Donos NIK do prokuratury ws. programu PiS to zemsta Mariana Banasia? Patryk Jaki: Zarzuty są śmieszne
Najwyższa Izba Kontroli skieruje do prokuratury 16 zawiadomień w sprawie nieprawidłowości przy realizacji programu "Praca dla więźniów". To sztandarowy program wiceministra Patryka Jakiego, w którym Izba dopatrzyła się niegospodarności w wydatkowaniu środków. Osiem zawiadomień już trafiło do śledczych, kolejnych osiem jest na etapie przygotowań.
Do wyników raportu na Facebooku odniósł się były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, a obecnie europoseł PiS Patryk Jaki, który w resorcie odpowiadał m.in. za reformę więziennictwa. W swoim wpisie stwierdził, że kontrola została zainicjowana jeszcze za czasów byłego szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego. "Są tam 3 zalecenia pokontrolne, które sprowadzają się do tezy „można było lepiej realizować zatrudnienie skazanych”. Za zatrudnienie skazanych przed mną odpowiadał m.in... minister K.Kwiatkowski" - napisał Jaki. Europoseł wskazał przy tym, że za zatrudnienie skazanych przed nim odpowiadał m.in. właśnie Kwiatkowski. "Pewnie w związku z tym, że za zatrudnienie skazanych odpowiadał również sam K. Kwiatkowski, protokół kontroli nie zawierał żadnych wniosków o "przestępstwach", tylko lakoniczne zalecenia. Z tego samego protokołu "bez przestępstw" nowy prezes Banaś wymyślił... 15 wniosków do prokuratury" - napisał Jaki.
Dodał także, że nigdy nie zajmował się szczegółami programu na poziomie inwestycyjnym, prawnym czy innym. "Zresztą nie ma żadnego zarzutu do mnie w kontroli. Jednak zabieram głos, ponieważ gołym okiem widać, że zarzuty są śmieszne i typowo polityczne. W wyniku wielkiego programu państwo nic nie straciło. Więźniowie poszli do pracy, sami zaczęli pracować na swoje utrzymanie. Ich rodziny otrzymały alimenty, spada powrotność do przestępstw, a państwowe firmy zarabiają więcej. Ale i tak źle. Szukamy dziury w całym. Ręce opadają" - skomentował były wiceminister.
Zarzuty NIK ocenił też jako "absurdalne" i takie, z którymi "nikt, kto pracował nad tym programem się nie zgadza".
Były minister: Decyzje wynikające z przesłanek merytorycznych
Henryk Kowalczyk z PiS jest przekonany, że działania NIK nie są elementem zemsty Mariana Banasia.
- Są to decyzje wynikające tylko i wyłącznie z przesłanek merytorycznych - powiedział reporterowi TOK FM były minister środowiska.
Choć pytany, czy PiS będzie próbowało zmienić w tym tygodniu przepisy, by umożliwić odwołanie prezesa NIK wprost odpowiedzieć nie chciał. - Rozmowy różnego rodzaju trwają, nie chciałbym się na ten temat wypowiadać - uciął Kowalczyk.
Marian Banaś jest oskarżany o kontakty z krakowskimi przestępcami i przyzwalanie na działalność mafii VAT w ministerstwie finansów. Sam zarzuty odpiera, ale wnioski do prokuratury w jego sprawie - po kontroli oświadczeń majątkowych - przesłało już CBA.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół