Wielowieyska: Co zdecydowało o wystawieniu Zimocha? Co za tym stoi? Lubnauer: Jest symbolem

Katarzyna Lubnauer zapewnia, że możliwe jest wystawienie przez opozycję wspólnych list do Senatu. Na razie uwaga skupia się na "jedynkach" KO. Decyzje "centrali" nie wszystkim się spodobały, np. Hanna Zdanowska zrezygnowała z pracy w sztabie po tym, jak liderem łódzkiej listy został Tomasz Zimoch. Lubnauer przekonywała w TOK FM, że dziennikarz to bardzo dobry kandydat.
Zobacz wideo

Katarzyna Lubnauer ma drugie miejsce na warszawskiej liście Koalicji Europejskiej. I od list rozmowę zaczęła Dominika Wielowieyska. - Trochę ogłoszenie to katastrofa wizerunkowa była. O oświadczeniu Hanny Zdanowskiej mówię - wskazała gospodyni Poranka Radia TOK FM. Prezydent Łodzi podjęła decyzję o odejściu ze sztabu wyborczego KO. "Nie ukrywam, że proponowałam zupełnie inną listę kandydatów” - przyznała w specjalnym oświadczeniu. Przypomnijmy, "jedynką" na liście KO w Łodzi ma być znany dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch. 

- Myślę, że to trochę zbyt emocjonalna reakcja. Myślę, że to się za moment ułoży - tak decyzję Zdanowskiej oceniła Katarzyna Lubnauer. - Każde układanie list wzbudza emocje, bo dotyczy ludzi - dodała. 

- Co zdecydowało o wystawieniu Tomasza Zimocha? Co za tym stoi? Jaka wartość, logika? - pytała Wielowieyska. - Po pierwsze, ważne jest to, żebyśmy poszerzyli swój elektorat. Stąd zapraszanie ludzi spoza polityki, którzy niosą ze sobą pewne grupy wyborców, sympatii. Otworzyliśmy więc listy np. na samorządowców, stąd m.in. miejsce dla Tadeusza Ferenca, bardzo popularnego prezydenta Rzeszowa - zaczęła Katarzyna Lubnauer.

- Nie mówię o kandydaturze Tadeusza Ferenca, chodzi o coś innego. Jest awantura o pierwsze miejsce dla Tomasza Zimocha, który się polityką ani zarządzaniem nie zajmuje - wtrąciła dziennikarka. - Nie zgodzę się. Przypomnę, że Tomasz Zimoch z wykształcenia jest prawnikiem. Ma więc odpowiednie kompetencje, by zajmować się problemami państwa, np. praworządności. Jest też symbolem, jest jednym z dziennikarzy, którzy stracili pracę (w mediach publicznych) w wyniku swoich wypowiedzi. Jest popularną osobą wśród kibiców i co więcej, jest łodzianinem - argumentowała posłanka. 

Zimoch przez 38 lat pracował w Polskim Radiu. Stracił pracę w 2016 roku, po tym, jak w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" negatywnie wypowiadał się o sytuacji kadrowej w radiu i krytykował działania rządu PiS wobec wymiaru sprawiedliwości. 

Jak dodała, przedstawione listy to propozycje, więc mogą się zmieniać. Choć zapewne niezmienne są zaprezentowane "jedynki".

Iwona Hartwich jednak wystartuje 

Pierwsze zmiany już za nami. Po tym, jak Iwona Hartwich ogłosiła, że nie wystartuje z list KO, bo dostała siódme miejsce, a obiecano jej trzecie, doszło do jej rozmowy z Grzegorzem Schetyną. I okazało się, że jedna z liderek 40-dniowego sejmowego protestu niepełnosprawnych i ich opiekunów, wystartuje z trzeciego miejsca

- Iwona Hartwich ma bardzo duże doświadczenie w walce  o prawa osób niepełnosprawnych, podziwiamy ją za jej konsekwencję - mówiła Katarzyna Lubnauer. 

Polityczka zapewniała, że celem KO jest wygrana w jesiennych wyborach. A można to osiągnąć dzięki przyciągnięciu wyborców o zróżnicowanych poglądach. - Dlatego musimy stworzyć ofertę dla wyborców od centrolewicy po konserwatystów - stwierdziła.

Senat połączy opozycję?

Opozycja do wyborów do Sejmu idzie podzielona. Prócz KO listy szykuje PSL oraz ugrupowania lewicowe (SLD, Razem, Wiosna). Powielenie tych podziałów w wyborach do Senatu, w których większość okręgów jest jednomandatowa, może skończyć się bratobójczą walką na opozycji, podziałem głosów. A tym samym zwiększeniem szans kandydatów Zjednoczonej Prawicy. 

- Czy możliwe jest porozumienie opozycji? Bo słyszałam ze strony SLD, że nie ma żadnych rozmów - pytała Dominika Wielowieyska.

- W regionach są prowadzone rozmowy - odpowiedziała Lubnauer, zapewniając, że porozumienie opozycji w wyborach do Senatu jest możliwe. - Dla nas jest oczywiste, że trzeba zdobyć jak najwięcej mandatów w Senacie i Sejmie - podkreśliła szefowa Nowoczesnej. - A czy Bogdan Zdrojewski wystartuje jako kandydat opozycji na senatora? - dopytywała gospodyni Poranka Radia TOK FM. - Wszystko wskazuje, że tak. Choć trwają jeszcze rozmowy. Ale wszystko wskazuje, że zarówno on, jak i jego żona, mają szanse być kandydatami KO na senatora we Wrocławiu - mówiła Katarzyna Lubnauer. 

Barbara i Bogdan Zdrojewscy chcą, by wystawiono ich w obu okręgach wrocławskich w wyborach do Senatu. Ale decyzji władz PO-KO nadal nie ma. - Myślę, że Grzegorz Schetyna zdaje sobie sprawę, że szkoda byłoby mu stracić takich polityków, jak ja i mój mąż - przekonywała w środę w TOK FM senator Barbara Zdrojewska.

Posłuchaj w Aplikacji TOK FM:

TOK FM PREMIUM