Szef MSZ o wraku Tu-154M: Obserwujemy niepokojące działania wokół miejsca katastrofy

Polska nadal czeka na ruch ze strony Rosji w sprawie zwrotu wraku tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem. - Przetrzymywanie go jest pozbawione podstaw prawnych i nie ma racjonalnego uzasadnienia - oświadczył w czwartek szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Zobacz wideo

W październiku minie rok od momentu, gdy Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy - w rezolucji - zobowiązało Rosję do zwrotu wraku Tu-154M, dając na to 12 miesięcy. W czwartek Polska - zgodnie z oczekiwaniem Rady Europy - przekazała swój raport z wykonania rezolucji. Wciąż czeka jednak na ruch ze strony Moskwy.

- Od miesięcy deklarujemy gotowość do podjęcia otwartego i konstruktywnego dialogu w tej kwestii ze stroną rosyjską, czy to w formule bezpośrednich rozmów, czy też z udziałem strony trzeciej - powiedział szef MSZ Jacek Czaputowicz.

Minister przypomniał, że rezolucja wzywa Rosję do ochrony wraku i powstrzymywania się od działań na miejscu katastrofy, a mimo to - jak mówił - ministerstwo "obserwuje niepokojące działania wokół miejsca katastrofy". Wymienił w tym kontekście m.in. pojawiające się pomysły budowy gazociągu przebiegającego w pobliżu czy też "ograniczony dostęp do tego miejsca".

Będzie skarga do trybunału w Hadze?

Czaputowicz przyznał też, że nie wyklucza, iż sprawa może skończyć się przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. - Ta opcja ciągle przed Polską jest otwarta. Myślę, że mamy poważne podstawy prawne, by domagać się naszej własności, aczkolwiek staramy się też wykazać pewną otwartość i za pomocą organizacji takich jak Rada Europy osiągnąć porozumienie ze stroną rosyjską - podkreślił szef polskiej dyplomacji.

Złożenie skargi przeciwko Rosji do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze Jacek Czaputowicz zapowiadał już dwa lata temu. Jak informował kilka miesięcy temu Onet.pl, projekt skargi w tej sprawie był nawet gotowy, ale jego wysłaniu miał sprzeciwiać się sam prezes PiS Jarosław Kaczyński (choć była rzeczniczka PiS Beata Mazurek skomentowała te doniesienia jako "fake news").

Odzyskanie wraku tupolewa rozbitego pod Smoleńskiem było jedną z kluczowym obietnic Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku.

PiS przez lata ostro krytykował rząd PO-PSL za to, że nie potrafił tego zrobić. Mówił o bezsilności państwa polskiego i strachu wobec Rosji. - Nasze państwo nie zrobiło nic, by to wyjaśnić. Jeśli dojdziemy do władzy, zrobimy wszystko, by powołać międzynarodową komisję i sprowadzić wrak tupolewa do Polski - przekonywała w październiku 2015 roku w TVN24 Beata Szydło. Podobnych wypowiedzi było znacznie więcej

W kwietniu przyszłego roku minie 10 lat od katastrofy smoleńskiej. Zginęło w niej 96 osób, wśród nich m.in: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:

TOK FM PREMIUM