Magdalena Biejat: PiS może mnie odwołać, bo ma większość. Już udowodnili, że mogą zrobić wszystko
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" odniósł się do kwestii poparcia przez posłów PiS kandydatury Biejat na przewodniczącą sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. "Ta sprawa wkrótce zostanie rozwiązana. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale tak jak w życiu, także w polityce zdarzają się różne zwroty akcji" - powiedział Kaczyński.
- Niewiele możemy zrobić. Jeżeli PiS zdecyduje, żeby mnie odwołać, to tak zdecyduje, bo ma większość w komisji. Już podczas głosowania nad członkami do KRS udowodnili, że mogą zrobić wszystko - powiedziała Biejat.
Podkreśliła, że wielokrotnie zapewniała, że będzie "dopuszczała do dyskusji nad wszystkimi projektami, niezależnie, kto je wniesie, że jest za dialogiem, za konstruktywną pracą". - I jestem przekonana, że możemy się w wielu tematach dotyczących polityki socjalnej porozumieć. Niestety nie dano mi szansy się wykazać, bo PiS odrzucił wniosek o skierowanie ustawy o Funduszu Solidarnościowym do Komisji Polityki Społecznej - podkreśliła.
Prezes PiS w rozmowie z "Gazetą Polską" zapewniał także, że dla PiS "sprawy rodziny są najważniejsze i dopóki jesteśmy przy władzy, nie dopuścimy do tego, by ktoś przeprowadzał eksperymenty, których efektem będzie krzywdzenie dzieci i rozbijanie rodziny".
Biejat: Jakie eksperymenty? Chodzi o prace komisji
- Dziwi mnie, że pan prezes tak bardzo nie rozumie, na czym polega przewodniczenie komisji. Przecież jest dużo bardziej doświadczonym posłem niż ja - powiedziała Biejat. - Nie wiem, jakie eksperymenty miałby przeprowadzać szef jakiejkolwiek komisji, naszym zadaniem jest kierowanie jej pracami a decyzje zapadają zawsze większością głosów. Przypominam, że w każdej komisji to PiS ma większość - dodała.
Kandydaturę Biejat na szefową komisji poparło 25 posłów, przeciw było trzech, czterech wstrzymało się od głosu.
Po wyborze na szefową komisji Biejat mówiła, że ważne jest, aby posłowie różnych opcji współpracowali i potrafili wypracowywać najlepsze rozwiązania. Podkreśliła, że zadaniem komisji powinno być dążenie do niwelowania nierówności, a przedmiotem jej obrad powinny być przede wszystkim kwestie związane z rozwojem usług publicznych – żłobków, systemu zabezpieczeń społecznych i sprawy osób z niepełnosprawnościami.
Rzecznik Solidarnej Polski Jan Kanthak poinformował w ubiegły wtorek, że posłowie jego ugrupowania zwrócili się do współkoalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy - PiS i Porozumienia - o odwołanie Biejat. Według Kanthaka Biejat nie może sprawować funkcji przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, bo - jak mówił - jest osobą, która "niszczy polskie rodziny, chce zabijać poczęte dzieci, która zagraża naszej przyszłości". Odwołania Biejat chce też Konfederacja.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Marsz Miliona Serc osłabi Trzecią Drogę? "Największe zagrożenie dla obecnej opozycji"
-
Marsz Miliona Serc mają zobaczyć dwie grupy wyborców. "Komunikaty są precyzyjnie adresowane"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
- "Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
- Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń
- Terlecki z pogardą o Marszu Miliona Serc. "To zabolało" - usłyszał reporter TOK FM od uczestników