Jacek Żakowski pytał prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka o inicjatywę kilku prezydentów polskich miast, która ma polegać na włączeniu samorządowców w jesienną kampanię wyborczą. Podczas obchodów 4 czerwca 1989 roku podpisali oni "21 Tez Samorządowych". Jedną z nich jest przekształcenie Senatu RP w Izbę Samorządową.
Zdaniem gościa TOK FM podczas nadchodzących wyborów Polacy zdecydują, jakiego chcą państwa: "bardziej centralistycznego i etatystycznego, czy bardziej decentralistycznego, szanującego lokalność i obywatelskość".
"Próbuje się straszyć samorządem"
Dziennikarz chciał wiedzieć, na czym miałaby polegać rola samorządów podczas wyborów. - Mówi się, że samorządowcy chcieliby obsadzać 25 proc. miejsc na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej - zaznaczył Żakowski.
Sutryk zapewnił jednak, że nic nie zostało jeszcze przesądzone. - Póki, co nie ma takiego postulatu. Na razie upominamy się po prostu o polski samorząd, bo obserwujemy, że odbiera się samorządom pewne władztwo - podkreślił. Dodał, że jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ po 1989 roku udało się stworzyć w Polsce samorządy, które troszczą się o obywateli, "a w trudnych czasach, jak się okazuje, są ostoją demokracji".
- Dzisiaj próbuje się straszyć samorządem, kiedy ten upomina się o pewien porządek, o pewne dodatkowe władztwo, które pozwoli lepiej odpowiadać na potrzeby obywateli. Próbuje się tym samorządem straszyć, mówiąc nawet o jakimś rozbiciu dzielnicowym - zaznaczył, wyjaśniając, że ma na myśli przede wszystkim działania Prawa i Sprawiedliwości.
Podkreślił, że będzie wspierać tych, którzy myślą dobrze o polskim samorządzie. - Niestety kroczący zamach na samorząd i odbieranie mu pewnego władztwa obserwujemy i są to fakty. To nie są jakieś moje wyobrażenia - wyjaśniał.
Postulaty samorządowców podpisane w Gdańsku komentował premier Mateusz Morawiecki w Polsat News. Szef rządu uznał, że przekazanie większej władzy samorządom może prowadzić do "rozbicia dzielnicowego 2.0". Także w piątek (7 czerwca) rzecznik prezydenta Błażej Spychalski uznał zwiększenie niektórych kompetencji samorządów "rozbiciem państwa".
"Można rozmawiać o szczegółach, czy pewne kompetencje nie powinny być samorządom przekazywane, ale tu mówimy o naprawdę o niewielkiej grupie. Natomiast to, co zaproponowano jest w istocie rzeczy rozbiciem państwa" - powiedział Spychalski w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma9".
Jak będą działać samorządowcy podczas wyborów jesiennych?
Jacek Żakowski pytał, czy sensem działań samorządowców ma być zmniejszenie wpływów aparatów partyjnych na listy wyborcze i politykę KO.
- Tak. Dzisiaj taka władza polityczna w Europie układa się na trzech poziomach: Unia Europejska, państwa narodowe, społeczności lokalne - samorządy. Mnie interesuje, żeby wzmacniać samorząd. Tam nie powinno być zbyt dużo miejsca na partie polityczne. Będę wspierać te siły, które szanują dorobek samorządu polskiego - stwierdził.
- Im więcej ludzi z doświadczeniem samorządowym w parlamencie, tym lepiej. Jestem zainteresowany tym, żeby jak najwięcej koleżanek i kolegów samorządowców lub byłych samorządowców znalazło się na listach wyborczych - podkreślił prezydent Wrocławia.
Tłumaczył, że ma nadzieję, iż liderzy partyjni docenią doświadczenie samorządowców i zaproszą ich na listy wyborcze.
Jacek Sutryk zapewnił także, że sam nie ma zamiaru zajmować się na razie niczym innym niż bycie prezydentem Wrocławia, choć niewykluczone, że radni z jego komitetu będą w wyborach parlamentarnych startować. Podkreślił, że będzie ich wspierać.
