"Plany PiS to śmierć niezależnego dziennikarstwa w Polsce". Dziennikarze krytycznie o pomyśle partii rządzącej

Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić ustawę o wykonywaniu zawodu dziennikarza. Proponuje też stworzenie środowiskowego samorządu o szerokich kompetencjach. "Na szefa takiego dziennikarskiego samorządu najlepiej nadawałby się Jacek Kurski" - czytamy w oświadczeniu Towarzystwa Dziennikarskiego. Organizacja ostrzega przed niebezpieczeństwami, jakie niesie pomysł PiS.
Zobacz wideo

Zmianę przepisów dotyczących dziennikarzy zapowiedział PiS w swoim programie wyborczym. “Wprowadzałaby ona rozwiązania podobne do tych, jakie mają inne zawody zaufania publicznego, np. prawnicy lub lekarze. Głównym celem zmiany powinno być utworzenie samorządu, który dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywał samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa” - można przeczytać w dokumencie

Wśród dziennikarzy szybko pojawiły się głosy krytyczne wobec pomysłów Prawa i Sprawiedliwości. Głos w sprawie zabrało dziś Towarzystwo Dziennikarskie. "Plany PiS to śmierć niezależnego dziennikarstwa w Polsce" - czytamy o oświadczeniu organizacji. 

"W czasie czterech lat swoich rządów PiS pokazał, jak sobie wyobraża wolność słowa i mediów. Zniszczył niezależność dziennikarską w mediach publicznych, przekształcając je w tubę propagandową rządzącej partii. Wspierał też reklamami spółek skarbu państwa życzliwe mu media prywatne.
Jeżeli PiS postuluje utworzenie organizacji samorządowej, do której dziennikarze mieliby obowiązek należeć, to może to tylko oznaczać, że projektuje licencjonowanie zawodu dziennikarza. Nie mamy żadnych wątpliwości, kto miałby decydować o wydawaniu licencji. Na szefa takiego dziennikarskiego samorządu najlepiej nadawałby się Jacek Kurski" - ocenia w stanowisku Towarzystwo Dziennikarskie. 

Nic złego w nowych przepisach nie widzi wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. Jak zapewnił, samorząd dziennikarski nie będzie ograniczać zasady otwartości zawodu dziennikarza, miałby on jedynie wspierać środowisko w realizowaniu jego podstawowej misji, tj. kontroli władzy i umacnianiu demokracji.

Kogo władza może kontrolować?

Planowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany były tematem rozmowy z prof. Henrykiem Domańskim w Pierwszym Śniadaniu w TOK FM-u. Zdaniem socjologa, osoby będące przeciwnikami PiS zapewne potraktują to „jako walkę z niezależnym dziennikarstwem” i kolejny krok na drodze do ograniczania demokracji w Polsce.

Z kolei zwolennicy partii Kaczyńskiego i jej przedstawiciele będą tłumaczyć, że cała zmiana ma na celu dbanie o wysoką jakość zawodu dziennikarskiego. Prof. Domański przewiduje, że wśród wyborców PiS propozycja dotycząca dziennikarzy przejdzie bez większego echa, albo nie będą się tym interesować wcale. - Albo uznają, że władza ma prawo kontrolowania pewnych środowisk, zwłaszcza takich, które utrudniają realizacje zadań, które władza sobie ustali - stwierdził gość TOK FM. Profesor przyznał, że dziś trudno jednoznacznie oceniać propozycję PiS, bo nie do końca wiadomo, jak w praktyce miałaby działać. Wskazał jedynie, że „ten układ prawdopodobnie byłby szkodliwy i dla dziennikarzy, i dla społeczeństwa. 

Posłuchaj w Aplikacji TOK FM:

TOK FM PREMIUM