Wiceminister o brexicie: To jest taki zwrot w historii Wielkiej Brytanii, jak oddanie Indii
Brytyjska Izba Gmin odrzuciła w poniedziałek cztery alternatywne plany w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po tym, jak żadna z przedstawionych propozycji nie uzyskała większości głosów. Najbliżej zwycięstwa była propozycja stworzenia unii celnej ze Wspólnotą.
- Pada mit przewidywalności i racjonalności brytyjskiej polityki. Brexit padł ofiarą pierwotnych interesów tych, których dotyczy - komentował w Poranku Radia TOK FM Marcin Ociepa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. Jak dodawał, brexit to "zasadniczy problem". - To taki zwrot w historii Wielkiej Brytanii, jak oddanie Indii i upadek świata kolonialnego. Jeśli faktycznie chcą wyjść z UE, to muszą wykonać olbrzymią pracę, żeby odtworzyć służbę celną, renegocjować umowy handlowe. Tymczasem parlament nie potrafi wybrać żadnego scenariusza. Nie zazdroszczę Brytyjczykom - ocenił Ociepa.
Wiceminister przedsiębiorczości podkreślał, że jego instytucja robi wszystko, żeby "zabezpieczyć prawa Polaków na Wyspach". - Żeby osłonić naszą gospodarkę przed skutkami brexitu. Bierzemy udział w negocjacjach unijno-brytyjskich i wspieramy przedsiębiorców w restrukturyzacji ich firm. Gdy ktoś był tylko nastawiony na interakcję z rynkiem brytyjskim, to jeżeli będzie twardy brexit, to taki ktoś musi przedefiniować swój biznes - wyjaśniał wiceminister.
Innowacje czy lanie betonu?
Prowadzący Poranek TOK FM Jan Wróbel wskazywał, że polska gospodarka nie wygląda na specjalnie nastawioną na innowacje. Planujemy inwestycje - takie jak przekop Mierzei Wiślanej czy budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego - które wiążą się głównie z "leniem betonu i użyciem stali". - Przy przekopie Mierzei Wiślanej chodzi o jedno, w budowie CPK o drugie. To nie tylko lotnisko, ale też powstanie sieć szybkiej kolei. W dobie globalizacji istnieją sieci powiązań, jeżeli będą przy tym zarabiać polskie firmy, to myślę, że nic w tym złego. Wiele miast i miasteczek doceni, że będą mieli szybkie połączenie z lotniskiem czy Warszawą - przekonywał wiceminister.
Jednak, jak dodawał Ociepa, w dziedzinie innowacji Polska ma do wykonania "sporą pracę". - Chodzi o przemysł 4.0, oparty o cyfryzację i robotyzację. Tutaj wskaźniki Polski nie są najwyższe. Przyjmuje się taki przelicznik, pokazujący ilość robotów na 10 tysięcy pracowników. My mamy 70 parę takich robotów, nasi partnerzy z Grupy Wyszehradzkiej mają około 100. Mamy tutaj sporą pracę do wykonania. Musimy kierować tory gospodarki w tym kierunku - podkreślał Ociepa.
Wróbel zapytał, czy to oznacza, że ludzie zostaną zastąpieni przez roboty. - Głęboko wierzę, że my jako ludzie będziemy nadal potrzebni. Kolejne pokolenia będą musiały się szybciej uczyć czy przekwalifikowywać się. To nieuchronne - mówił wiceminister.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu!
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- Haiti - "upadłe państwo" bez prezydenta i parlamentu. "Struktury państwowe i przestępcze przenikają się ze sobą"
- Hospicjum to szansa
- "Nigdy nie wiemy, czym może się skończyć infekcja". 31. Finał WOŚP na walkę z sepsą. "Kluczowe są sprzęt i czas"
- Ten sondaż może nie spodobać się Donaldowi Tuskowi. Chodzi o powrót na fotel premiera
- Czesi wybrali nowego prezydenta. Petr Pavel wygrywa w drugiej turze
- Jan Zieliński i Hugo Nys przegrali w finale debla wielkoszlemowego Australian Open
- Lex Kaczyński? WP: Dzięki zmianie w kodeksie prezes PiS nie będzie musiał płacić Sikorskiemu
- Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. "W wyższych partiach gór widoczność jest ograniczona do 50 m"