Wybory 2019: Słaby wynik Bernadety Krynickiej. Nie ma szans na wejście do Sejmu
Najlepszy wynik z listy PiS na Podlasiu zdobył Dariusz Piontkowski - ponad 57 tys. głosów. Na drugim miejscu uplasował się Adam Andruszkiewicz - zagłosowało na niego 24 tys. osób. Zgodnie z danymi z 74,3 proc. komisji Bernadeta Krynicka otrzymała niewiele ponad 5 tys. głosów. Lepszy wynik uzyskało aż 10 kandydatów PiS w okręgu nr 24 (Białystok).
Bernadeta Krynicka po raz pierwszy do Sejmu dostała się w 2015 roku. Z zawodu jest pielęgniarką, Prywatnie Bernadeta Krynicka jest matką trojga dzieci, w tym córki z zespołem Downa.
Klauzula sumienia dla fizjoterapeutów
O posłance PiS z Łomży stało się głośno w minionej kadencji Sejmu. Słynna stała się m.in. jej wypowiedź przy okazji sejmowej debaty o nowelizacji ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, kiedy stwierdziła, że fizjoterapeutów obowiązuje klauzula sumienia i powołując się na nią, mogą odmówić zabiegu u pacjentek z wkładką wewnątrzmaciczną.
Do posłów i posłanek zdarzało się jej rzucać z mównicy sejmowej: Cicho bądź!
Jarosław Kaczyński i Bernadeta Krynicka z PiS w Sejmie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Niepełnosprawni na strzelnice
W maju 2018 r. błysnęła wypowiedzią na temat niepełnosprawnych. Odpowiadając na krytykę opozycji dotyczącą „beztroskiego szastania pieniędzmi” przez rządzących i brak środków na realizację postulatów rodziców osób niepełnosprawnych protestujących w Sejmie, Krynicka dowodziła: Te strzelnice, obrona terytorialna, te ławeczki, to wszystko też jest dla osób niepełnosprawnych. Ja nie widzę problemu, żeby osoby niepełnosprawne nie mogły korzystać ze strzelnic. Owszem, nie wszyscy, ale mogą. I to świadczy też o tym, że wykluczacie [opozycja – red.] te osoby ze społeczeństwa. Skazujecie je na siedzenie w domu.
Protest niepełnosprawnych w Sejmie jak cyrk
Bernadeta Krynicka wielokrotnie też krytykowała niepełnosprawnych i ich opiekunów, gdy przez 40 dni prowadzili protest w budynku Sejmu. – Ja się wstydzę za te matki, które wzięły tam swoje dzieci, bo ja nigdy nie pozwoliłabym sobie na to z szacunku do mojego dziecka, żeby robić taki cyrk - powiedziała w 2018 roku.
Wojna o mikrofon w Łomży. "Nie jesteśmy równi"
Los Krynickiej na liście PiS w 2019 r. nie był pewny. Chodziło o straty wizerunkowe, poniesione przez partię w związku z jej licznymi kontrowersyjnymi wypowiedziami. Choćby tymi o proteście opiekunów osób z niepełnosprawnościami.
Także podczas kampanii wyborczej Bernadeta Krynicka nie dawała o sobie zapomnieć. Głośno było np. do sprzeczki między posłanką a inną kandydatką Prawa i Sprawiedliwości - Agnieszką Muzyk. Zdenerwowana Muzyk rzuciła do posłanki: Pani Krynicka, niech się pani nie popisuje jak zwykle. Wszyscy na liście są równi. - Nie, nie jesteśmy równi - odpowiedziała wyraźnie zirytowana Krynicka.
Innym razem posłanka przemawiając we wrześniu w rocznicę bitwy pod Wizną, kilkakrotnie się przejęzyczyła, mówiąc m.in. "panteneu" zamiast "panteonu" i "generania" zamiast "generała". A całe wystąpienie czytała z tabletu. Później tłumaczyła się z tych wpadek, mówiąc, że nie spała dwie noce i była chora. W mediach społecznościowych naśmiewano się z wystąpienia posłanki Krynickiej i udostępniano nagranie z uroczystości.