Godek, Korwin-Mikke i narodowcy mają pomysł: Karta Polskiej Rodziny odpowiedzią na Kartę LGBT+
Liderzy Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy, w skład której wchodzi też Kaja Godek, uważają, że Karta Polskiej Rodziny to dobra odpowiedź na Kartę LGBT+, którą podpisał prezydent Warszawy.
W swojej kracie proponują: "wycofanie się z Konwencji Stambulskiej", "zakaz indoktrynacji dzieci i młodzieży przez aktywistów homoseksualnych i seksedukatorów bez zgody rodziców", wstrzymanie finansowania "organizacji LGBT+ ze środków publicznych", "nie dla państwowych małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary homoseksualne", "potwierdzenie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 Konstytucji RP)".
- Nie miejmy złudzeń - tęczowi dewianci wyciągają ręce po polskie dzieci - stwierdził Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego. Przypomnijmy, zdobył mandat z listy Kukiz'15. Jak mówił poseł, poprzez wprowadzenie zapisów Karty Polskiej Rodziny Konfederacja chce "zabezpieczyć prawo Polaków, dzieci i młodzieży do normalnego, spokojnego wychowywania przez rodziców i w duchu wartości, które ci rodzice wyznają".
- Dzisiaj słyszymy zapewnienia ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że będzie broniło polskiej rodziny przed ideologią LGBT, ale nie ma żadnych rozwiązań prawnych, które by za tym szły. Dalej w mocy jest Konwencja Stambulska, która została wprowadzona i ratyfikowana przez rząd i prezydenta pochodzącego z Platformy Obywatelskiej, przy ogromnym proteście ówczesnej opozycji i przy obietnicach, że gdy tylko ta opozycja dojdzie do władzy, to Konwencję wypowie - mówiła Kaja Godek. Jak dodała "Konwencja Stambulska jest tykającą bombą zegarową i bazą, która jest odskocznią dla środowisk homoseksualnych do formułowania kolejnych postulatów".
Godek, która dała się poznać jako najbardziej chyba znana polska proliferka, stwierdziła też, że "zagrożone" mogą być dzieci z innych miast w Polsce. - Jeżeli nie postawimy temu tamy, to się będzie rozszerzało - powiedziała.
Pierwszy był... Gowin
Konwencja Stambulska, o której mówili w Sejmie prawicowcy z Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy, to krytykowana nie od dziś Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, nad którą prace zakończono w 2011 roku.
Pierwszym politykiem, który wprowadził sprawę do debaty publicznej, był Jarosław Gowin. W 2012 roku, kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, sprzeciwiał się podpisaniu przez Polskę konwencji. Używał argumentów, że to dokument, który jest wyrazem ideologii feministycznej i promuje związki homoseksualne.
Czytaj też: PiS z wielką przewagą nad Koalicją Europejską. Wiosna bez szans na wejście do europarlamentu>>>
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
-
Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji
- Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową w sprawie "lex Tusk". Co dalej?