Decyzja sądu w sprawie Kazimierza Kujdy. Rusza autolustracja
Przeszłość Kazimierza Kujdy poznaliśmy na początku roku. Okazało się, że ówczesny prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - były prezes spółki Srebrna - był współpracownikiem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Zaufany człowiek prezesa Kaczyńskiego miał mieć pseudonim "Ryszard". Kazimierz Kujda, w związku z doniesieniami na temat współpracy z SB, w lutym został odwołany ze stanowiska prezesa NFOŚiGW.
Sąd Okręgowy w Warszawie wszczął dziś (2 kwietnia) postępowanie autolustracyjne wobec Kujdy. W swoim wniosku do sądu były prezes NFOŚiGW zaprzeczył współpracy z SB.
Wniosek trafi teraz do Instytutu Pamięci Narodowej, który przygotuje materiały. Potem sprawa wróci do sądu. Pełnomocnik Kazimierza Kujdy, mecenas Piotr Kruszyński, zapewnia, że są gotowi do współpracy z IPN. - Z pewnością pan Kazimierz Kujda będzie poproszony, bo to nie jest wezwanie, o złożenie wyjaśnień. Mogę od razu powiedzieć, że takie wyjaśnienia złoży - mówi prawnik.
Decyzję o wszczęciu postępowania dotyczącego Kujdy podjął sąd, w którym jako przewodnicząca zasiadła Maria Turek; pozostali sędziowie to Monika Niezabitowska-Nowakowska i Igor Tuleya.
Kazimierza Kujdy nie było na posiedzeniu sądu.
Czytaj też: Gerald Birgfellner: Żałuję, że zaufałem Kaczyńskiemu>>>