Lewica chce postawić Mariana Banasia przed Trybunałem Stanu

Politycy Lewicy rozpoczęli zbieranie podpisów pod wnioskiem o postawienie prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia przed Trybunałem Stanu.
Zobacz wideo

Zdaniem szefa klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego to, co dzieje się w Najwyższej Izbie Kontroli nie może pozostać bez reakcji. Zapowiedział, że jeszcze dziś chce zebrać podpisy pozostałych klubów opozycyjnych pod wnioskiem o Trybunał Stanu dla prezesa NIK Mariana Banasia.
- Dlatego jeszcze dzisiaj zwrócę się o poparcie tego wniosku z nadzieją, że możemy wspólnie przedstawić wniosek, który będzie dawał szansę, że polskie państwo przestanie się ośmieszać - podkreślił. 

Andrzej Rozenek zwracał z kolei uwagę, że rządzący mają obowiazek poinformować obywateli o kulisach sprawy.- Dlaczego nikt w tym państwie nie chce uczynić tej sprawy transparentną, tylko powoduje, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju mafijnymi zabiegami. Straszy się Mariana Banasia odwołaniem jego syna ze stanowiska, straszy się innymi wypowiedziami dotyczącymi rodziny. Tak się w państwie demokratycznym nie postępuje - mówił polityk.

Pojawienie się Trybunału Stanu w serialu dotyczącym Mariana Banasia nie jest przypadkiem. Bo jedną z możliwości zdymisjonowania szefa Najwyższej Izby Kontroli jest orzeczenie wobec niego właśnie przez TS zakazu zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.

Pozostałe możliwości zdymisjonowania szefa NIK, przed upłynięciem gwarantowanej konstytucyjnie kadencji, to trwała niezdolność prezesa do pełnienia swoich obowiązków na skutek choroby; prawomocny wyrok sądu za popełnienie przestępstwa; niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne złożone przez prezesa oraz zrzeczenie się stanowiska. Na to ostatnie nie ma jednak co liczyć.

"Za plecami Polaków odbywa się jakiś targ"

Marian Banaś w specjalnym oświadczeniu wydanym w środę (4 grudnia) podkreślił, że nie poda się do dymisji. Szef NIK oświadczył, że postanowił pozostać na stanowisku. Jednocześnie zadeklarował, że jest gotowy do współpracy ze służbami i jeśli sytuacja będzie tego wymagać - zrzeknie się immunitetu.

Politycy opozycji zwracają tymczasem uwagę, że Banaś wciąż nie odpowiedział na najważniejsze wątpliwości dotyczące kierowanych w jego stronę zarzutów. 

- Czy przyjmował korzyści majątkowe od przestępców? Czy wiedział o tym, że ludzie w jego bliskim otoczeniu wyłudzają VAT? Te wszystkie pytania, które stawialiśmy na komisji kontroli państwowej, one są dzisiaj dalej aktualne - mówił w Sejmie poseł  Koalicji Obywatelskiej Robert Kropiwnicki.

Jak dodał poseł Sławomir Nitras, wyjaśnień dalej oczekują również od rządu, kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości oraz służb, które badały oświadczenia majątkowe szefa NIK.

- Za naszymi plecami, za plecami Polaków odbywa się jakiś targ, jakieś deale, szefowie PiS utajniają zarzuty, które są wobec Mariana Banasia i prowadzą jakąś grę - stwierdził. 

Na najbliższym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych minister Mariusz Kamiński złoży wyjaśnienia dot. działania służb w sprawie Mariana Banasia . Posłowie Koalicji obywatelskiej chcieli, by koordynator specsłużb taką informacje przedstawiał w Sejmie na posiedzeniu plenarnym, bo komisja pracuje w trybie niejawnym. Jak mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu z KO, jeśli odpowiedzi Kamińskiego na komisji będą niewystarczające, to pojawi się wniosek o "rozszerzenie porządku dziennego następnego posiedzenia Sejmu" o taką informację. 

Śledztwo w sprawie podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia wszczęła we wtorek (3 grudnia) prokuratura regionalna w Białymstoku.

Aplikacja TOK FM. Słuchaj i testuj przez dwa tygodnie. 

TOK FM PREMIUM