Kryzys polityczny w Austrii. Wicekanclerz podał się do dymisji na skutek kompromitującego nagrania

Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen powiedział w niedzielę po spotkaniu z kanclerzem Sebastianem Kurzem, że chce, by wymuszone kryzysem rządowym przedterminowe wybory parlamentarne odbyły się w kraju we wrześniu.

"Nowy początek powinien nastąpić szybko, tak szybko, jak pozwalają na to zapisy austriackiej konstytucji, jestem więc za tym, by wybory odbyły się we wrześniu, a w miarę możliwości na początku września" - oświadczył Van der Bellen.

Podkreślił, że ważne jest, by Austriacy mogli odbudować nadszarpnięte skandalem zaufanie do rządzących nimi polityków.

Kryzys rządowy wybuchł w związku z nagraniem wideo opublikowanym w piątek przez niemieckie gazety "Sueddeutsche Zeitung" i "Spiegel", w którym wicekanclerz Heinz-Christian Strache oferuje państwowe kontrakty rzekomej inwestorce z Rosji w zamian za pomoc w uzyskaniu przez FPOe lepszego wyniku w wyborach parlamentarnych w 2017 roku. FPOe zajęła w nich trzecie miejsce, uzyskując 26 proc. głosów.

Strache w sobotę po spotkaniu z Sebastianem Kurzem podał się do dymisji ze stanowiska wiceszefa rządu i przewodniczącego FPOe.

Kurz podkreślił z kolei, że przyspieszone wybory "to nie życzenie, ale konieczność". Dodał, że po publikacji kompromitującego nagrania z udziałem  Strachego nie mógł przejść nad tą sprawą do porządku dziennego.

Zapowiedział, że będzie rozmawiał z Norbertem Hoferem, po dymisji Strachego wyznaczonym na nowego szefa koalicyjnej Austriackiej Partii Wolności (FPOe). W miesiącach poprzedzających przyspieszone wybory należy utrzymać w kraju maksymalną stabilność - podkreślił, dodając, że w tym celu chce kontynuować pracę oraz "zachować zdolność działania na szczeblu europejskim". Zapowiedział też, że odbędzie spotkania ze wszystkimi partiami.

Zaznaczył, że należy dogłębnie wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które pojawiły się w związku z nagraniem, w tym jak ono powstało i na czyje zlecenie. Zamiar spotkania się z nowym szefem FPOe wyraził również Van der Bellen.

Doszło do szantażu?

- To nie był oczywisty krok. W tym kraju wcale nie jest oczywistością, że poczuwający się do odpowiedzialności polityk podaje się do dymisji - zauważył w TOK FM prof. Piotr Madajczyk z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.

Według eksperta, ujawnienie kompromitującego nagrania może świadczyć o próbach szantażowania austriackiego wicepremiera i jednocześnie lidera nacjonalistyczno-konserwatywnej i eurosceptycznej Austriackiej Partii Wolnościowej.

- Pytanie, jakiego rodzaju szantaż i co się w międzyczasie wydarzyło. Jest cała seria ciekawych pytań, co się wydarzyło na styku Rosja i te partie, np. też Alternatywa dla Niemiec - dodał.

Jak pisze austriacka agencja APA, w niedzielę po południu mają się odbyć konsultacje dotychczasowych koalicjantów, FPOe i Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) Kurza, w sprawie działań po rozpadzie koalicji.

Politycy nie odpowiadali na pytania dziennikarzy, w związku z czym nadal nie wiadomo, czy nowy szef FPOe Hofer obejmie urząd wicekanclerza ani czy dotychczasowy minister spraw wewnętrznych Herbert Kickl z ramienia FPOe zachowa stanowisko.

TOK FM PREMIUM