Połajanki, szpile i polityczne targi. Płażyński napisał list do Dulkiewicz ws. gdańskiego "Ronda 4 czerwca 1989 r."

Poprzemy pomysł Aleksandry Dulkiewicz, aby rondo na granicy Gdańska i Sopotu nosiło nazwę "Rondo 4 czerwca 1989 r." - napisał w liście Kacper Płażyński, szef klubu PiS w Radzie Miasta Gdańsk. I stawia warunek, by zmienić treść uzasadnienia uchwały. Sprawa nazwy ronda stała się okazją do zaatakowania prezydent Gdańska.
Zobacz wideo

Kariera polityczna Kacpra Płażyńskiego zaczęła się od jesiennych wyborów samorządowych w 2018 roku, kiedy był kandydatem PiS na prezydenta Gdańska. Wcześniej - od 2017 roku - pracował w należącej do skarbu państwa spółce Energa.

Kacper Płażyński walkę o prezydenturę przegrał z Pawłem Adamowiczem. Ale udało mu się zdobyć mandat gdańskiego radnego. Młody polityk został szefem klubu radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska.

Polityk PiS opublikował dziś na swoim profilu na Facebooku list do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Poinformował, że jego klub poprze uchwałę w sprawie nadania rondu na granicy Gdańska i Sopotu nazwy "Rondo 4 czerwca 1989 r." pod warunkiem zmiany uzasadnienia uchwały.

Warto zwrócić uwagę, że kwestia nazwy ronda pojawiła się... dopiero w czwartym akapicie pisma Kacpra Płażyńskiego. Pierwsze trzy to ostra krytyka polityki Dulkiewicz. "W pierwszych tygodniach i miesiącach Pani prezydentury zauważamy, przesadne w naszym przekonaniu, zainteresowanie władz Gdańska kwestiami czysto politycznymi, szczególnie zaś planowaniem i podejmowaniem operacji w przestrzeni symbolicznej (...)." - napisał Płażyński.

Zobacz koniecznie: Kacper Płażyński przeprasza Aleksandrę Dulkiewicz. Za słowa, że została prezydentem Gdańska przez przypadek

Zaznaczył, że "szczególnie dotkliwie odczuwane są przez obywateli, naszych i Pani wyborców, narastające, prowadzące do systemowej niewydolności zaniedbania w obszarze gospodarowania przez gminę zasobem lokali komunalnych". Kacper Płażyński zarzuca władzom Gdańska "niezrozumiałą postawę wobec" strajku nauczycieli, w tym "brak zachowania bezstronności". Podkreślił, że te i inne przykłady "skłaniają nas do ponownego zwrócenia Pani uwagi na coraz bardziej dojmujący problem upolitycznienia i upartyjnienia gdańskiego samorządu".

PiS stawia warunki

Po tych upomnieniach Płażyński podkreśla, że mimo tego  "ze zrozumieniem przyjmujemy (PiS-red.) przedstawioną przez Panią inicjatywę" nadania rondu w pobliżu hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu nazwy "Rondo 4 czerwca 1989 r.". "Zgadzamy się, że wydarzenia związane z tą datą zasługują na pewną formę upamiętnienia w naszym mieście. Jesteśmy gotowi poprzeć uchwałę w tej sprawie" - napisał Płażyński.

Kacper Płażyński zastrzegł, że klub PiS nie może się zgodzić na uzasadnienie uchwały w tej sprawie nazwy ronda. Zarzuca Aleksandrze Dulkiewicz, że zawiera ono "szereg nieścisłości i przekłamań faktograficznych, zamiast rzetelnego opisu wydarzenia, do którego się odnosi, przedstawiając strywializowaną i zideologizowaną wersję historii na modłę znaną choćby z działań Europejskiego Centrum Solidarności". Według Płażyńskiego powinna w nim się znaleźć informacja, że geneza, przebieg i owoce wyborów  "są różnie oceniane przez historyków a także społeczeństwo".

Zauważył też, że w uzasadnieniu uchwały jest odwołanie do "organizowanych przez Panią wielodniowych uroczystości związanych z rocznicą wyborów czerwcowych a także wskazania, iż określona w uchwale zmiana nazwy ulicy będzie częścią realizacji "testamentu politycznego" śp. Pawła Adamowicza".

Płażyński ostro skrytykował politykę Dulkiewicz w tej sprawie. "Z przekazywanych przed media informacji wynika, że organizowane przez Panią wielodniowe uroczystości czerwcowe będą miały jednoznacznie polityczny i agresywnie partyjny wymiar (...)" - głosi list.

"Pomijając fakt, iż jedynym depozytariuszem i interpretatorem owego "testamentu" wydaje się być Pani, należy z całą mocą powtórzyć, iż radni Prawa i Sprawiedliwości, pochylając głowę wobec tragicznej śmierci Prezydenta, jednoznacznie krytycznie oceniają jego polityczną drogę a także sposób, w jaki sprawował on rządy w Gdańsku. Jeśli więc realizacją "testamentu politycznego" Pawła Adamowicza jest Pani prezydentura w jej dzisiejszym wydaniu, będziemy podejmować wszelkie przewidziane prawem i wynikającego z dobrego obyczaju działania, by zrealizować się go nie udało" - zapowiedział szef klubu radnych PiS w RMG.

Pod listem do Dulkiewicz podpisał się też zastępca przewodniczącego klubu radnych PiS w RMG Kazimierz Koralewski.

Sesja radnych Gdańska i Sopotu ws. nadania rondu na granicy Gdańska i Sopotu nazwy "Rondo 4 czerwca 1989 r." została zwołana na poniedziałek w hali widowiskowo-sportowej Ergo Arena.

Sama Dulkiewicz nie zabrała do tej pory głosu w sprawie listu Kacpra Płażyńskiego. 

Spór o plac Solidarności w Gdańsku

Atmosfera wokół obchodów 30 rocznicy wybór 4 czerwca jest bardzo napięta. Solidarność Stoczni Gdańskiej uzyskała zgodę wojewody pomorskiego na organizację cyklicznych, całodobowych zgromadzeń na placu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku w dniach 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada. Decyzja została wydana na okres trzech lat. A to blokuje organizację innych uroczystości w tym miejscu w podanych terminach. Wiceprzewodniczącym "S" stoczni jest Karol Guzikiewicz, radny PiS w sejmiku województwa pomorskiego. Dulkiewicz walczy o to, by wojewoda zmienił decyzję. 

TOK FM PREMIUM