Zdaniem przewodniczącego PO, dymisja Łukasza Piebiaka ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości nie kończy sprawy. Ze stanowiskiem powinien pożegnać się szef MS - Zbigniew Ziobro. - Składamy dzisiaj wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. To najgorszy minister sprawiedliwości od 1989 roku. To, co działo się w ostatnich miesiącach w MS, pokazuje jak w soczewce, jak działa państwo PiS - uważa polityk.
Jak podkreślił Schetyna, "polityczną odpowiedzialność za to, co działo się w Ministerstwie Sprawiedliwości, ponosi Zbigniew Ziobro".
Z ujawnionych przed tygodniem ustaleń Onetu wynika, że ówczesny zastępca Ziobry - Łukasz Piebniak - wraz z grupą sędziów (m.in. delegowanych do MS, zasiadających w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego) wraz z internetową hejterką Emilią organizowali akcję ataków na krytyków zmian wprowadzanych przez PiS w wymiarze sprawiedliwości. M.in. do sprzyjającym władzy dziennikarzy trafiały materiały, które miały kompromitować sędziów krytycznych wobec PiS. Wśród atakowanych był m.in. szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" - Krystian Markiewicz.
"Morawiecki broni Ziobry"
- Liczyliśmy na to, że premier Morawiecki, prezes Kaczyński będą ponad politycznymi podziałami, podejmą decyzje o usunięciu, wymuszeniu dymisji Ziobry. Niestety ich pozycja polityczna jest zbyt słaba lub w relacjach z ministrem sprawiedliwości mogą zbyt mało, żeby taką decyzję wyegzekwować - mówił Grzegorz Schetyna. Jak podkreślił przewodniczący PO, premier, broniąc Zbigniewa Ziobry", bierze na siebie polityczną odpowiedzialność.
- Będziemy żądać odpowiedzi na pytania, które zadawaliśmy przez ostatni tydzień. Oczekujemy dokumentów, informacji od ministra Wójcika. Te informacje były obiecane, niestety nie mamy żadnej odpowiedzi. Ministerstwo Sprawiedliwości chce tę sprawę ukryć, wepchnąć pod dywan - podkreślił lider Platformy Obywatelskiej.
