Donald Tusk przed komisją śledczą: Do tej pory prokuratura mnie nie wezwał ws. VAT. I mówi o Falencie oraz szantażowaniu prezydenta
Odpowiadając na pytania członkini komisji, posłanki Małgorzaty Janowskiej z PiS, Donald Tusk zwrócił uwagę, że do tej pory ani razu nie został wezwany przez prokuraturę w sprawach dotyczących podatku VAT. - Władza, która dysponuje prokuraturą, która ogłosiła światu, że wykryła wielką aferę na 250 mld złotych (o takiej kwocie mówiła m.in. premier Beata Szydło w Sejmie, piętnując zaniedbania z ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL- red.), do tej pory nawet mnie nie przesłuchała - podkreślił. - Właśnie to nadrabiamy - zareagował błyskawicznie poseł Horała, a równocześnie odtrąbił, że Tusk po raz 16 i 17 zastosował "wycieczkę polityczną".
- Nie mówię o komisji, a o prokuraturze. Nie mówię tego, żeby pokazywać slajdy w telewizji, tylko mówię o poważnym traktowaniu tego, co się mówi publicznie - ripostował były premier. Przypomniał, że nawet po wyjeździe do Brukseli, stawiał się na wezwania śledczych w innych sprawach. - A w tej sprawie nikomu do głowy nie przyszło, żeby nie o cokolwiek zapytać. I, jak państwo wiecie, nie powstała też komisja śledcza w innej sprawie, która ma tez związek z podatkiem VAT i wyłudzeniami, ale ma poważniejsze przesłanki, żeby powstać: w sprawie Falenty, szantażu prezydenta, handlu węglem z Rosją. Nie uważacie, że to uderzające? - pytał przewodniczący Rady Europejskiej. Poseł Horała liczył kolejne "wycieczki polityczne", jak to sam nazwał. natomiast posłanka Janowska zadawała putania dotyczące... afery hazardowej, a nie nieprawidłowości ws. VAT-u.
Starcie Tusk-Horała
Szef komisji Marcin Horała zaczął przepytywanie Donalda Tuska od zadania pytania, kiedy były premier dowiedział się, że "mamy w Polsce poważny problem z poborem podatku VAT, czy z wyłudzeniami podatku VAT". - Że w tym obszarze dzieje się coś gorszego niż ogólnie - dopytywał.
- Nie mogę zgodzić się z tezą zawartą w pytaniu, sytuacja, która miała miejsce w Polsce - miała miejsce i ma miejsce w wielu krajach Unii Europejskiej. (...) Trudno więc o sytuacji w Polsce, o wyłudzeniach, mówić jak o jakimś konkretnym zdarzeniu o wyjątkowo masywnym nasileniu. Mieliśmy, mamy i obawiam się, że będziemy mieli takie zdarzenia w naszym kraju i UE. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że świadomość takiego procederu towarzyszyła chyba wszystkim czynnym w polityce, bo ten problem miał miejsce i był rozciągnięty w czasie - podkreślił Tusk. I dodał, że trudno określić moment, w którym świadomość słabych stron przepisów o podatku VAT "nabrała charakteru krytycznego".
Donald Tusk, odpowiadając na kolejne pytania posła Horały, stwierdził, że niezgodne z faktami jest mówienie o szczególnej sytuacji Polski jeśli chodzi o problemy ze ściąganiem podatku VAT. - W czasie, który państwo badacie, jak i w czasie, którego państwo - z bliżej nieznanych powodów - nie badacie (czasu rządów PiS - red.). W całym tym czasie, a także dzisiaj, mamy do czynienia ze zjawiskami i z miejscami w UE, które przekraczają skalę tego zjawiska w Polsce. W najmniejszym stopniu nie lekceważąc tego zjawiska, na naszym krajowym podwórku, chcę podkreślić, że Polska nie była przypadkiem szczególnym, wyjątkowym - mówił szef Rady Europejskiej.
Dopytywany przez Horałę, czy ktoś zgłaszał się do niego, że jest "szczególny problem" z podatkiem VAT, stwierdził, że "nikt nie zwracał się z tezą, którą wygłosił pan przewodniczący".
