"To nie było tak, że zadzwonił Schetyna i powiedział 'biorę panią na listę'". Jak Klaudia Jachira została kandydatką do Sejmu?
W środę Koalicja Obywatelska miała oficjalnie przedstawić warszawską listę kandydatów do Sejmu. Plan pokrzyżowała pogoda. Zaplanowaną na nadwiślańskich bulwarach prezentację przesunięto na czwartek. Większość stołecznych kandydatów jest już jednak znana. Zaskoczeń nie brakuje, a jednym z największych jest startująca z 13. miejsca Klaudia Jachira.
Jachira to pochodząca z Wrocławia aktorka i satyryczka. Od czterech lat publikuje filmy w mediach społecznościowych, w których wyśmiewa się z działań obozu władzy. Czyni to nierzadko w sposób kontrowersyjny. W jednym z nagrań aktorka wbijała szpilki w gumową kaczkę, w innym prezentowała "teczkę TW Jarosława Kaczyńskiego".
Nagrania aktorki generują niemałe zasięgi. Jak podliczył portal Wirtualnemedia, jej filmy na YouTube zanotowały łącznie 1,55 mln odtworzeń, natomiast jej facebookowy profil obserwuje 95,8 tys. internautów.
"Z niczego się nie wycofuję"
Jeszcze kilkanaście tygodni temu Jachira nie stroniła od krytyki także wobec Koalicji Obywatelskiej. Zarówno w mediach społecznościowych, jak i na naszej antenie punktowała ją m.in. za brak programu czy niewycofywanie się z programu 500 Plus, którego ona jest zdecydowaną przeciwniczką. - Państwo nie powinno nagradzać za rozmnażanie - stwierdziła w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim w TOK FM. >> Posłuchaj całej rozmowy:
Dziś zapewnia, że z niczego, co mówiła w przeszłości, się nie wycofuje. - Od początku podkreślałam, że to wszystko, co robię, to konstruktywna krytyka. Ona była po to, żeby Koalicja Obywatelska się obudziła. I uważam, że odrobili lekcje - stwierdza w rozmowie z nami kandydatka.
Jak dodaje, niektóre postulaty, o których wspominała w swoich nagraniach na Facebooku, znalazły się w tzw. szóstce Schetyny. To między innymi kwestie związane z ochroną środowiska i odchodzeniem od węgla. Zapewnia, że dalej jest przeciwniczką rozdawania 500 złotych na dziecko. - Ale jednak uważam, że trzeba iść na kompromisy i trzeba wybierać z tego, co jest. A jest ultrasocjalny PiS, mocno socjalna Lewica i Koalicja Obywatelska, która nie jest megaliberalna, ale mimo wszystko chyba najbardziej [z tej trójki - red.] - wyjaśnia Klaudia Jachira.
Dlaczego Warszawa, a nie Wrocław?
Aktorka przyznaje, że decyzję o kandydowaniu podjęła na początku czerwca. - Uznałam, że powinnam spróbować swoich sił w realu, a nie opierać się tylko na sympatykach w sieci. To jest takie powiedzenie sobie "sprawdzam" - mówi. Dopytywana o to, czy ktoś złożył jej propozycję startu pod szyldem KO, czy sama o to zabiegała, wyjaśnia: "To nie było tak, że zadzwonił do mnie pan Schetyna [szef PO - red.] i powiedział 'pani Klaudio, biorę panią na listę'. Ja też do niego nie zadzwoniłam". - Są różne kontakty, polityczne przyjaźnie. Ja jestem w dobrych relacjach z Zielonymi, więc tu i tam rozmawiałam, ktoś oddzwonił, spotkaliśmy się… i jakoś się dogadaliśmy - mówi.
Jachira już raz próbowała swoich sił w polityce. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku startowała z Nowoczesnej do Sejmu - bezskutecznie, z szóstego miejsca dostała 629 głosów.
Aktorka jest wrocławianką i przed czterema laty ubiegała się o mandat właśnie z Dolnego Śląska. Dlaczego zatem teraz startuje z Warszawy? - To są względy mocno praktyczne - stwierdza. - Mam ogólnopolskie zasięgi. Moja działalność nie jest nastawiona tylko na sprawy lokalne, zajmowałam się głównie polityką centralną. I okazuje się, że większość osób, która mnie śledzi i ogląda, mieszka właśnie w Warszawie - dodaje.
Jachira zapewnia, iż "nie zamierza nikogo przekonywać, że jest wielką warszawianką". Choć - jak dodaje - od pewnego czasu wynajmuje już mieszkanie w Warszawie.
Dopytywana o plany na kampanię wyborczą kandydatka zapowiada, że zamierza stawiać nie tylko na filmy w mediach społecznościowych (które dalej będą publikowane), lecz także na kontakt bezpośredni. - Bardzo zależy mi na tym, żeby ten obóz wygrał nadchodzące wybory. Nawet jeśli nie sama Koalicja, to może w połączeniu z Lewicą albo z PSL. Wierzę, że to się da zrobić - stwierdza.
Kto na warszawskiej liście?
Warszawską listę Koalicji Obywatelskiej do Sejmu poprowadzić ma szef PO Grzegorz Schetyna, na drugim miejscu znajdzie się Katarzyna Lubnauer (szefowa Nowoczesnej), a na trzecim były europoseł PO Dariusz Rosati. "Czwórką" jest znana z konserwatywnych poglądów wieloletnia posłanka Jolanta Fabisiak.
Na dalszych miejscach są m.in. warszawscy radni: Jarosław Szostakowski, Aleksandra Gajewska czy Dorota Łoboda. Z list KO wystartować ma też Krzysztof Liedel - dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:
-
"Ktoś prezesa okłamuje, żeby się cieszył". Lubnauer o głośnych słowach Kaczyńskiego o marszu
-
Ujawniono plan opozycji na końcówkę kampanii. Ekspert ma wątpliwości, czy to dobra ścieżka
-
"Nie wyobrażam sobie, by wygraną opozycji komentowała Holecka". Co z TVP po wygranej opozycji?
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Tragiczny wypadek na A1. Nowe ustalenia w sprawie Majtczaka - berlińska transakcja
- Tragedia pod Warszawą. Nie żyje miesięczne dziecko
- Małgorzata Daniszewska nie żyje. Wdowa po Jerzym Urbanie miała 68 lat
- Michał Kołodziejczak okradziony. Otrzymuje też niepokojące wiadomości. "Obserwujemy was i wasz dom"
- "Huk, dym. Zachowaj spokój!". Alert RCB trafił do mieszkańców
- "Król dopalaczy" ma trafić do więzienia. Jest wyrok sądu w głośnej sprawie