"Moja przeszłość jest piękna". Poseł Stanisław Piotrowicz żegna się z Sejmem
Według danych Okręgowej Komisji Wyborczej w Krośnie w okręgu nr 22, wybory do Sejmu wygrało Prawo i Sprawiedliwość uzyskując 63,36 proc. poparcia. PiS wprowadził ośmiu posłów. KO - dwoje posłów, a PSL - jednego. Do Sejmu nie dostał się m.in. dotychczasowy poseł Stanisław Piotrowicz z PiS, na którego głosowało 10 293 wyborców.
Poseł Piotrowicz pytany we wtorek w Sejmie przez dziennikarzy, czy nie czuje się przegranym, odparł, że nie i że jest w świetnym nastroju. Dopytywany, czy uważa brak odpowiedniej liczby głosów za "czerwoną kartką" od wyborców, stwierdził, że przysłużył się Polsce dobrze, przeprowadzając reformę wymiaru sprawiedliwości. Jak dodał, startował on z "jednej z najmocniejszych list" dlatego taki wynik nie przełożył się na miejsce w parlamencie.
Stanisław Piotrowicz został też zapytany, czy w uzyskaniu odpowiedniego poparcia nie zaszkodziła mu jego przeszłość jako prokuratora w czasie stanu wojennego. - Nie, moja przeszłość jest piękna. Żeby niektórzy mogli działać w opozycji i uniknąć odpowiedzialności karnej, potrzebni byli tacy ludzie jak ja - odpowiedział.
Przypomnijmy, polityk PiS utrzymuje, że w czasach PRL-u działał na rzecz podziemia, choć są działacze "Solidarności", których Piotrowicz oskarżał. Ich wspomnienia są sprzeczne z wizją swojej przeszłości, jaką powtarza polityk PiS.
- Czy wskaże mi pan choć jednego człowieka w tamtym czasie, który był prześladowany przeze mnie, względnie, który by przy moim udziale został skazany - dodał polityk PiS, zwracając się do jednego z dziennikarzy.
Piotrowicz odniósł się też do swojej pracy w mijającej kadencji Sejmu, m.in. jako szef komisji sprawiedliwości, gdzie - jak mówił - sprawnie procedował. "Nie pozwoliłem na to, żeby opozycja torpedowała prace komisji" - ocenił. - W tym zakresie wykazałem się skutecznością, nie pozwoliłem, aby drwić i kpić z komisji, i z parlamentu - dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk PiS wskazał też, że od 14 lat jest w parlamencie, w związku z tym jako polityk czuje się "spełniony". - W końcu kiedyś trzeba przerwać prace parlamentarne - zaznaczył. Pytany, czy liczy na to, że wejdzie do rządu, Piotrowicz odpowiedział, że nie. - Na razie liczę na to, że będę miał okazję troszkę odpocząć - mówił.
DOSTĘP PREMIUM
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Senatorowie zdecydowali ws. noweli ustawy o SN. Nie posłuchali ministra
- "Król nieba" schodzi z lotniczej sceny. "Początek końca epoki"
- Reuters: USA przygotowują przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu
- Myśliwi będą zwolnieni z obowiązkowych badań? "Mylą dzika kompletnie ze wszystkim"
- Leonard Pietraszak nie żyje. Wybitny aktor zmarł w wieku 87 lat
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- Szczepienia przeciwko COVID-19 powinny być wykonywane co roku? Specjaliści podzieleni
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"