- Jeśli macie państwo przekonanie i staracie się je wpoić także polskiej opinii publicznej, że w latach 2007-2015 dochodziło do nadzwyczajnych, a więc podejrzanych zdarzeń, to jak ocenicie tzw. lukę VAT-owską w latach rządów Prawa i Sprawiedliwości. A to, jeśli sobie dobrze przypominam, 114 mld złotych. Chcę podkreślić, że mi nie przyszłoby do głowy, by formułować sądy, opinie, a czasem inwektywy, jakie pojawiły się w przestrzeni publicznej pod adresem moich rządów, na podstawie danych, także dostępnych dzisiaj. Jeśli macie państwo poważny problem z prawidłowym zdefiniowaniem tych zjawisk w latach 2007-2015, to dlatego, że te zjawiska dziś nie różnią się ani skalą, ani charakterem. Tylko ja bym w życiu nie wpadł, żeby wywnioskować z tego tezę, że premier Morawiecki i prezes Kaczyński zajmują się grabieżą, okradają Polaków z miliardów złotych. A wielokrotnie słyszałem takie epitety pod adresem moim i mojego rządu. W ten sposób formułując, insynuując, przygotowujecie dość fatalną przyszłość dla swoich mocodawców - ocenił Donald Tusk.
Przewodniczący komisji policzył liczbę "wycieczek politycznych", jakich dokonał Donald Tusk. Horale chodziło o fragmenty, w których Tusk mówił o Mateuszu Morawieckim czy Jarosławie Kaczyńskim.
- To jak to jest z tym odliczaniem, panie przewodniczący? Bo teraz ja bym panu odliczył - wtrącił Donald Tusk, kiedy szef komisji śledczej wymieniał Liechtenstein i Andorę, przywołując dane Komisji Europejskiej ws. luki VAT. - Liechtenstein i Andora nie są członkami Unii Europejskiej - przypominał były premier.
Donald Tusk przed komisją śledczą ds. VAT. "To nie moja pierwsza komisja śledcza"
Donald Tusk podkreślił kilkukrotnie, że przewodniczący komisji dopuszcza się nadużyć i manipulacji, pokazując slajdy, z których wynika, że Polska - pod względem niepłacenia podatku VAT - była w wyjątkowo złej sytuacji na tle innych państw UE. - Jestem już za stary, to nie jest moja pierwsza komisja śledcza i bywałem w trudniejszych sytuacjach w życiu. Mnie nie tak łatwo zbyć takimi komunałami - reagował na jeden z wykresów przygotowanych przez Marcina Horałę. - Czy może precyzyjnie powiedzieć pan, na jaki raport się pan powołuje, jaka jest data publikacji raportu. I jaka była ocena sytuacji w latach 2012, 2013 i 2014. Będziemy wtedy bliżej prawdy. Mam nadzieję, że jest pan gotowy podtrzymać wiarę opinii publicznej, że w pracach tej komisji chodzi także o prawdę, a nie tylko o slajdy - stwierdził.
Horała nazwę dokumentów podał. - One są dostępne na stronie KE. Dziwię się, że pan przewodniczący nie zapoznawał się z nimi. Ale dobrze, dostarczymy, przekażemy, a te dane każdy może sobie sprawdzić - podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
- Panie przewodniczący, to klasyczna manipulacja. Ja nie przypadkowo proszę o przedstawienie dat raportu. Chciałbym, abyśmy uniknęli fałszywego wrażenia, które pan sugeruje, że od wielu lat KE alarmowała o nadzwyczajnie krytycznej sytuacji w Polsce. Bo to byłaby nieprawda. W latach, kiedy byłem premierem, raporty KE pokazywały sytuację Polski jako średnią europejską. Proszę nie wprowadzać opinii publicznej w błąd. Pan powołuje się na raport z 2014 roki (wtedy Tusk premierem już nie był - red.). Zabieg, który pan stosuje, jest po prostu nieuczciwy - odpowiedział Tusk Horale.
Donald Tusk przed komisją śledczą ds. VAT. Jest zakaz mówienia o luce VAT w czasach PiS?
Do kolejnego spięcia między Tuskiem i posłem PiS doszło przy okazji danych dotyczących aktualnej wysokości tzw. luki VAT. Kiedy przewodniczący Rady Europejskiej po raz kolejny wspomniało o 114 mld zł, to przewodniczący Horała wtrącił: "Dziewięć". Bo Marcin Horała uznał słowa Tuska za dziewiątą "wycieczkę polityczną" świadka, który nie odpowiada na pytania.
- Przepraszam, czy jest cenzura na rozmowę o VAT i wyłudzeniach w latach 2015-2019? A ja myślałem, że to poważna instytucja, to przesłuchanie przed komisją. Nie przez szacunek dla mnie, bo nie ma tu zbyt wiele oczekiwań, ale przez szacunek dla instytucji mógłby pan sobie podarować - stwierdził przewodniczący Rady Europejskiej. - Nie podaruję sobie, bo muszę dbać o to, by komisja realizowała zadanie, do którego została powołana. A nie była areną wystąpień politycznych. Pan przewodniczący jest osobą, która jeśli tylko rzuci dziennikarzom hasło, że gdzieś się pojawi i chce się wypowiedzieć, to będzie miała dostęp do wszystkich mediów, to nie musi z tego dostępu korzystać na posiedzeniu komisji - odpowiedział Horała.
