozycja Wiosny przed wyborami 26 maja, wydaje się więc bardzo dobra. A przecież mandaty zdobyte w wyborach do PE mogą znacząco zwiększyć szanse na sukces w jesiennych wyborach parlamentarnych.

Czy więc coś może pójść nie tak? - Główny problem, który ma Biedroń jest taki, czy podzieli losy Palikota, i innych podobnych antysystemowych ugrupowań - uważa prof. Henryk Domański.

Czy "świeckie państwo" jest wpisane do konstytucji? Biedroń załamuje ręce na Twitterze, a Miller odpowiada

Gwiazda wyborów znika

Warto przypomnieć, że to dzięki Januszowi Palikotowi Robert Biedroń zaczął karierę posła. Wcześniejsza próba startowania z listy SLD skończyła się przegraną. Biedroń był jednym z najbardziej rozpoznawalnych posłów Ruchu Palikota.

Ugrupowanie Janusza Palikota było sensacją wyborów w 2011 roku. Byłemu politykowi PO, który odszedł z partii rok przed wyborami, udało się zdobyć 10,2 procent głosów. Dało to trzecie miejsce i 40 posłów.

Dobra passa nie trwała długo. Ruch Palikota przekształcił się w 2013 roku w Twój Ruch. Nowe ugrupowanie nie zdołało w 2014 roku zdobyć mandatów w wyborach do europarlamentu i samorządowych.  Klub poselski regularnie się zmniejszał, bo odchodzili posłowie i posłanki. W 2015 roku Janusz Palikot zajął siódme miejsce w wyborach prezydenckich (1,42 procent głosów). W wyborach parlamentarnych Ruch Palikota wystartował z listy Zjednoczonej Lewicy. Koalicja nie weszła do parlamentu.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

TOK FM PREMIUM