Ile kosztowała konwencja PiS w Lublinie? Tylko na wynajem hali poszło ponad 100 tysięcy złotych
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lublinie, który zarządza halą Globus, nie chciał ujawnić, ile zarobił na wynajmie. "Podobnie jak w przypadku wszystkich innych podmiotów wynajmujących halę nie możemy ujawnić kwoty za wynajem, ponieważ są to dane standardowo obejmowane w umowach klauzulą poufności" – napisał nam Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR.
Wysłaliśmy więc oficjalny wniosek na drodze dostępu do informacji publicznej, wskazując m.in., że utajnienie kwoty może budzić poważne wątpliwości i pytania, czy PiS nie uzyskał nieodpłatnego wsparcia ze strony ośrodka.
Tu odpowiedź jest już inna – Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oficjalnie ujawnił, że umowa dotycząca wynajmu hali opiewała na kwotę niemal 111 tysięcy zł brutto. Chodzi o same koszty wynajmu. Do tego trzeba doliczyć zapewne kolejne tysiące za profesjonalną, zorganizowaną na bardzo wysokim poziomie oprawę multimedialną czy dużą liczbę ochroniarzy.
Sto tysięcy zł – dużo czy mało?
Sto tysięcy złotych to z perspektywy Kowalskiego czy Nowaka kwota znacząca, ale dla PiS już niekoniecznie. Na stronie Państwowej Komisji Wyborczej można znaleźć sprawozdania poszczególnych partii politycznych za ubiegły rok. Zajrzeliśmy do dokumentu przygotowanego przez PiS. To "sprawozdanie o źródłach pozyskania środków finansowych oraz o wydatkach poniesionych ze środków Funduszu Wyborczego". Wynika z niego, że przychody partii wyniosły prawie 21,5 miliona zł, przy czym większość to partyjna subwencja. Nieco ponad milion zł to wpłaty od osób fizycznych.
Jeśli chodzi o wpływy i wydatki Funduszu Wyborczego PiS, przychody (wpływy) to prawie 37 milionów zł, z czego 21 milionów to wpłaty od osób fizycznych. Niemal całą kwotę w roku 2018 wydano na wybory samorządowe.
Ile wydają inne partie?
Platforma Obywatelska w 2018 roku miała prawie 17 mln zł przychodów, z czego milion pochodził od osób fizycznych. Jeśli chodzi zaś o ubiegłoroczny Fundusz Wyborczy PO, wpływy to prawie 25 mln zł, z czego 16 mln pochodziło od osób fizycznych.
PSL miało 9,5 mln zł wpływów, w większości z partyjnej subwencji, ale też np. z darowizn – 2,5 mln zł. W Funduszu Wyborczym odnotowano 11,6 mln zł, z czego zdecydowana większość - 10,6 mln - z wpłat od osób fizycznych.
Partie niechętnie dzielą się rozliczeniami z kampanii wyborczej
Co ciekawe, choć po lubelskiej konwencji Zjednoczonej Prawicy szef Platformy Grzegorz Schetyna wzywał, by rządzący ujawnili koszty przedsięwzięcia.- My przedstawimy koszty, które były związane z naszą wczorajszą konwencją w Warszawie. Pieniądze podatników muszą być wydawane w sposób transparentny, szczególnie przez partie polityczne, szczególnie w okresie kampanii wyborczej i szczególnie przez tych, którzy obiecują złote góry - mówił Schetyna.
Ale... do dziś kosztów konwencji Koalicji Obywatelskiej nie poznaliśmy.
Tajemnicą do dziś są też koszty inauguracyjnej konwencji Wiosna Roberta Biedronia, która odbyła się w lutym w Warszawie. Lider Wiosny informował jedynie, że koszty zostały pokryte z kwot wpłaconych przez zwolenników Wiosny i że będą rozliczone w sprawozdaniu dla PKW. Nieoficjalnie pojawiały się informacje, że wynajęcie hali na Towarze mogło kosztować ok. 50 tysięcy zł.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Większość Polek i Polaków wzięłaby udział w referendum ws. aborcji. "Nie chcą mieć prawa rodem z republik islamskich" [SONDAŻ]
-
PiS szykuje podwyżkę 500 plus? Ekspertka policzyła. "To i tak nie pokryje inflacji"
-
Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego 24-latka. Miał zabić dwie osoby. Trwa obława
- Konfederacja, elektromobilność i "Krok niewystarczający, żeby wygrać wybory", czyli Trzaskowski zamiast Tuska
- Daniel Obajtek wybrany na nową kadencję. Szefem Orlenu ma być przez kolejne 3 lata
- "Wielki dzień hańby dla MKOI". Czy Polska powinna zbojkotować igrzyska olimpijskie w Paryżu?
- Niekompletne granice związku. Kirgistan i Tadżykistan
- Poseł PiS zrezygnował z mandatu. Już czeka na niego fotel prezesa