- Nie byłem nachalny, jeśli chodzi o przesłuchanie, nie napraszałem się szanownej komisji, nie traktuję mojej obecności tutaj jak występu na arenie. Gdybym chciał być brutalny, to musiałbym powiedzieć, że mam odwrotne przekonanie jeśli chodzi o arenę i to, kto na tej arenie jaką rolę spełnia. Nie mam żadnych złudzeń. Jestem tutaj nie dlatego, żebym wierzył w pana dobre intencje na rzecz wyświetlenia prawdy. Bo pana paniczny strach, żeby rozmawiać także o wyłudzeniach VAT w odniesieniu do czasu dzisiejszego, pokazuje wyraźnie, jaka jest intencja. Jestem tutaj, bo szanuję instytucje państwa polskiego - mówił były premier, gdy Horała odliczał "10". - Mogę tylko współczuć roli, jaką podjął się pan wykonać - dodał.
- Nabieram przekonania, chociaż intuicja mówiła mi to wcześniej, że celem komisji śledczej ds. VAT jest wykonanie tego, co zaplanowano już wcześniej - ocenił przewodniczący Rady Europejskiej.
11 "wycieczką polityczną" miało być przypomnienie przez Tuska, że Mateusz Morawiecki, obejmując stanowisko w rządzie, był wybitnym bankowcem. A wcześniej był w Radzie Gospodarczej przy Premierze, którym był wtedy Donald Tusk.
- Jego obecność była na tyle intensywna, budząca moje zaufanie, że nie wykluczałem, że zaproponuję mu stanowiska ministra finansów w moim rządzie. I co? - dopytywał Tusk, gdy Horała jego słów nie skomentował.
Przesłuchanie Donalda Tuska. Mateusz Morawiecki przed komisją nie stanie
Przed rozpoczęciem przesłuchania Donalda Tuska komisja śledcza ds. VAT nie zgodziła się w poniedziałek na uzupełnienie porządku posiedzenia o przesłuchanie premiera Mateusza Morawieckiego. Wniosek złożył poseł PO-KO Zbigniew Konwiński, wskazując, że szef rządu był członkiem Rady Gospodarczej przy b. premierze Donaldzie Tusku.
- Komisja przesłuchiwała na okoliczność nagrań w "Sowie i Przyjaciele" pana Pawła Grasia, rzecznika rządu. Moim zdaniem, zasadne byłoby przesłuchanie pana Mateusza Morawieckiego, który - powiedzmy oględnie - wygłaszał dość oryginalne pomysły na ograniczenie potrzeb konsumpcyjnych Polaków, a tym samym, w konsekwencji, zmniejszania wpływów z podatku VAT - mówił Konwiński.
Przewodniczący komisji ds. VAT Marcin Horała stwierdził, że jeśli chodzi o Morawieckiego, to faktycznie był członkiem Rady Gospodarczej przy premierze, ale - jak podkreślił - "do tej pory w żadnym wątku prac komisji nie pojawił się jakikolwiek wątek tej Rady, że ona w czymkolwiek tutaj uczestniczyła". - Nawet gdyby tak było, to byśmy w pierwszej kolejności przesłuchiwali przewodniczącego Jana Krzysztofa Bieleckiego, a nie jednego z kilkunastu członków - zaznaczył.
Donald Tusk przed komisją śledczą ds. VAT. "Postaram się sprostać oczekiwaniom"
- Czego się pan spodziewa po dzisiejszym przesłuchaniu? - pytali dziennikarze, kiedy szef Rady Europejskiej wchodził do Sejmu. - Będę na to mógł odpowiedzieć po przesłuchaniu. Ja się nie napraszałem na to przesłuchanie, ale postaram się sprostać oczekiwaniom także pana Sasina - mówił Donald Tusk.
Wspomniany Sasin (wicepremier) stwierdził rano, że "Donald Tusk pewnie będzie chciał uczynić z przesłuchania ws. VAT show jednego aktora". - Mam nadzieję, że komisja na to nie pozwoli. Za jego rządów do mafii wyciekło ponad 250 mld zł - mówił Sasin w Polsat News.
Oprócz Donalda Tuska komisja chce przesłuchać w tym tygodniu także byłego ministra spraw wewnętrznych, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacka Cichockiego oraz Adama Jassera, który był wiceprzewodniczącego Komitetu Stałego..
Sejmowa komisja śledcza ds. VAT zajmuje się analizą działań instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Członkowie komisji badają zaniedbania i zaniechania organów, do których dochodziło w latach 2007-2015.
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
-
Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"