Opozycja protestuje przeciwko podziałowi Mazowsza. Trzaskowski przekonuje: Tu nie chodzi o rozwój gospodarczy
Mazowieccy samorządowcy i kandydaci opozycji do Senatu w okręgach mazowieckich podpisali w poniedziałek (30 września) deklarację wspólnych działań na rzecz jedności terytorialnej województwa. "W żadnym wypadku nie możemy zgodzić się na rozbicie Mazowsza i tworzenie dwóch skrajnie różnych województw" - oświadczono.
Deklarację podczas konferencji w Pałacu Kultury i Nauki podpisali szefowie partii politycznych na Mazowszu, marszałek województwa Adam Struzik (PSL), prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (PO), wicemarszałek Sejmu, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska oraz mazowieccy kandydaci opozycji do Senatu.
Jak oceniła Kidawa-Błońska, pomysł podziału województwa "nie ma argumentów politycznych i ekonomicznych”.
Podział Mazowsza jest jak bumerang
Temat odrębności Warszawy i Mazowsza wraca zawsze, gdy prezes PiS odwiedza największe miasta województwa: Płock, Siedlce czy Radom, w każdym obiecując nowy podział administracyjny.
- Trzeba będzie to zrobić w ten sposób, że będzie województwo Warszawa i okolice i województwo mazowieckie. Sądzę, że to jest jedyne rozwiązanie - mówił Jarosław Kaczyński na początku września w Siedlcach.
W ocenie opozycji w proponowanym modelu podziału województwa Warszawa płaciłaby tzw. janosikowe podwójne w stosunku do obecnego: jako miasto i jako województwo. "Rozwój każdego regionu jest ściśle powiązany z rozwojem jego stolicy. Nie da się prowadzić zrównoważonego rozwoju regionu bez zachowania standardowego układu" - zaznaczono.
"Nie godzimy się na chaos i generowanie dodatkowych kosztów, jakie przyniosłaby tak duża i z dużym prawdopodobieństwem niedopracowana zmiana administracyjna. W żadnym wypadku nie możemy zgodzić się na rozbicie Mazowsza i tworzenie dwóch skrajnie różnych województw: jednego bogatego, opartego na Warszawie, i drugiego biedniejszego, pozbawionego perspektyw" - napisano w deklaracji.
Warszawa i region pod względem statystycznym już dawno zostały rozdzielone i z perspektywy Brukseli stanowią dwa oddzielne rejony. Dlatego zdaniem prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego obietnica ma charakter wyłącznie polityczny:
- Tu nie chodzi o żaden rozwój gospodarczy, tu chodzi tylko i wyłącznie o pretekst, żeby wcześniej przeprowadzić wybory.
Prawo i Sprawiedliwość w 2015 roku zapowiadało także utworzenie województwa środkowopomorskiego, ze stolicą w Słupsku lub Koszalinie. Do tej pory pomysł ten nie wyszedł poza fazę deklaracji.