Sędzia "dobrej zmiany" o Żydach: Podły, parszywy naród. Opozycja żąda odwołania Jarosława Dudzicza

"Podły, parszywy naród" - jak donosi "Wyborcza", tak o Żydach miał pisać w internecie sędzia Jarosław Dudzicz. Posłowie PO: Borys Budka i Mariusz Witczak zażądali w czwartek od ministra sprawiedliwości odwołania sędziego ze wszystkich funkcji w wymiarze sprawiedliwości, m.in. ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach oraz z Krajowej Rady Sądownictwa.
Zobacz wideo

Apel polityków Platformy ma związek z czwartkową publikacją "Gazety Wyborczej". "Podły, parszywy naród, nic im się nie należy" - taki wpis o Żydach umieścił w internecie anonimowy użytkownik - pisze dziennik. "Prokuratura odkryła, że autorem jest Jarosław Dudzicz, jeden z najważniejszych sędziów "dobrej zmiany". Śledztwo się ślimaczy" - twierdzi "GW". Gazeta przypomina też, że Dudzicz to jeden z bohaterów niedawnych publikacji na temat internetowej grupy "Kasta", która zajmowała się "oczernianiem sędziów sprzeciwiających się zamachowi na wymiar sprawiedliwości".

Dudzicz na antenie TOK FM mówił w sierpniu, że "nie był, nie jest i na pewno nie będzie członkiem żadnej grupy sędziów czy innych osób, które miałyby na celu nękać sędziów czy inne osoby, czyli uprawiać tzw. hejt". Jak dodawał "sam jest ofiarą hejtu". 

Do publikacji gazety odnieśli się na czwartkowej konferencji prasowej politycy Platformy Obywatelskiej.

Były minister sprawiedliwości Borys Budka przypomniał, że w środę sejmowa większość nie poparła wniosku klubu PO-KO o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. - Premier Mateusz Morawiecki wczoraj mówił, że sprawa Zbigniewa Ziobro jest na tym etapie zakończona. To absolutna nieprawda. Wczoraj PiS, większość parlamentarna obroniła Zbigniewa Ziobro, ale to nie kończy całej historii hejtu i fabryki nienawiści w Ministerstwie Sprawiedliwości - powiedział poseł PO.

Przekonywał, że sędzia Dudzicz to jeden z najbliższych współpracowników szefa MS i to właśnie jemu zawdzięcza członkostwo w Krajowej Rady Sądownictwa i stanowisko prezesa SO w Gliwicach. - Sędzia Dudzicz jest takim najgorszym symbolem tego, co dzieje się, gdy politycy obsadzają miernymi, ale wiernymi wymiar sprawiedliwości - ocenił Budka.

Poseł PO Mariusz Witczak powiedział, że w ostatnim czasie "poznajemy mechanizmy rekrutacji do szajki Piebiaka". - Tutaj niestety obowiązuje prosta zasada: nie boisz się opluwać ludzi, niszczyć ich życia prywatnego, nie masz żadnych oporów przed umieszczaniem obrzydliwych, parszywych wpisów w sieci, witamy cię serdecznie. Tak został niestety zbudowany wymiar sprawiedliwości - dodał polityk Platformy.

Dlatego też PO domaga się odwołania sędziego Dudzicza m.in. z Krajowej Rady Sądownictwa (z informacji dostępnych na stronie KRS wynika, że jest on zastępcą rzecznika Rady) i ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach. - Żądamy odwołania Dudzicza ze wszystkich funkcji w wymiarze sprawiedliwości. To jest elementarz i minimum, które musi być od raz zrealizowane - powiedział Witczak.

Dodał, iż wyjaśnienia wymaga cała opisana przez Onet i "GW" tzw. afera hejterska w resorcie sprawiedliwości.

Sprawa trafi do komisji etyki nowej KRS?

Do sprawy odniósł się także przewodniczący nowej KRS sędzia Leszek Mazur. "Wpisy o charakterze antysemickim, przypisywane sędziemu Jarosławowi Dudziczowi, są bardzo niepokojące i niezgodne z zasadami etyki sędziowskiej - stwierdził. Nie wykluczył też skierowania tej sprawy do komisji etyki KRS.

Przewodniczący zapowiedział także, że KRS będzie domagać się od sędziego Dudzicza wyjaśnień. "Jeżeli  nie będą one dla nas przekonujące i satysfakcjonujące, to istnieje możliwość odwołania go przez Radę z funkcji zastępcy rzecznika prasowego" - dodał.

Zaznaczył również, że w sprawie wpisów prowadzone jest postępowanie przez Prokuraturę Krajową. "Jeżeli przez cztery lata nie mamy tutaj dużych postępów, to może istnieć problem połączenia tych wpisów z określoną osobą. KRS nie może zastąpić prokuratury w dotarciu do prawdy, ponieważ nie jest instytucją o uprawnieniach śledczych" - stwierdził Leszek Mazur.

Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie:

TOK FM PREMIUM