Kontrola oświadczeń majątkowych Mariana Banasia zakończona. Lakoniczne oświadczenie CBA
W środę CBA wydało na swojej internetowej stronie oświadczenie w sprawie zakończenia kontroli oświadczeń majątkowych szefa NIK Mariana Banasia. Kontrola trwała od 16 kwietnia. - Obecnie prowadzone są czynności pokontrolne określone w art. 45 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, w ramach których m. in. kontrolowany może złożyć zastrzeżenia do protokołu kontroli.Pan Marian Banaś ma obecnie 7 dni na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie zostały wyjaśnione w trakcie trwania kontroli oświadczeń majątkowych. Do chwili zakończenia czynności CBA nie informuje o wynikach postępowania - czytamy w dość lakonicznym oświadczeniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn w rozmowie z reporterem TOK FM Rochem Kowalskim nie chciał nawet odpowiedzieć, kiedy ustalenia służb będą jawne. - Pan prezes Banaś ma czas na wniesienie uwag. Szef CBA będzie musiał się ustosunkować. Nie chce rzucać terminami - odpowiadał wymijająco Żaryn.
Przekonywał też, że CBA nie miało obowiązku informować o wątpliwościach związanych z Marianem Banasiem przed jego wyborem na szefa NIK. I to mimo tego, że wcześniej Banaś był szefem Krajowej Administracji Skarbowej i ministrem finansów. - Służby specjalne nie były pytane o swoją ocenę czy rekomendację dotyczącą kandydatów, ani ministra Banasia, ani posła Borysa Budki - powiedział Żaryn.
We wtorek opinię publiczną zelektryzowała informacja posła PO, Sławomira Nitrasa, jakoby Marian Banaś złożył dymisję na biurko marszałek Sejmu. Jednak Elżbieta Witek już na sali sejmowej zdementowała te informacje.
Banaś musi odejść dobrowolnie
W poniedziałek "Rzeczpospolita" podała, że kontrola CBA nie wypadła dla Banasia korzystnie. Według nieoficjalnych informacji w PiS podjęto decyzję, by skłonić Banasia do rezygnacji. Dobrowolna rezygnacja to jedyny sposób przerwania kadencji prezesa NIK.
W regulaminie Sejmu jest 21 dni na zgłoszenie kandydatów na szefa NIK. Próby przepchnięcia swojego kandydata w nowym parlamencie wybranym 13 października mogą być utrudnione przez Senat, w którym PiS nie będzie miał większości.
Dlatego, żeby de facto bezproblemowo "przepchnąć" swojego kandydata na szefa NIK PiS musiałby zwołać kolejne posiedzenie Sejmu przed końcem kadencji. Taki scenariusz sugerował na antenie TOK FM Cezary Tomczyk, poseł PO. Drugi scenariusz to zmiany w regulaminie Sejmu.
Krótka kariera "pancernego Mariana"
Marian Banaś został następcą Krzysztofa Kwiatkowskiego na stanowisku szefa NIK w sierpniu 2019 r. 30 sierpnia Sejm i Senat przegłosowały kandydaturę Banasia, który już wcześniej był szykowany na to stanowisko.
Marian Banaś jest zaufanym współpracownikiem szefostwa PiS, w NIK pracował już w 1992 r., kiedy kierował nią Lech Kaczyński. W rządach PiS Banaś pełnił od lat wysokie funkcje: nadzorował Krajową Administrację Skarbową, był wiceministrem i ministrem finansów. Zwany jest „Żelaznym Marianem” lub „Pancernym Marianem”.
Burza po materiale "Superwizjera"
Kariera Banasia jako szefa NIK stanęła pod znakiem zapytania po emisji materiału "Superwizjera" TVN 21 września. Wynikało z niego, że w kamienicy, która według informacji w księgach wieczystych należała do Banasia, działały osoby związane z przestępczym półświatkiem, wynajmujące pokoje na godziny. W dodatku nieruchomość trafiła do polityka w nietypowy sposób. Przekonywał, że otrzymał ją od żołnierza AK na mocy umowy o dożywocie.
Marian Banaś nazwał materiał "manipulacją" i "prowokacją wymierzoną przeciwko rządowi", ale zawiesił sprawowanie funkcji szefa NIK do czasu zakończenia kontroli jego oświadczeń majątkowych i wziął bezpłatny urlop. Przed odejściem na urlop złożył wnioski o odwołanie wszystkich trzech wiceprezesów NIK i powołanie Małgorzaty Motylow.
CBA od kilku miesięcy bada oświadczenia majątkowe Mariana Banasia za lata 2015–2019, gdy był on wiceministrem i ministrem finansów, a potem prezesem NIK. CBA bada, skąd wieloletni urzędnik państwowy miał tak pokaźny majątek. Kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października.
Opozycja domagała się od Mariana Banasia natychmiastowej rezygnacji z funkcji prezesa NIK, przekonując m.in., że to niedopuszczalne, aby do oświadczeń majątkowych szefa tak ważnej instytucji były jakiekolwiek zarzuty.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
"40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
- Prezydent Andrzej Duda wygwizdany w Nowym Jorku. "Będziesz siedział"
- Uciekająca para młoda. Włoch i Polka nie zapłacili za wesele w restauracji
- Nike 2023 dla Zyty Rudzkiej. "Przyjmuję tę nagrodę jako nagrodę dla mojej bohaterki"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"