Min. Gliński oburzony postawą władz Gdańska, a nie okładką "Sieci". "Ja sobie nie życzę, by było rondo Wolnego Miasta Gdańsk"
We wtorek parlament wróci do prac nad przepisami, które umożliwią rządowi przejęcie nadzoru nad Westerplatte. Ma tam powstać nowe Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 Roku. Przepisy przyjął Sejm, teraz prace nad dokumentem zaczną senatorowie.
Planom rządzących od początku sprzeciwiają się władze Gdańska. Pomysł krytykował zamordowany w styczniu Paweł Adamowicz, a także obecna prezydent - Aleksandra Dulkiewicz. Jak argumentują obecne władze miasta, rządzący chcą po prostu zawłaszczyć teren Westerplatte, by promować narrację historyczną Prawa i Sprawiedliwości.
Podobnie jak choćby dzieje się to, po zmianie władz, w Muzeum II Wojny Światowej.
W spór między rządem i samorządem wpisała się redakcja tygodnia "Sieci". Na okładce ubiegłotygodniowego numeru umieszczono zdjęcie pomnika z Westerplatte z fotografiami Pawła Adamowicza, Aleksandry Dulkiewicz i Donalda Tuska oraz tytuł: "Czy Gdańsk chce do Niemiec?".
Prezydent Gdańska chce, by sprawie przyjrzał się sąd. - Nie mogę ukryć oburzenia i smutku - mówiła Dulkiewicz.
W okładce tygodnika nic złego nie widzi wicepremier Piotr Gliński. - Tak okładka ma odrobinę racji. W mieście Gdańsk jest np. rondo nazwane mianem "Wolnego Miasta Gdańsk". To było miasto faszystowskie, co najmniej od 1933 roku. Polacy, którzy tam mieszkali, nie mieli pełnych praw obywatelskich. Ja sobie nie życzę, żeby w tym mieście było rondo nazwane rondem "Wolnego Miasta Gdańsk" - stwierdził wicepremier-minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Prawo i Sprawiedliwość chce szybko skończyć prace nad przepisami dotyczącymi Westerplatte. Bo w tym roku przypada 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Nie jest wykluczone, że w obchodach weźmie udział prezydent USA Donald Trump.