O pracach PO nad nowymi przepisami dotyczącymi mediów poinformowała "Gazeta Wyborcza". Nad projektem pracują od pół roku m.in. byli szefowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji: Juliusz Braun i Jan Dworak.
- Dawno mi tak ciśnienie nie podskoczyło, jak w momencie, kiedy to czytałem. Dlaczego? Dlatego, że Platforma jeszcze nawet nie zbliża się do przejęcia władzy, a już w sposób kompletnie czytelny, beztroski i jawny oszukuje ponad 100 organizacji społecznych, z którymi niecałe trzy lata temu podpisała Pakt na rzecz mediów publicznych - komentował Jacek Żakowski w Poranku Radia TOK FM.
Dziennikarz przypomniał, że w podpisaniu dokumentu uczestniczył Grzegorz Schetyna. Jedno z głównych założeń paktu dotyczyło tego, że media publiczne z partyjnych przekształcą się w prawdziwie publiczne. - PO zobowiązała się m.in., że "za podstawę debaty i konsultacji publicznych nowej ustawy przyjmie założenia Paktu na rzecz mediów publicznych". Potraktowaliśmy to poważnie, mówię to jako jeden z członków Obywateli Kultury. A Platforma postanowiła zrobić nas w trąbę - ocenił.
Jacek Żakowski podkreślił, że z doniesień "GW" wynika, iż Platforma w swoim projekcie pomija ważne postulaty, które znalazły się w dokumencie podpisanym z organizacjami społecznymi. Dotyczy to m.in. rezygnacji z obiecanej opłaty audiowizualnej na rzecz finansowania mediów publicznych z budżetu państwa.
- Na trzy miesiące przed wyborami opozycja, która w tak jawny sposób oszukuje społecznych partnerów, to jest proste samobójstwo. Jeśli ogłosicie, niezgodny z wcześniejszymi uzgodnieniami projekt zmiany w mediach państwowych, to jak sobie wyobrażacie to, że ludzie, którzy zostali przez was oszukani, będą na was głosować? Bardzo apeluję do Platformy, żeby zeszła z drogi lekceważenia przyjętych zobowiązań i lekceważenia społeczeństwa obywatelskiego. Żeby zaczęła myśleć o tym, jak budować demokrację, a nie jak niszczyć kapitał społeczny, który w Polsce powstaje. Platformo, opamiętaj się. Trudno jest na ciebie głosować. Dlaczego robicie tak, żeby było jeszcze trudniej? - pytał Jacek Żakowski.
