Czy Marian Banaś "czyścił" kamienicę z lokatorów? "Ciekawe, czy Patrykowi Jakiemu coś zadzwoniło w głowie?"
W czwartek media podały nowe informacje związane z Marianem Banasiem. "Rzeczpospolita" poinformowała, że Arkadiusz B. i Krzysztof B. - dwa byli urzędnicy Ministerstwa Finansów, którzy obecnie siedzą w areszcie pod zarzutem zorganizowania grupy przestępczej wyłudzającej VAT - zostali zwolnieni z resortu z zachowaniem odpraw mimo wiedzy o ich nadużyciach. A pracowali w MF wtedy, kiedy Banaś był wiceministrem.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" napisali z kolei, że oprócz kamienicy przy Krasickiego 24 na krakowskim Podgórzu, gdzie działa hotel z pokojami na godziny, szef NIK był także współwłaścicielem sąsiedniej nieruchomości - pod numerem 26. Banaś kupił ją wspólnie z mieszkającą w USA Teresą H.-S. Kamienica kosztowała 200 tysięcy złotych i całą tę sumę wpłaciła kobieta (choć oboje mieli po 50 proc. udziałów w nieruchomości). Banaś - jak pisze "GW" - miał za to opróżnić nieruchomość z lokatorów, którzy tam mieszkali.
W grudniu 2013 roku kamienica została sprzedana za 1,2 mln zł. Teresa H.-S. wzięła z tej kwoty 700 tys. złotych, a Banaś - 200 tys. złotych.
- Mnie najbardziej uderza to sformułowanie "wyczyścił z lokatorów". Zastanawiam się, czy usłyszał je również były minister Patryk Jaki. Czy coś mu zadzwoniło w głowie i czy zainteresował się tym, w jaki sposób Marian Banaś "czyścił" kamienicę z ludzi, którzy tam mieszkali i co tam tak naprawdę się wydarzało - komentowała w Poranku TOK FM Agata Szczęśniak z OKO.press.
Nazwisko byłego wiceszefa resortu sprawiedliwości, a teraz europosła, pojawia się nie przez przypadek. Bo to właśnie Patryk Jaki, kiedy pracował w MS, zajmował się sprawami reprywatyzacji i piętnował osoby zajmujące się "czyszczeniem" kamienic z lokatorów.
Prowadząca Poranek Radia TOK FM Karolina Lewicka zwróciła uwagę, że prezydencki minister Paweł Mucha poinformował w czwartek w "Rzeczpospolitej", że Andrzej Duda "jest zaniepokojony sytuacją wokół szefa NIK" i jeśli zarzuty wobec niego się potwierdzą - oczekiwałby dymisji.
- Co to znaczy "sytuacja wokół pana Banasia"? Jakie "wokół"? Pan Banaś jest esencją problemu i to nie jest żadne "wokół" - nie krył zdziwienia prof. Radosław Markowski. Politolog z Uniwersytetu SWPS przekonywał, że Marian Banaś nie jest "żadnym wybrykiem" w systemie stworzonym przez Prawo i Sprawiedliwość, ale jednym z elementów tego systemu. Zdaniem eksperta prezes PiS dobrze wie, że na wysokie stanowiska (takie jak właśnie prezes NIK) nie można powołać osoby, która byłaby krystalicznie uczciwa, bo taki ktoś "naprawdę zacząłby rozliczanie" w kręgach władzy. - Trzeba więc na czele takiej instytucji postawić kogoś, kto za uszami coś ma, żeby móc go szantażować - przekonywał profesor, podkreślając, że taką osobą jest właśnie Marian Banaś.
"Powiedzieć, że Marian Banaś idzie w zaparte, to nic nie powiedzieć"
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński przypomniał oświadczenie, które szef NIK wydał w środę. Marian Banaś przekonywał w nim, że wszystkie nieruchomości nabył "na podstawie aktów notarialnych w sposób uczciwy i zgodny z prawem, w tym również kamienicę, która stała się powodem ataku na jego osobę". - Powiedzieć, że Marian Banaś idzie w zaparte, to nic nie powiedzieć - ocenił publicysta "Rz". Podkreślił, że szef NIK zarzuca dziennikarzom, że łączą "jego osobę" ze światem przestępczym, ale - jak dodał - Banaś sam się z tym światem łączy. Dziennikarz przypomniał fragmenty wrześniowego materiału "Superwizjera" TVN, w którym było widać, jak osoby z półświatka (znajdują się w policyjnych kartotekach) dzwonią do Mariana Banasia i wszystko można było odnieść wrażenie, że dobrze się znają byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej, a dziś prezesa NIK.
Michał Szułdrzyński uważa, że Prawo i Sprawiedliwość pada ofiarą własnej ideologii. - Ta ideologia głosi, że podstawą reformowania państwa nie jest tworzenie reguł i zasad obiektywnych, które określałyby prawidłowe funkcjonowanie państwa, tylko zastępowanie ludzi poprzedniej władzy swoimi ludźmi - stwierdził komentator. Jak dodał, taka metoda miałaby szansę się sprawdzić, gdyby PiS "miał schowanych na stadionie Legii 10 autokarów z wybitnymi ludźmi". - Natomiast o tym, jak wyglądają kadry PiS, to my się co chwila przekonujemy - skwitował.
Szułdrzyński zwrócił uwagę, że opisany mechanizm Marian Banaś zastosował w Ministerstwie Finansów. Jak mówił, tworzenie Krajowej Administracji Skarbowej polegało na tym, że doszło do gigantycznych czystek wśród urzędników. - Na stanowiska powoływano osoby, które nie zostały wystarczająco sprawdzone. W tym dwaj panowie B., którzy dziś spacerują w areszcie po dziedzińcu, to są tego konsekwencje - podsumował dziennikarz "Rzeczpospolitej".
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
Zwierzęta na fermie rzucane o beton, uderzane siekierą. "Nie jest to jednostkowy przypadek"
-
Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
- Młodzi nie chcą głosować "za Donaldem, Szymonem, Władysławem". "Oni nas potrzebują, a nie my ich"
- Niezwykły przejaw metysażu kulturowego - drewniane synagogi "namioty"
- USA przekażą Ukrainie broń za 2,1 mld dolarów. Kupią m.in. rakiety Patriot i HAWK
- Nie żyje Barbara Borys-Damięcka. Senator miała 85 lat
- Ta zbrodnia doprowadziła do dymisji na szczycie władzy. Śmierć Jána Kuciaka i wyrok bez precedensu