Nocne obrady, głosowanie tuż przed świtem. Sejmowa komisja przyjęła ustawę "kagańcową". "Nie dawaj tamtym posłom"
W piątek (20 grudnia) po godz. 5 nad ranem po całonocnych obradach sejmowa komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała projekt PiS nowelizujący ustawy sądowe. Chodzi m.in. p ustawę mającą dyscyplinować sędziów, przez opozycję, sędziów i protestujących przeciwko niej w całej Polsce, nazywaną kagańcową.
Sejmowa komisja przyjęła do projektu 22 poprawki zgłoszone przez posłów PiS. Odrzucono ponad 80 poprawek opozycji, które mają być jednak przedstawione w drugim czytaniu w Sejmie jako wnioski mniejszości.
Posiedzenie komisji trwało łącznie około 10 godzin - od godz. 19.30 w czwartek do godz. 5.30 w piątek. Jeszcze w piątek - o godz. 9 - zaplanowane jest drugie czytanie projektu w Sejmie.
Ostatecznie za pozytywnym zaopiniowaniem projektu wraz z przyjętymi poprawkami głosowało 14 posłów komisji, przeciwko było dziesięciu, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Poprawki PiS zostały formalnie złożone w dwóch częściach - 19 poprawek i trzy poprawki, które wcześniej zapowiadało Porozumienie Jarosława Gowina. Poprawki odczytywali posłowie PiS. W pierwszych godzinach posiedzenia przyjęto poprawkę dotyczącą preambuły do projektu, która głosi, że nowelizacja zostaje uchwalona "w poczuciu odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości w RP (...), uznając konieczność poszanowania trójpodziału i równoważenia władz".
Pozostałe 21 poprawek PiS głosowanych było - wraz z ponad 80 poprawkami opozycji - kilka godzin później - po godz. 4.15 nad ranem w piątek. Przed głosowaniem zarządzono blisko godzinną przerwę, by Biuro Legislacyjne mogło przygotować wszystkie zgłoszone poprawki do głosowania. Głosowania nad poprawkami trwały ponad godzinę. Między godz. 4.15, a godz. 5.15 komisja przeprowadziła 105 głosowań. Odrzucono w nich wszystkie poprawki opozycji, a przyjęto wszystkie poprawki PiS. Pozytywnie zaopiniowano też całość projektu.
Burzliwy przebieg obrad komisji. "Nie dawaj tamtym posłom"
Obrady komisji miały burzliwy przebieg. Posłowie opozycji kilkukrotnie bezskutecznie wnioskowali o przerwanie ich i wznowienie w piątek rano. Ze względu na "dezorganizację prac komisji" poseł PiS Bartosz Kownacki zgłosił wniosek formalny, zgodnie z którym z każdego klubu parlamentarnego mogła wypowiedzieć się tylko jedna osoba, a jej wypowiedź mogła trwać maksymalnie minutę. Przez większość debaty ograniczenie to nie było jednak egzekwowane.
Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS) zarzucał opozycji robienie "medialnej ustawki", twierdząc, że posłowie dążś do zerwania obrad. Kilkukrotnie posłowie opozycji gromadzili się przy stole prezydialnym, wdając się w słowne utarczki z przewodniczącym komisji.
Posłowie opozycji krytykowali zarówno zapisy projektu, jak i sposób jego procedowania. Robert Kropiwnicki (KO) ocenił, że "tego gniota nie da się poprawić". Posłanka Magdalena Filiks (KO) wnioskowała z kolei, by przerwać "haniebne obrady".
Zdaniem Piotra Zientarskiego (KO) obecna władza dąży do tego, że sędziowie "mają być zakneblowani i mają się bać". "Tego nie było - mówię z pełną odpowiedzialnością - w stanie wojennym, tego, co się dzieje teraz" - powiedział poseł KO. Jako "swoistego rodzaju potwór prawny" ocenił projekt wiceprzewodniczący komisji Krzysztof Paszyk (PSL-Kukiz15). Odnosząc się do zgłoszonych przez PiS poprawek, Paszyk uznał, że "nawet jak ten potwór straci dwa, trzy, może cztery zęby, to nie zmienia faktu, że to dalej jest potwór".
Agnieszka Dziemanowicz-Bąk, posłanka Lewicy zamieściła na Twitterze film z fragmentu obrad. "Ludziom nie dawaj, nie dawaj tamtym posłom. Nie dawaj tamtym" - mówi w pewnym momencie słyszana na nagraniu Anna Milczanowska z PiS.
Jakie zmiany zostaną wprowadzone?
Projekt PiS m.in. wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Zwiększono zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych; znaczna część projektu to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. Mają zostać wprowadzone także zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
Zgodnie z przyjętymi zmianami zniesiony zostanie wymóg składania przez sędziów oświadczeń o prowadzeniu portalu lub aktywności na internetowych portalach, jeśli dotyczą one spraw publicznych. "Należy uznać, że składanie tego rodzaju oświadczenia nie jest konieczne dla zapewniania prawidłowości wykonywania obowiązków związanych z pełnieniem urzędu sędziego" - podkreślono w uzasadnieniu poprawki.
Przyjęte poprawki zwiększyły kompetencje dwóch nowych izb Sądu Najwyższego. Przewidziano przekazanie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN kompetencji do "rozpatrywania skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia Sądu Najwyższego" oraz innych sądów, jeśli "niezgodność z prawem polega na podważeniu statusu osoby powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, która wydała orzeczenie w sprawie". Taką skargę można byłoby wnieść do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN z pominięciem sądu, który wydał zaskarżone orzeczenie.
Wprowadzono też właściwość Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Obecnie sprawy te rozpatruje właściwy miejscowo sąd dyscyplinarny, w okręgu którego prowadzone jest postępowanie wobec sędziego. Zgodnie z poprawką natomiast w sprawach sędziowskich immunitetów w I instancji Izba Dyscyplinarna miałaby orzekać w składzie jednego sędziego, a w II instancji również Izba Dyscyplinarna, ale w składzie trzech sędziów.
Jednocześnie wykreślono z projektu przepis mówiący, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie za "odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził TK".
W projekcie pozostanie odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów za "działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości"; za "działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego lub skuteczność jego powołania" oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Kolejna z poprawek zmodyfikowała treści, które nie powinny być przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego. W poprzedniej wersji projektu napisano, że nie mogą być to tematy polityczne, a "w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów, a także krytykę podstawowych zasad ustroju RP". Po zmianie przepis brzmi, że "w szczególności zabronione jest podejmowanie uchwał podważających zasady funkcjonowania władz RP i jej konstytucyjnych organów".
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Kamienica na Mokotowie oddana w prywatne ręce. Mieszkańcy w strachu. "Nie powinniśmy być tak traktowani"
-
Świat opanowała nowa epidemia. Wywołał ją wirus wysokiej inflacji i kryzysu kosztów życia
-
Dwie strzelaniny w Rotterdamie. Policja: Liczne ofiary śmiertelne
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Moc światła na Piotrkowskiej w Łodzi. To największe takie wydarzenie roku
- "Pudełko na buty" w centrum Warszawy skrywa nie jeden sekret. "Odpowiedź na instagramerskie potrzeby"
- Co dalej w Polsce z węglem? "Możemy być zieloną wyspą, nie brunatną plamą na mapie Europy"
- "Jesteśmy zakładnikami pornograficznej polityki". Symetryści o stanie gry przed wyborami i relacjach z Ukrainą
- TVP płynnie przechodzi od reparacji do antysemityzmu. "Narcystyczna wizja historii"