Decyzja o kandydaturze Kidawy-Błońskiej podjęta zbyt późno. "Nie będzie miała szansy się wykazać"

- Kidawa-Błońska nigdy nie była "ozdobą", ale dostała bardzo wąskie pole, żeby pokazać, że tak nie jest - decyzję o kandydaturze z ramienia KO obecnej wicemarszałek Sejmu na premiera komentowała w TOK FM Agata Szczęśniak z OKO.press.
Zobacz wideo

Podczas wtorkowego wystąpienia Grzegorz Schetyna poinformował, że Małgorzata Kidawa-Błońska została kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera. To ona, a nie Schetyna, będzie liderką listy KO w Warszawie.

Zdaniem Agaty Szczęśniak z OKO.Press decyzja jest wynikiem ogromnej potrzeby Koalicji Obywatelskiej zrobienia czegoś, co zwiększy jej poparcie, ponieważ dotychczasowe działania w kampanii okazały się nieskuteczne. Bo kolejne sondaże przedwyborcze pokazują dużą przewagę PiS. - Nie pamiętam, żeby w ostatnich tygodniach to, co robi KO, zajmowało tyle czasu i było tak intensywnie komentowane - zauważyła i dodała, że wizerunkowi opozycji zaszkodziły też konflikty przy układaniu list wyborczych. - Programowo nic się nie pojawiło, więc pojawiła się Małgorzata Kidawa-Błońska - skwitowała dziennikarka. 

Agata Szczęśniak podkreśliła, że decyzja o zgłoszeniu kandydatury Kidawy-Błońskiej na szefową rządu jest dobra, ale spóźniona. Przypomniała, że liczne sondaże od dawna sugerowały, że opozycji potrzebna jest zmiana lidera.

Ostatnio tygodnik "Wprost" napisał zaś, że PO zatrudniła izraelską firmę doradczą, która miała doradzić liderowi PO usunięcie się w cień. 

Kluczowe decyzje zostały podjęte

Małgorzata Kidawa Błońska podczas wtorkowego wystąpienia podkreśliła, że stoi przed nią ogromne wyzwanie i "czuje tremę". - Mówiła, że to dla niej trudna decyzja, wierzę jej. Ona jest naprawdę bardzo sprawna w występach publicznych, ale było widać, że jest bardzo zdenerwowana, przejęta.  Wysyłała bardzo wyraźny sygnał, że to była decyzja podjęta ostatniej chwili - komentowała Agata Szczęśniak.

Zdaniem dziennikarki powody do obaw faktycznie są, bo obecna wicemarszałek Sejmu musi się liczyć z tym, że może być obwiniana o ewentualny zły wynik KO w wyborach. A decyzja o jej kandydaturze podjęta została na tyle późno, że polityczka nie “nie będzie miała szansy wykazać się jako samodzielna  przywódczyni”. - Kluczowe decyzje o kształcie koalicji i list, budowanie sztabu, decyzje na temat strategii, zostały już podjęte. Kidawa - Błońska Przychodzi jako “twarz”. Ma bardzo mało miejsca, żeby pokazać, że może podejmować decyzje. Nigdy nie była “ozdobą”, ale dostała bardzo wąskie pole, żeby pokazać, że tak nie jest - zauważyła dziennikarka OKO.press. 

Małgorzata Kidawa-Błońska obecnie jest wicemarszałkiem Sejmu. W 2015 roku była zaś Marszałkiem Sejmu, wcześniej pełniła też funkcję rzecznika prasowego rządu Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Prywatnie Małgorzata Kidawa-Błońska jest prawnuczką byłego prezydenta Stanisława Wojciechowskiego oraz premiera Władysława Grabskiego.

Pobierz aplikację i słuchaj na smartfonie

TOK FM PREMIUM