Ojciec Gużyński do abp. Głódzia: Twój czas się skończył. Podaj się do dymisji, zrób coś dobrego dla Kościoła

Zdaniem dominikanina o. Pawła Gużyńskiego, gdyby w polskim Kościele wszystko działo się tak, jak powinno, po filmie Sekielskiego nastąpiłby dymisje "określonych biskupów". - Niestety polscy biskupi, jako udzielni książęta, nie nawykli do tego, by wyciągać wobec siebie konsekwencje - ocenił gość TOK FM.
Zobacz wideo

Dominikanin ojciec Paweł Gużyński, komentując na Facebooku reakcje po emisji filmu Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" o pedofilii w polskim Kościele, użył cytatu z jednej z piosenek Wojciecha Młynarskiego: Słów kilka w sprawie grupy facetów chcę tu wygłosić, lecz zacząć muszę nie od konkretów, lecz od przeprosin.

- Kiedy dzisiaj patrzę na reakcję abp. Głódzia, to na usta znów pchają mi się na usta słowa: chłop zachował się, jakby go granatem od brony oderwało. Nie powtórzę ich, powiem grzeczniej: to było zachowanie absolutnie skandaliczne - duchowny odniósł się w ten sposób do słów hierarchy, który zapytany o to, czy oglądał film, odparł, że "nie ogląda byle czego". 

Film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mówi nikomu" został odtworzony w serwisie Youtube już ponad 11 mln 100 tys. razy. 

"Gdyby wszystko było jak trzeba, powinniśmy usłyszeć o dymisjach biskupów"

Prowadzący program, Jan Wróbel, pytał, jaką drogę powinien obrać dziś polski Kościół katolicki. - Powinien pójść w stronę Ewangelii - odpowiedział zakonnik. Tłumaczył, że hierarchów kryjących księży pedofilii należy bezwzględnie rozliczyć. 

- Gdyby wszystko zdarzyło się tak, jak powinno, to powinniśmy usłyszeć o dymisjach określonych biskupów. Niestety polscy biskupi, jako udzielni książęta, nie nawykli do tego, by siebie nawzajem korygować, zwracać sobie uwagę, wyciągać wobec siebie jakieś konsekwencje - mówił dominikanin, podkreślając, że jest to wyraz niedojrzałości. - To bardzo przypomina zachowanie w rodzinie dysfunkcyjnej, na przykład dotkniętej problemem alkoholowym. Ani żona, ani dzieci nie mają odwagi powiedzieć ojcu, że jest alkoholikiem. Bo zostanie złamane pewne tabu rodzinne. A jeśli zdarzy się ktoś, kto odważy się to powiedzieć, to cała reszta się na niego rzuci i zrobi z niego czarną owcę - wyjaśniał.

Mikołaj Lizut po obejrzeniu "Tylko nie mów nikomu": Na usta cisną się trzy słowa: kłamcy, hipokryci, diabły

Duchowny wyjaśniał, że w polskim Kościele należy w wielu kwestiach przerwać zmowę milczenia i przyznać, że powinno się usunąć "tego czy owego biskupa".

- To nie jest żaden zamach na Kościół, żadna hańba. W sytuacji, którą mogliśmy obserwować w przypadku abp. Głódzia tak należy powiedzieć. Każdy uczciwy względem Ewangelii katolik, ksiądz, czy świecki, powinien dzisiaj bardzo wyraźnie powiedzieć: arcybiskupie Głódź, twój czas się skończył. Jeżeli chcesz, zrobimy zrzutkę na bilet do Rzymu. Leć, podaj się do dymisji, zrób nareszcie coś dobrego dla Kościoła - zaznaczył.

"Bez wstrząsu nie da się nic zrobić"

Dominikanin podkreślił, że życzyłby sobie takie wstrząsu hierarchami kościelnymi w Polsce, jaki nastąpił w Chile. Papież Franciszek po otrzymaniu informacjach o tuszowaniu przez hierarchów przypadków pedofilii zawiesił cały chilijski Episkopat. - Bez wstrząsu niestety nie da się nic zrobić - podkreślił o. Gużyński. 

- Pamiętam moment, kiedy zacząłem o tych problemach mówić, to było 10 lat temu, tuż po ogłoszeniu w Irlandii tzw. raportu Ryana. Ale co tam, ja, poważniejsi i mądrzejsi ode mnie mówili to samo i jeszcze więcej, ale to nie docierało. To oznacza, że mamy do czynienia z zależną, archaiczną umysłowością biskupów. Trzeba użyć młota i rozbić im tę wieżę z kości słoniowej, w której się zamknęli - podkreślił.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

TOK FM PREMIUM