"Mam poczucie osobistej porażki". Tomasz Lis o przedwyborczych podziałach na opozycji i wagonikach, które się wykoleją
Zjednoczonej Prawicy opozycja przeciwstawia kilka list wyborczych. Wiadomo, że PO pójdzie do wyborów z Nowoczesną i Inicjatywą Polską Barbary Nowackiej. PSL stawia na siebie. A SLD, Wiosna i Razem szykują się do wspólnego startu.
- Nie ukrywam, mam poczucie osobistej porażki. Od 3,5 roku - od kiedy PiS zaczął zamach na Trybunał Konstytucyjny - uważałem, że wariant wszyscy kontra PiS jest najlepszy. Ponieważ mamy do czynienia ze stanem wyjątkowym - ze stanem dramatycznego zagrożenia dla demokracji i praworządności. Mam poczucie więc porażki, dzielę się tym uczuciem - mówił Tomasz Lis w Poranku Radia TOK FM.
Zdaniem redaktora naczelnego "Newsweeka" podziały na opozycji mogą skończyć się tym, że nie wszyscy wejdą do Sejmu. - Dwa wagoniki mogą się odłączyć. A może wystarczyć, że jeden się odłączy. Wystarczy, że wykolei się wagonik lewicowy... A nie wiem, prawdę mówiąc, po jakich torach jedzie wagonik PSL-u i czy nie wyląduje w zajezdni pisowskiej. Bo pan Pawlak już otwarcie mówi, że z taką myślą flirtują - tłumaczył. Jak dodał, jeśli lewica do Sejmu nie wejdzie, Koalicja Obywatelska uzyska 20-25 proc., a Polskiej Stronnictwo Ludowe 6 proc., to skończy się większością konstytucyjną dla Zjednoczonej Prawicy. - To mamy nową konstytucję i jeden z jej zapisów mówi, że prezydenta wybiera Zgromadzenie Narodowe, a nie wyborcy. Co to znaczy? Że za rok prezydentem Polski zostanie Jarosław Kaczyński. Jeśli ktoś mi powie, że to niemożliwe i nieprawdopodobne to powiem, że jest to znacznie bardziej prawdopodobne niż w kwietniu 2015 wygrana Andrzeja Dudy, a potem zdobycie większości sejmowej przez PiS - przekonywał Tomasz Lis.
Kto się pomyli?
Nie do końca z takim scenariuszem zgodził się gospodarz Poranka Radia TOK FM Jacek Żakowski. - Wydaje mi się, że PSL jest "zaorany". Nad tym ubolewam. Wydaje mi się, że koalicja lewicowa nie jest zagrożona tym, że nie wejdzie do Sejmu - ocenił, dodając, że jego zdaniem lewica może zebrać nawet kilkanaście procent poparcia.
Według Lisa wynik wyborczy list opozycyjnych będzie w dużej mierze zależał od tego, czy politycy tych ugrupowań nie zajmą się atakowaniem siebie nawzajem.
- Byłem sceptyczny i jestem sceptyczny wobec koncepcji wielu listy, ale z radością przyjmę jesienią wiadomości, że się pomylę. Ja bardzo chcę się mylić - zapewniał komentator Poranka Radia TOK FM.
W Aplikacji TOK FM posłuchasz na telefonie:
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Gabinet grozy. "Zabrałbym się chyba za tego HIV-a". Przyszła do niego zdrowa, a wyszła "śmiertelnie chora"
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat
- Cyfrowi magnaci idą po władzę! Nad światem
- PiS "w pewnej defensywie", ale opozycja też musi uważać. "To dziś główny kłopot"