Macierewicz marszałkiem seniorem. "Kaczyński obrał twardy kurs, którego ofiarą będzie Andrzej Duda"
Antoni Macierewicz został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na funkcję marszałka seniora Sejmu. Według Tomasza Siemoniaka, to "fatalna" decyzja. - Kompromituje prezydenta. Kiedyś mówił, że Macierewicz stosuje ubeckie metody. Stoczył walkę, żeby wyrzucić go z Ministerstwa Obrony Narodowej. Ta decyzja to przekreślenie tamtych działań – mówił poseł PO.
Jego zdaniem, to szef PiS, Jarosław Kaczyński narzucił Andrzejowi Dudzie taką nominację. - To kapitulacja prezydenta. Trzeba na to patrzeć jako na ciąg decyzji, biorąc pod uwagę, poniedziałkowe informacje o nominacji Pawłowicz i Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego. Wygląda na to, że Kaczyński przyjął niesłychanie twardy kurs, którego ofiarą będzie Andrzej Duda – wyjaśniał swój punkt widzenia Siemoniak.
Nie zgodziła się z nim prowadząca "Wywiad Polityczny". Zdaniem Karoliny Lewickiej granie na niekorzyść Andrzeja Dudy nie jest na rękę Kaczyńskiemu, bo obecny prezydent najpewniej będzie kandydatem PiS w nadchodzącej elekcji. Siemoniak odpowiadał, że to forma "dyscyplinowania" Andrzeja Dudy. - No bo ktoś musi taką kampanię prezydencką sfinansować. A to koszt pewnie 20 mln zł lub więcej. Jak Andrzej Duda nie dostanie tych pieniędzy od PiS, to sam jej nie sfinansuje – przekonywał poseł PO i dodawał, że gdyby prezydent "miał charakter", to odmówiłby takiej nominacji. - Wskazanie Macierewicza jest prowokacją wobec opozycji i dużej części opinii publicznej. Prezes chce mieć pewność, że całe jego otoczenie jest zdyscyplinowane – mówił Tomasz Siemoniak.
"Chojna-Duch będzie tego żałować"
Polityk PO odniósł się też do nominacji na sędzię TK dla Elżbiety Chojny-Duch, która była wiceministrem finansów w rządzie jego ugrupowania. - Ostatni pani profesor wsławiła się zeznaniami ws. VAT. Nasz poseł Zbigniew Konwiński wykazał jej kłamstwa. Wygląda to fatalnie. Ta nominacja jest formą nagrody za zeznania, które kłamliwie obciążały współpracowników i dawnych szefów – ocenił Siemoniak.
Dziwił się też, że Chojna-Duch zdecydowała się na taki ruch. - Nazwisko ma się jedno. Dla mnie ta przedziwna operacja jest niezrozumiałą. Zasiadanie w TK ze Stanisławem Piotrowiczem i wulgarnym hejterem sędzią Mariuszem Muszyńskim to ostatnia rzecz, o jaką bym ją posądzał. Będzie tego bardzo żałowała – podsumowywał były minister obrony narodowej.