Paweł Kowal: Prezydent Duda nie powinien stawiać Brygady Świętokrzyskiej za wzór
Paweł Kowal - dziś kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu - w przeszłości był bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego. Na wstępie Dominika Wielowieyska zapytała więc, czy Kaczyński objąłby patronatem rocznicę powstania Brygady Świętokrzyskiej, jak zrobił Andrzej Duda. Gość Poranka Radia TOK FM przyznał, iż stara się nigdy nie odpowiadać na pytania o to, co zrobiłby Lech Kaczyński, bo "tego się nie dowiemy". - Natomiast biorąc pod uwagę profil polityczny jego i jego pokolenia, myślę, że rozumiałby dwie rzeczy. Jedna to szanować żołnierzy, których los wojenny rzucił w różne okoliczności, a druga to stawiać ich jako bohaterów. Mam wrażenie, że my dzisiaj trochę to mieszamy - ocenił.
Pytany, czy prezydent Andrzej Duda popełnił błąd, obejmując Patronatem Narodowym rocznicę powstania Brygady Świętokrzyskiej, Kowal powiedział: "Uważam, że tak. Uważam, że prezydent nie powinien stawiać Brygady Świętokrzyskiej jako wzór".
Przypomnijmy, Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych nie podporządkowała się Armii Krajowej i jest posądzana o współpracę z Niemcami oraz mordowanie żołnierzy Armii Ludowej i Batalionów Chłopskich. - Na ten temat toczą się wśród historyków dyskusje. To nie oznacza, że nie szanujemy czynów poszczególnych żołnierzy czy też, że nie pamiętamy o nich. Ale to nie powinno oznaczać, że stawiamy tego typu działania jako wzór do naśladowania, bo to się kłóci z postawą, jaką mamy choćby do powstańców warszawskich, których stawiamy za wzór - mówił historyk i kandydat KO na posła.
Według gościa TOK FM obecnie mamy do czynienia z "kompletnym pomieszaniem, jeśli chodzi o interpretację historii w części polskiej prawicy". Jak dodał, nie wszyscy rozumieją, iż "jedna sprawa to czcić pamięć, a druga to stawianie jako przykład do naśladowania". - Są poważne powody historyczne, dla których Brygada Świętokrzyska nie jest przykładem do naśladowania - stwierdził.
Pomysł, by Lech Kaczyński spoczął na Wawelu
Prof. Paweł Kowal jest "jedynką" na liście KO w Krakowie. Niedługo po ogłoszeniu tej decyzji media przypomniały, że to on był jednym z inicjatorów pomysłu pochowania Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, co wśród nie tylko mieszkańców miasta wywołało liczne kontrowersje. - Nie będę udawał, że jestem arcybiskupem krakowskim, nie podejmowałem żadnych decyzji [w tej sprawie] - skomentował w Poranku Radia TOK FM. - To, co zrobiłem, to opracowałem cztery możliwości pochówku na podstawie rozmowy w gronie współpracowników Lecha Kaczyńskiego. Nie zrobiłem w tej sprawie nic złego - dodał.
Pytany, czy dobrze się stało, że Lech Kaczyński spoczął na Wawelu, prof. Kowal unikał jednoznacznej odpowiedzi "tak" lub "nie". - Pani mnie pyta podchwytliwie, bo chce mieć jakiś dziennikarski zysk - powiedział do Dominiki Wielowieyskiej.
Kowal o abpie Jędraszewskim
Prowadząca Poranek Radia TOK FM pytała swojego gościa także o działania dominikanina ojca Pawła Gużyńskiego, który w mediach społecznościowych apeluje do katolików, aby wysyłali listy do arcybiskupa Marka Jędraszewskiego z prośbą o podanie się metropolity do dymisji. ,Sprawa ma związek z kontrowersyjną wypowiedzią hierarchy, który porównał osoby LGBT do "tęczowej zarazy".
- Faktycznie ta wypowiedź mnie osobiście poruszyła. Jako katolik, gdybym spotkał arcybiskupa, to bym mu to po prostu powiedział - stwierdził gość TOK FM. Jak dodał, należy potępić tę wypowiedź, ale nie przekształcać tego "w jakąś wojenkę religijną".
- Jest taki problem dzisiaj wśród niektórych hierarchów, że oni trochę dali się wkręcić w reprezentowanie interesów politycznych obozu władzy - powiedział prof. Kowal. Ocenił, iż część duchowieństwa postrzega rządzących jako "gwarancję istnienia Kościoła" i obawia się, że zmiana polityczna byłaby dla tego Kościoła zagrożeniem.
"Pan marszałek sam sobie tego piwa naważył"
Na koniec rozmowy Dominika Wielowieyska pytała swojego gościa o podróże marszałka Marka Kuchcińskiego rządowymi samolotami. - To jest jakaś spirala kłamstwa. To ma ogromnie poważny potencjał, jeśli chodzi o dalsze losy marszałka Kuchcińskiego i jego środowiska politycznego. Ja uważam, że to się odbije właśnie ze względu na kłamstwa - ocenił Kowal.
Jak dodał, jeden wymiar tego kłamstwa ma charakter publiczno-prawny, a drugi - etyczny. - Ja naprawdę czekam, aż któraś z osób, które tak chętnie moralizują w innych kwestiach, wypowiedzą się w tej sprawie - powiedział Paweł Kowal i podsumował: "Pan marszałek ma dziś ciężko, ale sam sobie tego piwa naważył".
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Trwa walka nerwów". Gen. Bąk wskazuje, kiedy spodziewać się "istotnych zmian" na ukraińskim froncie
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
"Kobieta jest jak grzybnia". Rosyjska propaganda to coraz większy odlot. Jest też o Radiu TOK FM
- Kiedy wybory do Sejmu? Te terminy są najbardziej prawdopodobne
- Mizeria wróci, ale z marchewką będzie trudniej. Kiedy spadną ceny warzyw?
- "Rosyjska wiosenna ofensywa zwolniła i prawdopodobnie wkrótce wygaśnie"
- Wspólna lista jedyną drogą do zwycięstwa w wyborach. Czy sondaż obudzi opozycję?
- Zbigniew Ziobro z bronią. Sondaż nie pozostawia wątpliwości, jak oceniają to obywatele